– Willkommen im klub – napisał wczoraj na Twitterze Ronaldo. Napisał tak, żeby powitać Miroslava Klose jako pierwszego obok siebie napastnika, który na mistrzostwach świata uzbierał piętnaście goli. Ile w tym szczerości, a ile roboty ludzi od PR – nie wiemy. W końcu dopiero co czytaliśmy jego wypowiedzi, w których liczył, że Klose na tym mundialu nie będzie grał, a przede wszystkim nie będzie strzelał… A tutaj Niemiec z ławki wszedł i walnął po raz piętnasty. W kraju Ronaldo, na jego brazylijskiej ziemi. Wiecie, ile goli na czterech ostatnich mundialach strzeliła reprezentacja Anglii? Siedemnaście. A sam Klose? No, piętnaście właśnie. I jak się teraz facet jeszcze postara… No, ale tego to nie zniósłby już chyba sam Ronaldo.
A tutaj cześć oddał niemiecki Google.
Czy wy, spoglądając na ten wykaz mundialowych bramek reprezentanta Niemiec, też macie wrażenie, że to wcale nie musi być koniec? Że ta lista jeszcze za moment się wydłuży? Tym bardziej, że przecież Klose wczoraj wszedł na boisko i Niemcom w wyraźny sposób pomógł. Dzisiejszy Hamburger Morgen post napisał wprost: Miro zapobiegł ghańskiej katastrofie. U innych też sympatyczne tytuły. Że Klose to wybawca i zbawiciel. I – tutaj uderzenie Bilda w punkt – „Dzięki, stary!”.
No właśnie, stary. O tym, co widnieje w metryce jedynego na papierze napastnika Loewa w Brazylii, mówiło się sporo. 36 lat? Dużo, chyba już za dużo. Klose, jak tylko umieścił piłkę w siatce, wyskoczył w powietrze i zrobił salto. To znaczy, nie „domknął go w pełni”, skończył na ziemi na plecach. Chyba sam zdał sobie sprawę, że to już nie pora na wygłupy. Nie te lata. – Możecie napisać, że się starzeję – powiedział wczoraj z uśmiechem… Z drugiej jednak strony, to on tych Niemców faktycznie wczoraj uratował. To nieudane salto tylko drobna rysa, na którą mało kto zwraca uwagę. Wszyscy zwracają natomiast uwagę na ten dorobek. Cztery mundiale. Piętnaście goli. Żaden z nich z rzutu karnego. To robi wrażenie. Ogromne wrażenie. Ale pytanie, czyje bramki – czy Klose, czy Ronaldo – były ładniejsze, pozostaje aktualne…