Reklama

Bojkot, bojkot i po bojkocie, czyli (częściowa) normalność w chrzanowskiej A-klasie

redakcja

Autor:redakcja

25 września 2018, 14:05 • 3 min czytania 12 komentarzy

Trochę to trwało, ale w chrzanowskiej A-klasie, w której do niedawna walka szła niemal na noże (o sprawie pisaliśmy TUTAJ TUTAJ), wszystko pomału wraca do porządku. Kluby bojkotujące wcześniej mecze z MKS-em Libiaż, który na ten szczebel rozgrywkowy wskoczył przy zielonym stoliku dzięki przychylności Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, wrzuciły na luz i zdecydowały, że jednak podejmą rywalizację z nowym przeciwnikiem. Krótko mówiąc, oznacza to koniec protestu i powrót do długo wyczekiwanej normalności.

Bojkot, bojkot i po bojkocie, czyli (częściowa) normalność w chrzanowskiej A-klasie

Na to, że zbuntowane kluby odwołają trwający od sierpnia bojkot, zanosiło się od mniej więcej dwóch tygodni. Co prawda kolejne spotkania prezesów z władzami MZPN-u nie przynosiły klarownych rozwiązań, ale strony krok po kroku mimo wszystko zbliżały się do kompromisu. Ten ostatecznie – choć w okrojonej formie – udało się wypracować w minioną środę. Oczywiście doszło do tego dzięki odpowiednio skonstruowanej ofercie, która okazała się bardzo kusząca dla większości protestujących klubów. – Na mocy zawartego porozumienia z chrzanowskiej A-klasy do okręgówki awansują dwa zespoły, niezależnie od tego, które miejsce zajmie MKS Libiąż, a dodatkowo MZPN pokryje koszty związane z organizacją i wyjazdami na mecze z MKS-em – mówi Artur Filipski, występującego w chrzanowskiej A-klasie prezes Fabloku Chrzanów.

Dlaczego formę porozumienia określiliśmy jako okrojoną? Ano dlatego, że nie wszystkie kluby, które począwszy od startu rozgrywek odmówiły gry z MKS-em za co ukarano je walkowerem, przystały na warunki ugody pozwalającej im powtórzyć mecz. Na wczorajszym spotkaniu w siedzibie chrzanowskiego Podokręgu Piłki Nożnej przedstawiciele trzech z nich – Promyka Bolęcin, Victorii Zalas i Tęczy Tenczynek – zadeklarowali, że bez względu na wszystko i tak nie wyjdą na boisko. – Gdyby kluby te chciały zmienić zdanie, to mają na to czas do końca rundy jesiennej. Wówczas mogłyby zagrać z Libiążem na wiosnę – mówi Leon Kozioł, wiceprezes PPN Chrzanów, cytowany przez stronę podokręgu.

Prezesi klubów, które kontynuują bojkot, swoją decyzję argumentują faktem, iż zawarte porozumienie nie obejmuje tego, co od początku było przedmiotem buntu, czyli wycofania MKS-u Libiąż z A-klasy. Pozostali – Wolanka Wola Filipowska, SPRiN Regulice oraz MKS Alwernia – nie mają z tym jednak problemu i ustalili już nawet terminy, w których zmierzą się z drużyną z Libiąża. To oznacza, że wkrótce skorygowana zostanie też tabela chrzanowskiej A-klasy, która aktualnie wygląda tak:

a klasa

Reklama

Jak widać, MKS Libiąż wrócił już na boisko i wbrew pozorom wcale nie okazał się drużyną z innej półki, na jaką był wcześniej malowany – na dzień dobry libiążanie tylko zremisowali bezbramkowo z Ciężkowianką Jaworzono. Reszta klubów może odebrać to jako znak, że walka o swoje, zakończona gwarancją dwóch miejsc premiowanych awansem na wyższy szczebel, faktycznie miała sens.

Fot. gorniklibiaz.futbolowo.net

Najnowsze

Komentarze

12 komentarzy

Loading...