Do młodzieży świat należy. Do takiego wniosku najwyraźniej doszli w Cagliari, bo na tymczasowym obiekcie Sardegna Arena młodym tifosi poświęcono Curva Futura, czyli Trybunę Przyszłości.
Curva Futura to pomysł Tommaso Giuliniego, który jest właścicielem klubu od 2014 roku i jego żony. Giulini jest zresztą bardzo mocno zaangażowany w sprawy związane z klubem – potrafił zdobyć pozwolenie na odnowienie legendarnego Stadio Comunale Sant’Elia, na którym Cagliari zdobywało swego czasu mistrzostwo Włoch, udało mu się też wybudowany na parkingu tegoż obiektu tymczasowy stadion Sardegna Arena przystosować do wymogów bezpieczeństwa, czego nie dokonał wcześniejszy, niezwykle ekscentryczny właściciel, il mangia-allenatori (zjadacz menedżerów) Massimo Cellino. Gość, który potrafił zwolnić trenera za zamówienie na kolację okonia i którego licznik stanął na 36 menedżerach wywalonych na bruk w ciągu 22 lat.
Państwo Guilini chcą zmienić nieco sposób kibicowania na włoskich stadionach, przekonując fanów, że można wspierać swój zespół niekoniecznie tym samym ubliżając jak tylko się da przeciwnikom. Dzieciaki, którym przydzielane są bilety na Curva Futura mają też w szkołach zajęcia, gdzie uczą się kibicowania Cagliari bez wulgaryzmów i bez informowania wszystkich widzów o profesji matek kibiców rywala.
Inauguracji Trybuna Przyszłości doczekała się w ubiegły weekend w spotkaniu z Milanem. I od razu można było poczuć, że panują tam inne zwyczaje – gdy piłkarze Rossoneri wychodzili na rozgrzewkę, tylko stamtąd można było usłyszeć nie gwizdy i buczenie, a oklaski dla przeciwnika.
https://twitter.com/CagliariCalcio/status/1041705769840910336
Chwilowo, podczas przebudowy Stadio Comunale Sant’Elia, Curva Futura zainstalowana została na Sardegna Arena, ale i po przenosinach na nowy-stary obiekt pomysł nie ma być zarzucony.
I dobrze, bo inicjatywa z wydzieleniem dla dzieciaków trybuny, gdzie mogą razem z kolegami zdzierać gardła dla klubu, którego pełnoprawnymi tifosi zostaną za parę lat, to coś godnego pochwały i dalszego powielania. Niby mała rzecz, a cieszy.
fot. NewsPix.pl