Uwaga, bo na moment będziemy musieli zamienić się w Probierza i ponarzekać na piłkarskie środowisko z perspektywy trenerów. Wszystko przez to, że właśnie doszliśmy do – w gruncie rzeczy – dość prostego wniosku, że nic tak nie oddaje ich sytuacji w polskiej lidze, jak fakt ilu ludzi na co dzień zajmujących się trenerką zdążyło umoczyć w tym sezonie w Widzewie i Zagłębiu.
Tak na dobrą sprawę, gdyby chcieć obarczyć kogoś winą – kogoś poza szkodliwymi działaczami oraz słabymi (w przypadku Widzewa) i nieudolnymi (w przypadku Zagłębia) piłkarzami – to do końca nie byłoby nawet wiadomo, kogo wskazać. Bo i jak to zrobić, skoro dwie drużyny, które spadły z ligi **BYŁY PROWADZONE PRZEZ SIEDMIU TRENERÓW**. Dokładnie tak. Dwa zespoły, niespełna rok kalendarzowy i siedmiu różnych szkoleniowców.
To kto najbardziej przegrał? Kto powinien sobie do CV wpisać spadek dużą czcionką, a kto tylko drobnym druczkiem? Bądź tu mądry.
Widzew był oszczędny. On w przeciwieństwie do Zagłębia miał w tym roku „zaledwie” trzech trenerów. Radosława Mroczkowskiego, który cudów może nie osiągnął, ale też żadnej szkody Widzewowi nie narobił. I dopiero dzisiaj widać, jak wiele to dla tego klubu. Rafał Pawlak, tymczasowy, który w tym sezonie pracował w Łodzi nawet dłużej niż Mroczkowski (12 kolejek do 9) już drastycznie dobił dna. W okresie jego pracy Widzew był już najgorszą drużyną ligi z bilansem 2-1-9 i 7 punktami zdobytymi w 12 meczach. No i wreszcie przyszedł czas Skowronka, który niby próbował to jakoś dźwigać, ale wyszło mu jak wyszło. U siebie bez porażki, na wyjazdach bez zwycięstwa. W efekcie zabrakło sporo…

Widzew w czasach Artura Skowronka
**Trenerzy Widzewa w sezonie 2013/2014**
Radosław Mroczkowski do 26 września – 9 kolejek sezonu
Rafał Pawlak do 6 stycznia – 12 kolejek sezonu
Artur Skowronek do końca rozgrywek – 16 kolejek sezonu
**Trenerzy Zagłębia w sezonie 2013/2014**
Pavel Hapal do 30 lipca – 2 kolejki sezonu
Adam Buczek do 27 września – 7 kolejek sezonu
Orest Lenczyk do 12 maja – 24 kolejki sezonu
Piotr Stokowiec do końca rozgrywek – 4 kolejki sezonu.
W Zagłębiu było jeszcze weselej, chociażâ€¦ Mechanizm okazał się dość podobny. Też zaczęło się od zwolnienia tego, który pracował w klubie długo. Sukcesów (spodziewanych) nie osiągnął, trochę namieszał w polityce transferowej i po dwóch meczach jesieni – przegranych z Piastem i Pogonią – go nie było. W Lubinie również zaliczyli w tym sezonie etap z trenerem tymczasowym (bilans 2-2-3). Otwarcie może nikt go tak nie nazywał, ale przecież wiadomo było, że to kwestia czasu, kiedy pojawi się „ktoś większy”. No i przyszedł – Orest Lenczyk. Zaliczył większą część sezonu, 24 kolejki, mając wpływ na zimowe zakupy i okres przygotowawczy.
Wyszła niezła kupa. 22 punkty w 24 meczach, zaledwie 5 zwycięstw i ani jednego na wyjeździe. W tym okresie gorszy okazał się tylko Widzew. Tabela pokazuje jak na dłoni:
Krótko mówiąc, w jednym sezonie na Zagłębiu zęby połamali sobie:
a) jeden z najbardziej doświadczonych trenerów w kraju, niedawny sensacyjny mistrz Polski ze Śląskiem
b) mistrz Słowacji i uczestnik Ligi Mistrzów z Ł»yliną
c) jeden z bardziej perspektywicznych trenerów w kraju.
Jeśli ktoś liczył na mityczny efekt nowej miotły, to Piotr Stokowiec skończył sezon trzema spektakularnymi porażkami i prawie-remisem, który za moment z pewnością zostanie zamieniony na przegraną walkowerem. No, ale tu oczywiście znów wracamy do punktu wyjścia. Jak oczekiwać od Skowronka i wszystkich pozostałych, jak potem realnie oceniać, egzekwować, kiedy Widzew i Zagłębie przed spadkiem, zamiast dwóch, góra trzech, ratowało siedmiu ludzi. Patologia.
Fot. FotoPyK
