Nagrody indywidualne w piłce nożnej z natury rzeczy budzą kontrowersje. Przede wszystkim dlatego, że trzeba uczestników drużynowych zawodów wycenić z osobna i znaleźć jakiś złoty środek między wartością sukcesu całego zespołu a wagą, dajmy na to, spektakularnego dorobku strzeleckiego, który na żaden puchar czy triumf się ostatecznie nie przełożył. Stąd – zawsze opinie będą podzielone. Ale, na litość boską, są jednak jakieś granice przyzwoitości.
Zanim przejdziemy do sedna, czyli tytułu Piłkarza Roku FIFA, wypunktujmy największe banialuk tegorocznych wyróżnień
- Mohammed Salah otrzymał nagrodę imienia Ferenca Puskasa za najładniejszego gola roku, choć to nie była nawet JEGO najładniejsza bramka strzelona w ujętym przez regulamin okresie (od 3 lipca 2017 do 15 lipca 2018). Że już o fenomenalnych przewrotkach Ronaldo i Bale’a nie wspominamy.
Gol roku #Salah ?
Chyba jednak wybrałbym przewrotkę @Cristiano w meczu z @juventusfc #fifa #CR7 #juve pic.twitter.com/5cYXs5gunP— Kamil_NUFC (@Kamil_NUFC) September 24, 2018
Efektowne trafienie, właściwie to nawet piękne, ale na pewno nie równie spektakularne co wyżej wspomniane gole.
- Ten sam Salah został nominowany do nagrody dla najlepszego zawodnika roku, zakwalifikował się nawet do czołowej trójki w tym plebiscycie. Ale nie znalazło się dla niego miejsce w najlepszej jedenastce, ustąpił miejsca Mbappe, Hazardowi i Messiemu. Którzy mają za sobą znakomity czas, jasne. Ale konsekwencji tutaj doszukiwać się próżno.
So Mo Salah didn't make the FIFA 11, yet he was nominated for the FIFA best player. What a messed up system…. #FIFAFootballAwards #TheBest pic.twitter.com/eUxypkktuz
— Emeka (@_justEmeka) September 24, 2018
Nieobecność Salaha to jedno, da się ją jakoś na upartego uzasadnić mundialowymi argumentami. Ale…
- W najlepszej jedenastce roku pojawił się Dani Alves. To jest szaleństwo samo w sobie. Brakuje tylko klasycznego Thiago Silvy w miejsce Raphaela Varane’a. Cóż, przynajmniej brazylijski prawy obrońca mógł jak zwykle błysnąć sensacyjną stylówką.
- W najlepszej jedenastce roku pojawił się David De Gea. Tak, ten gość, który podczas mistrzostw świata puszczał wszystko jak leci, nawet strzały lecące prosto w niego, chociaż jednocześnie nagrodę dla najlepszego bramkarza roku otrzymał Thibaut Courtois. De Gea nie był nawet w gronie trzech nominowanych, gdzie, obok Belga, znaleźli się Hugo Lloris i Kasper Schmeichel. Czego już nie mamy ochoty roztrząsać na czynniki pierwsze, skoro i tak żaden z nich nie wygrał, ale sprawa na pewno do przedyskutowania.
Sporo tego jak na jedną galę. Zdecydowanie system głosowania wymaga jakiegoś usystematyzowania i ogólnie daleko idących poprawek.
W sumie nic dziwnego, że Cristiano i Messi postanowili nie brać udziału w takim cyrku. Choć pewnie nie pofatygowali się do Londynu przede wszystkim dlatego, że mieli świadomość, iż najbardziej prestiżowe wyróżnienia przejdą im tym razem koło nosa. I to akurat jest faktem godnym odnotowania, choć bardziej w ujęciu historycznym. Zwłaszcza, jeżeli to tylko przedsmak przed rozstrzygnięciami w plebiscycie France Football, o wiele bardziej prestiżowym.
Piłkarzem roku według FIFA został Luka Modrić. Zdobywca Ligi Mistrzów i wicemistrz świata, absolutna super-gwiazda mundialu, Champions League i La Liga. Naszym zdaniem – tytuł ze wszech miar zasłużony i niejako pomsta za tych wszystkich kapitalnych środkowych pomocników, którzy długie sezony musieli siłą rzeczy oglądać we wszelakich konkursach plecy będących u szczytu formy kosmitów. Iniesta, Xavi, Pirlo czy Sneijder przez całe lata obchodzili się smakiem. Trudno powiedzieć, że Modrić wniósł się na wyższy poziom niż oni. Ale bez wątpienia wstrzelił się z formą i życiowymi sukcesami w lepszą koniunkturę. Choć ma już 33 lata na karku.
Jednak również Messi i Cristiano są już dziś lekko nadszarpnięci zębem upływającego czasu. Ten pierwszy trochę rzadziej wygrywa, ten drugi jest odrobinę mniej regularny. I zostali wreszcie zdetronizowani. Również dzięki głosom Polaków.
Głosy Polaków w plebiscycie FIFA #TheBest:
Robert Lewandowski:
1. Luka Modrić
2. Raphael Varane
3. Kylian MbappeJerzy Brzęczek:
1. Antoine Griezmann
2. Luka Modrić
3. Eden HazardMichał Pol:
1. Luka Modrić
2. Antoine Griezmann
3. Cristiano Ronaldo— Darek Dobek (@darekdobek) September 24, 2018
Jerzy Brzęczek chyba trochę się zachłysnął uczestnictwem w prestiżowym głosowaniu i spróbował zabłysnąć kreatywnością.
Mniejsza jednak z tym. Stało się. Po raz pierwszy od 2007 roku i wspaniałego Kaki, Cristiano lub Messi nie zgarnął tytułu najlepszego gracza na świecie według FIFA. Pewna epoka w futbolu zdaje się dobiegać powoli końca. Dekada kosmitów, dekada gigantów. Zakończył ją zawodnik obwołany swego czasu najgorszym transferem sezonu ligi hiszpańskiej. Dowód na to, że nikogo nie należy przedwcześnie skreślać. I w sumie całe szczęście, że akurat tej nagrodzie dla Modricia można z czystym sumieniem przyklasnąć. Bo w gruncie rzeczy to jedynie ten główny tytuł ma jakiekolwiek znaczenie. Reszta to jest tylko po to, żeby gala nie potrwała piętnastu minut, włącznie z przerwą na występ muzyczny.
PIŁKARZ ROKU WG FIFA
Luka Modrić (29% głosów)
Cristiano Ronaldo (19%)
Mohammed Salah (11%)
pozostali nominowani: Kylian Mbappe, Lionel Messi, Antoine Griezmann, Eden Hazard, Kevin De Bruyne, Raphael Varane, Harry Kane.
BRAMKARZ ROKU WG FIFA
Thibaut Courtois
Hugo Lloris
Kasper Schemichel
TRENER ROKU WG FIFA
Didier Deschamps (31%)
Zinedine Zidane (26%)
Zlatko Dalić (12%)
NAGRODA IM. FERENCA PUSKASA (GOL ROKU)
Mohammed Salah (Liverpool – Everton; 10 grudnia 2017 roku)
JEDENASTKA ROKU WG FIFA
David De Gea – Dani Alves, Raphael Varane, Sergio Ramos, Marcelo – N’Golo Kante, Luka Modrić, Eden Hazard – Kylian Mbappe, Cristiano Ronaldo, Lionel Messi
NAGRODA FAIR PLAY
Lennart Thy (opuścił mecz Eredivisie, żeby oddać komórki macierzyste osobie chorej na białaczkę)
fot. FotoPyk