Co ma Grzelczak z Bergkampa, a Górnik z dawnego Górnika?

redakcja

Autor:redakcja

12 kwietnia 2014, 09:43 • 4 min czytania

Dawno nie mieliśmy kolejki numer 30, za którą byłby ciąg dalszy. Dziś liga w tempie dla siebie nietypowym, bo ekspresowym. Wszyscy na raz, wszyscy o tym samym czasie, dobrze, że nie w tym samym miejscu… Co nas czeka w dzisiejszej MultiLidze? Osiem niebanalnych pytań przed sobotnią dawką emocji.

Co ma Grzelczak z Bergkampa, a Górnik z dawnego Górnika?
Reklama

Czy Legia poradzi sobie bez Radovicia i… z napastnikiem?

Orlando Sa, Marek Saganowski, Michał Kucharczyk, kolejkę wcześniej również Władimir Dwaliszwili. Trener Henning Berg ostatnimi czasy się nie oszczędzał i cały swój atak konsekwentnie ustawiał obok siebie – krzesełko koło krzesełka, na ławce. Dziś zostaje natomiast zmuszony, żeby w końcu któregoś z napastników wstawić do składu, bo wypada mu Radović, a sam Duda z przodu nie zagra. Spodziewać się w tym miejscu można Orlando Sa – sprowadzonego zimą za 450 tys. euro, by rozwiązał problemy w napadzie Legii – o którym nie wiemy nic poza tym, że imprezował z naszymi znajomymi. Aha, w Zagłębiu też zmiana: Piecha zastąpi zakurzony i zapomniany nieco Papadopulos, autor 11 golu w poprzednim sezonie.

Reklama

Czy Podbeskidzie w Krakowie otrzyma jedenastkę i… dlaczego tak?

Oczywiście, żartujemy, ale… Trzy ostatnie mecze i w każdym rzut karny. A w jednym meczu to nawet i dwa karne. Cztery tego typu bramki z ostatnich pięciu zdobytych – każda z nich autorstwa Marka Sokołowskiego, który już dziś ma więcej trafień niż Trytko z Korony albo Jankowski z Ruchu. Co ciekawe, ten rok Podbeskidzie też zaczynało od jedenastki: mecz z Widzewem, sama końcówka, kontrowersyjne przewinienie Wasiluka i gol tym razem Kołodzieja. Aha, Wisła w dołku – sześć meczów bez wygranej, czyli najgorsza passa w XXI wieku, a Smuda na ławkę zabiera „trzecią ligę, nie ma innych”.

Czy Probierz do grupy mistrzowskiej nie wejdzie i… nie wejdzie?

Istnieje prawdopodobieństwo, i to wcale nie takie małe, że oba zespoły prowadzone w tym roku przez Michała Probierza wylądują w grupie spadkowej. Musimy być jednak sprawiedliwi: Lechia, którą dowodził przez prawie cały sezon zasadniczy, jest dziś w nieco lepszej sytuacji niż Jagiellonia, która dopiero co objął. Ł»eby w Białymstoku zacząć (zacząć?) z mocnego uderzenia, potrzebuje dziś wygranej z Piastem, remisu lub porażki Cracovii, no i porażki byłej Lechii. Tylko tyle i aż tyle.

Kiedy Górnik przypomni sobie 3. grudnia 2013 roku?

130 dni. Słownie: STO TRZYDZIEŚCI. Tyle czasu kibice Górnika czekają na zwycięstwo swojej drużyny, tyle też czasu czekają na bramkę magików z jesieni, Zachary i Nakoulmy. 130 dni, czyli ponad cztery miesiące… Sporo, co? Zabrzanie to dziś chłopcy do bicia, najgorsza drużyna roku 2014, która jako jedyna od stycznia nie wygrała. Nie podniósł jej w porę Ryszard Wieczorek, nie potrafi jej też podnieść Robert Warzycha. Drużyna, która w przerwie zimowej – po 21. kolejkach – była druga, dziś nie może być pewna, czy na pewno zagra w grupie mistrzowskiej.

Czy człowiek-wolej strzela brzydkie gole?

Futbolowe mózgi wiele razy zastanawiały się, jak on to robi. Jak w matematycznej głowie absolwenta inżynierii mechanicznej, mieści się aż tyle finezji i nonszalancji. Podobno przyznał kiedyś, że brzydkie gole nie są mu do niczego potrzebne i jeśli ma już pakować piłkę do pustej bramki, to wolałby zaliczyć bajeczną asystę – oto fragment naszego tekstu o Dennisie Bergkampie, który musimy odnieść do Piotrka Grzelczaka. W końcu myślisz: Grzelczak, mówisz: wolej. Myślisz: wolej, mówisz: Grzelczak. Ł»e ten facet ma niebywałą zdolność zdobywania goli właśnie po takich uderzeniach, nikogo już przekonywać nie trzeba. W ostatnich dwóch meczach strzelił dwie bramki i były to bramki… takie grzelczakowe. No wiecie, naprawdę ładne, stadiony świata.

Czy Robak dogoni Rudnevsa?

Wszyscy mówią o Teodorczyku, i to ponoć również w gabinecie prezesa Lecha (poważne zainteresowanie z Niemiec), że podobny do Rudnevsa. Tymczasem jedynym napastnikiem, jaki ma szansę wyrównać wynik فotysza jest Marcin Robak. Rudnevs dwa sezonu temu – 22 gole, Robak dziś – 19. Ł»eby skala porównawcza była odpowiednia, brać trzeba pod uwagę jeszcze tylko dzisiejszy występ. Czyli potrzebny hat-trick. Widzew niby ostatnio delikatnie się obudził, ale to wciąż ostatni w tabeli Widzew.

Czy Zawisza idzie po rekord?

Po rekord – uwaga, uwaga – frekwencji. Wracać do samego konfliktu kibiców Zawiszy z Radosławem Osuchem nie ma sensu, ale mimo tego całego bojkotu stadion wygląda coraz lepiej. Mecz z Lechią – 1620 widzów. Mecz z Górnikiem – 2874 widzów. Mecz ze Śląskiem – 4300 widzów. Czyli grę Zawiszy ogląda się, tak przynajmniej wnioskujemy, chyba całkiem przyjemnie. Dziś do Bydgoszczy z wizytą wpada Ruch, a trener Tarasiewicz stracił tylu piłkarzy w drugiej linii (Drygas, Masłowski, Goulon), że mówi wprost: „muszę improwizować”.

Czy piłkarze Cracovii skorzystają z poświęcenia Stawowego?

– Wiem, że będę wyglądał idiotycznie, ale najważniejszy jest awans do grupy mistrzowskiej – mówi trener Wojciech Stawowy. O co chodzi? Ano o to, co obiecał piłkarzom: trafiacie do pierwszej ósemki, zgolę wąsy. Jak wyczytaliśmy w PS, piłkarze będą mogli zgolić trenerowi całego wąsa albo tylko połowę… Jest to o tyle istotny dla krakowian mecz, że nawet na ławce zasiądzie Dawid Nowak. Oto do drużyny powrócił właśnie piłkarz, którego powrotu oczekiwano… tuż po starcie okresu przygotowawczego. I tak do kolejnej kontuzji.

Fot.FotoPyk

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama