LIVE: Piast znów pokazał jak fatalny jest tej wiosny

redakcja

Autor:redakcja

29 marca 2014, 19:04 • 12 min czytania

No to zaczynamy nasz przegląd tego, co dzieje się na boiskach w Polsce i w Europie. Jeśli będziecie mieli jakieś ciekawostki, przysyłajcie nam je w komentarzach pod tym tekstem. Wa tym miejscu znajdziecie nasze przemyślenia (tak, wiemy – to trochę za duże słowo) na temat wszystkiego, co wydarzy się w weekend. Stronę należy samodzielnie odświeżać, niespecjalnie często, bo przecież nie będziemy pisać co minutę, raczej raz na kwadrans. Możecie podsyłać też ciekawe filmiki – np. z pięknymi bramkami, bo przecież wszystkich meczów równocześnie nie jesteśmy w stanie oglądać.

LIVE: Piast znów pokazał jak fatalny jest tej wiosny
Reklama

Kliknij tutaj, aby odświeżyć relację na żywo>>

22:38
Dzień kończymy małym fajerwerkiem z meczu Realu z Rayo Vallecano.

Reklama

No i jeszcze wspomnianą bramką Cristiano Ronaldo. Dobranoc.

22:30

Niecodzienna sytuacja. Mieliśmy już pisać, że Lechia w spokoju dociągnęła korzystny wynik, że długimi fragmentami – co jest zresztą prawdą – mieliśmy duży problem, żeby stwierdzić która z drużyn naprawdę gra tu w osłabieniu, aż tu nagle w ostatniej akcji meczu honorową bramkę wbił Ruben Jurado.

Zaraz po tym Tomasz Musiał zagwizdał po raz ostatni.

Nowi podopieczni Ricardo Moniza dzięki zdobytym dzisiaj punktom wspinają się na 8. miejsce w lidze, ale strącić ich z niego może jeszcze mająca taką samą zdobycz Jagiellonia. Piast rozwiał tymczasem wszelkie wątpliwości – czeka go walka w grupie spadkowej i to kto wie czy nie do ostatniego meczu. Patrząc na obecną tabelę Ekstraklasy, łatwo sobie wyobrazić, że gliwiczanie po podziale punktów mogą być góra 3-4 pkt. nad strefą spadkową. A grają, niestety, ostatnio na poziomie Widzewa.

22:21
Dwadzieścia minut temu rozpoczął się mecz Realu Madryt z Rayo Vallecano. Jest o co grać. Pięć punktów straty do Barcelony, sześć do rywala zza miedzy – Atletico. Cała reszta stawki dawno się nie liczy.

A wynik właśnie otworzył Ronaldo. Jak donosi hiszpański twitter, Cristiano strzela w dziesiątym kolejnym spotkaniu, licząc zarówno mecze w klubie, jak i w reprezentacji Portugalii.

22:10
Swoją drogą, Michał Probierz obserwując dziś to wszystko z trybun PGE Areny musi mieć co najmniej mieszane uczucia. Na boisku wszystkie zagraniczne nabytki Lechii, które kwestionował. I wynik też się nagle pięknie zgadza. Chociaż trzeba oddać, że Moniz miał szczęście, że na rozruch dostał akurat Piasta.

22:05
We Włoszech kroku lechistom dotrzymuje Kaka. To jego siódmy gol w sezonie.

22:00
Lechia grająca w dziesiątkę rozjeżdża Piasta jak walec.

3:0. Drugi gol zdobyty już po stracie Sadajewa. Na listę strzelców po raz trzeci w tej rundzie wpisuje się Stojan Vranjes, chociaż on tylko wykończył bardzo dobrą akcję przeprowadzoną lewą stroną. Zaczęło się od Janickiego, ale asystę na własne konto dopisze Makuszewski. Piast to zdecydowanie jedna z najgorszych drużyn Ekstraklasie w rundzie wiosennej. Przypominamy:

0:1 z Wisłą Kraków
1:1 z Widzewem فódź
0:4 z Lechem Poznań
0:0 z Podbeskidziem Bielsko – Biała
2:0 z Ruchem Chorzów
1:2 z Legią Warszawa
0:3 z Lechią Gdańsk.

5 punktów w 7 meczach i łącznie już 44 stracone bramki w całym sezonie. Więcej ma ich tylko Widzew.

21:54
Uwaga, kolejny alarm.

Dominik Furman, po blisko dwóch miesiącach siedzenia na ławie, pojawił się w składzie Tuluzy. Nie, nie w wyjściowym. Na ostatnie 15 minut zmienił Francuza Didota w roli środkowego pomocnika.

21:50
Co się dzieje w obronie Piasta?

Grającego o jednego zawodnika mniej Lechia wyszła z kontrą… Na jednym jej zawodniku swoją uwagę skupiło czterech graczy z Gliwic, tymczasem Makuszewski, do którego trafiła piłka był zupełnie niepilnowany. Mógł spokojnie spojrzeć, ułożyć sobie futbolówkę i przymierzyć. 2:0 dla Lechii.

10 minut, które wynagradzają nam nudę z pierwszej połowy.

21:44
Tomasz Musiał dokłada do pieca.

Zaur Sadajew wylatuje z czerwoną kartką, ledwie dwie minuty po golu Grzelczaka. Ale co najważniejsze: WYLATUJE W PEفNI ZASفUŁ»ENIE. Trudno posądzać napastnika Lechii o jakąś szczególną premedytację czy złośliwość, ale impet z jakim wpadł w nogi Nikiemy bardzo niebezpieczny i zupełnie niezrozumiały. Zwłaszcza w tym miejscu boiska, w tak niegroźnej sytuacji i przy takim wyniku. Głupota.

21:41
Wreszcie jakaś WYKORZYSTANA sytuacja, żeby było śmieszniej – znacznie mniej oczywista niż wszystkie poprzednie. Wypada zgodzić się z Wojtkiem Grzybem – Grzelczak w tym sezonie jak już strzela, to tak, że ręce składają się do oklasków. Lechia prowadzi 1:0. Piękny strzał. Szumski nie miał w tym sytuacji nic do powiedzenia. Pytanie: co robili obrońcy, że pozwolili Grzelczakowi na tyle ruchów z piłką?

21:33
Obejrzeliśmy jeszcze raz skrót pierwszej połowy…

Sytuacja Kamila Wilczka – zmarnowana
Sytuacja Wojciecha Kędziory – zmarnowana
Sytuacja Macieja Makuszewskiego – zmarnowana
Sytuacja Stojana Vranjesa – słupek (czyli zmarnowana)
Sytuacja Wojciecha Kędziory – zmarnowana.

Tymczasem Krzysztof Bąk w rozmowie z C+ wznosi się na najwyższy poziom dyplomacji.

21:22
Pierwsza połowa meczu w Gdańsku NA SZCZĘŚCIE już się zakończyła. To jednak nie na nasze nerwy – w sobotę o tej porze. Po dynamicznym kwadransie, który zwiastował emocje, dostaliśmy 30 minut prób, które nijak nie przełożyły się na bramki. Strzałów – aż 13, celne 4, ale gole… no cóż, jakoś nie padają.

Jeden padł za to w Kraju Basków. Atletico prowadzi już 2:1. W swoim występie numer 300 w barwach Milanu bramkę zdobył również Kaka, tym samym podwyższając wynik meczu z Chievo na 2:0.

21:09
Nasz hiszpański korespondent czujny w temacie Bilbao – Atletico.

20:56
W Gdańsku póki co w rolach głównych bramkarze. Najpierw Bąk, który po błędzie obrony Lechii powstrzymał Kędziorę, a teraz Szumski, po tym jak w świetnym położeniu znalazł się Makuszewski.

Całkiem żywy mecz, jak na razie.

20:47
Za nami konferencja prasowa po meczu Cracovii z Widzewem. Wojciech Stawowy (bardzo niezadowolony z gry zespołu) zadeklarował, że jeśli Pasy awansują do grupy mistrzowskiej to… zgoli wąsy. Skowronek z kolei oświadczył, że „jeśli Widzew będzie w kolejnych meczach grał tak jak dzisiaj, to cel jaki ma do zrealizowania jest w zasięgu”. No, pod warunkiem, że zacznie wykorzystywać stwarzane sytuacje. Jeśli skuteczność wciąż będzie na poziomie z dzisiaj, to łodzianie mogą się pakować…

20:40
Pisaliśmy dziś parę razy o Marcinie Wasilewskim, zastanawiając się czy ma szansę znaleźć się w każde Leicester pewnie zmierzającego do Premier League. Okazuje się, że owszem – wreszcie możemy doczekać się zawodnika z pola w tych elitarnych rozgrywkach. Więcej na głównej stronie Weszło.

20:36
W Hiszpanii trwa tymczasem bardzo ważny dla układu tabeli mecz Bilbao z Atletico Madryt. Wynik otworzył Iker Muniain, z czego musieli ucieszyć się zwłaszcza kibice Barcelony, ale już w 22. minucie wyrównanie dał niezawodny Diego Costa. To jego 25. gol w 30. występie w tym sezonie.

20:30
Lechia z Bąkiem w bramce, nowymi nabytkami – Levkoviciem, Makuszewskim, Vranjesem i Sadajewem w ataku powalczy dziś o przeskoczenie w tabeli Cracovii i zbliżenie się do czołowej ósemki ligi. Gliwiczanie z Kędziorą w wyjściowej jedenastce, bez Rabioli i Rubena Jurado, którzy usiedli na ławce. Startujemy.

20:25
Zrobiliśmy sobie krótki oddech, ale przecież przed nami jeszcze jeden mecz Ekstraklasy. Lechia z nowym trenerem Ricardo Monizem podejmuje na świecącej pustkami PGE Arenie Piasta Gliwice.

20:03
A tymczasem nasi czytelnicy…

Michał Mućko
Pocieszny ten mecz Cracovia – Widzew. Wszyscy potykają się o piłkę, jak nie ma piłki to mogą potknąć się też o własne nogi. W piłkę grać nie umie absolutnie nikt. Ale mimo wszystko całkiem nieźle się to ogląda. Można się przynajmniej pośmiać.

Paweł Małysa
Na szlagier polskiej ligi wybrali się skauci z 25 klubów. Wyobrażacie sobie co mogli sobie zanotować? – „Kur**, kto mnie tutaj przysłał?”
– „Z wizyty w Polsce warto zapamiętać jedną rzecz – nigdy więcej tu nie przyjeżdżać.”
– „Nie ma lepszego przeciwnika, niż klub z Polski.”
– „A mogłem wybrać się na szlagier ligi mołdawskiej…”

20:00
Flamini trafia na 1:1 w meczy Arsenalu z Manchesterem City.

19:58
Kolejny odcinek z cyklu „gdyby nie reforma…”.

Gdyby nie reforma i podział na grupę mistrzowską i spadkową, znalibyśmy już dziś nie tylko mistrza Polski (o czym w pomeczowej rozmowie mówił m.in. Jakub Rzeźniczak), ale znalibyśmy też pierwszego spadkowicza. Widzew będący osiem punktów za Zagłębiem nie miałby już szans się wygrzebać.

19:54
Cracovia – Widzew 1:1. Koniec „typowego meczu walki”. Spróbujmy więc podsumować.

Co nam się podobało?
– strzał Papadopoulosa, poprzedzony świetną asystą Danielewicza
– ambicja w grze piłkarzy Widzewa, liczba stwarzanych sytuacji
– nazwisko Kapustki, regularnie poprawiało nam humor
– że mecz trwał tylko 90 minut.

Co nam się nie podobało?
– że Cracovia u siebie dawała aż tak sobą pomiatać Widzewowi
– że Cracovia straciła gola z kategorii „całkiem z dupy”
– że Widzew miał 547 sytuacje i… prawie nic z tego nie wynikało.

Widzew bardzo chciał, próbował, ale jakość piłkarska niestety z obu stron była na spodziewanym poziomie – i zdecydowanie nie był to poziom grupy mistrzowskiej Ekstraklasy. Jeśli w Krakowie ciągle o niej myślą, to był właśnie mecz, który nie tylko można, ale trzeba było wygrać. Koniecznie.

19:45
Rakels potwierdza to, co pokazuje na treningach – nie nadaje się.

19:36
Jose Mourinho uważa, że Chelsea po dzisiejszej porażce z Crystal Palace jest bez szans na tytuł. Bez owijania w bawełnę i opowiadania, że „wszystko jest możliwe i będziemy walczyć do ostatniej kolejki”.

19:33
فęczna postanowiła jednak nie kompromitować się z Okocimskim. Mamy już remis 2:2. Jedną z bramek zdobył nawet, uwaga, Grzegorz Bonin. A tu jeszcze coś ku pokrzepieniu poznańskich serc…

19:29
A teraz jeszcze festiwal błędów:
– najpierw sędziego bocznego, który dopatrzył się spalonego, którego nie było
– później Batrovicia, który nie opanował piłki w idealnym położeniu
– na koniec Stępińskiego, który wszedł w rywala prawie wyprostowaną nogą.

19:22
Proszę, proszę… Piotr Mroziński, pierwszy gol w sezonie.

W polu karnym Cracovii było bodajże pięciu zawodników, ale nie dość, że jeden z nich przegrał pojedynek główkowy, to czterech pozostałych nie zrobiło później nic, by zablokować dobitkę po strzale obronionym przez Pilarza. Mieliśmy jakieś dziwne przeczucie, że jeśli Widzew ma strzelić gola, to właśnie po tego typu chaotycznej akcji, jakiś dalekim wrzucie bądź wykopie. Cracovia – Widzew 1:1.

Do końca jeszcze 25 minut, więc wszystko się może zdarzyć, ale jeśli mecz zakończy się tym wynikiem, to Pasy mogą skończyć tę kolejkę nawet (w najgorszym wypadku) na 11. miejscu z 4 punktami straty do miejsca numer 8. Widzew w najgorszym razie będzie miał 7 punktów do bezpiecznego miejsca.

19:12
Jest i legendarny Kapustka, którego w składzie tak domagał się Filipiak. Oglądamy!

19:05
W Krakowie póki co, mimo wyniku korzystnego dla gospodarzy, sprawdza się, że sytuacje przeciwko Pasom stwarza się szczególnie łatwo, nawet jeśli atakuje najgorsza drużyna Ekstraklasy.

Tymczasem na Wyspach Manchester City prowadzi z Arsenalem.

18:49
Coraz weselej w pierwszej lidze:
– Katowice przegrywają już 0:3 z Miedzią. Drugiego samobója (!) strzela Mateusz Kamiński
– Lider Górnik فęczna u siebie przegrywa 0:2 z Okocimskim, przedostatnią drużyną ligi
– Arka Gdynia wciąż remisuje na własnym boisku z Sandecją.

18:42
Ajajaj! Cracovia 1:0.

Ledwie Kosowski (zgodnie z prawdą) oświadczył, że widowisko nie ma w ostatnich minutach za grosz jakości, a Pasy przeprowadziły naprawdę świetną akcję. Błyskotliwa, wyjątkowo błyskotliwa asysta Danielewicza i bardzo pewny strzał Papadopoulosa. Nie jakiś farfocel z zamkniętymi oczami, tylko dobrze wymierzona bomba. Przy okazji nieśmiało przypominamy, że Grek w 3 meczach w Polsce zdobył dokładnie tyle samo bramek, co w ponad 100 występach w swoim kraju oraz w Niemczech. Słownie: DWIE.

18:30
Póki o samym meczu nie ma sensu wiele pisać, dalej zarzucamy was ciekawostkami. Mamy 28. kolejkę Ekstraklasy, a w składzie Cracovii nie ma dziś ani jednego zawodnika, który zdobyłby w tym sezonie więcej niż jedną bramkę. W Widzewie wyłącznie Eduards Visnakovs.

18:22
Za nami 20 minut gry w Krakowie. Minęło jak z bicza strzelił! To, co póki co zaskakuje nas najbardziej, to że Cracovia zupełnie nie przypomina tej drużyny, której stylem gry zwykł szczycić się Stawowy. O dziwo to Widzew prezentuje się lepiej. O drugim zaskoczeniu opowie wam jeden z czytelników…

18:15
Zajrzyjmy też na boiska polskiej pierwszej ligi, gdzie szanse na Ekstraklasę koncertowo marnuje GKS Katowice. Drużyna Kazimierza Moskala, który już raz przegrał awans z Niecieczą, po czterech meczach wiosny będzie mieć prawdopodobnie jeden punkt na koncie. Dziś przegrywa już 0:2 w Legnicy. A żeby było jeszcze ciekawiej, z Okocimskim jak na razie przegrywa też فęczna, zaś Arka remisuje z Sandecją.

18:09
Barcelona przynajmniej do meczu Atletico jest liderem Primera Division.

18:02
Ciekawostka na podgrzanie atmosfery? Cracovia to najgorsza drużyna u siebie w całej lidze. Tak więc hit dopiero przed nami. Najsłabsza drużyna u siebie kontra najgorsza na wyjeździe. Może wyjść niezła kupa.

17:58
W trybie natychmiastowym przenosimy się do Krakowa i od razu zauważamy, że w składzie Widzewa faktycznie brakuje Urdinova. Przypominamy, że źli dziennikarze non stop sypią piasek w szprychy Skowronkowi i tym razem zgodnie z prawdą poinformowali, że w jedenastce wyjdzie Kikut.
Podstawowe pytanie brzmi więc: jak Widzew poradzi sobie w tej arcytrudnej sytuacji?

Pytanie numer dwa: czy Widziew nie wygra 25. wyjazdowego meczu z rzędu?

17:44
Barcelona po rzucie karnym wykorzystanym przez Messiego prowadzi z Espanyolem 1:0. Czarne chmury przegonione. Byłoby to wyjątkowo bolesne, gdyby akurat w derbach znów posypało się to, co zostało wypracowane na Santiago Bernabeu i co przegranym meczem z Sevillą wypracował Barcy sam Real.

A teraz chcemy zwrócić jeszcze waszą uwagę na coś, czego w meczu Legii z Lechem się nie doczekaliśmy. Newcastle rozbite w pył, zaskakująco łatwo, przez Boruca i spółkę.

A teraz chyba pora na parę minut przerwy, bo już wkrótce mecz Cracovii z Widzewem. Antystresowe piłeczki, które Widzew proponuje swoim kibicom w sklepie internetowym – must-have.

17:33
Takie tam twitterowe dyskusje…

Z jednym zastrzeżeniem: Legia wcale NIE MUSI zacząć. Nie wiemy, czy macie podobnie, ale po takim meczu zwykle trwa w nas taka wewnętrzna walka – rozczarowania ze zdrowym rozsądkiem, który podpowiada „przecież mówiłem, że tak będzie”. Dziwna to liga, w której największe widowiska zwykle tworzą się z przypadku w najmniej oczekiwanych spotkaniach i rzadko tych szlagierowych.

17:28
Zaniedbaliśmy przez chwilę Europę, więc sprawdzamy, co się dzieje…

Terry wpakował samobója i w efekcie Chelsea przegrywa 0:1 z Crystal Palace. Czyste konto we wciąż trwającym meczu z Newcastle zachowuje póki co Artur Boruc, Southampton prowadzi u siebie 2:0.

Działo się też w Bundeslidze, bo Hoffenheim nie dało za wygraną i ostatecznie zremisowało z Bayernem 3:3. Bramkę wyrównującą zdobył Roberto Firmino, którego dwa tygodnie temu w swoich felietonie na Weszło mocno wychwalał Radosław Gilewicz. Brazylijczyk ma już na koncie, uwaga, 14 trafień. Zwrotów akcji nie brakowało też w Stuttgarcie, gdzie hat-trickiem popisał się Reus, a Dortmund odwrócił losy meczu. Przegrywał 0:2, ostatecznie wygrał 3:2, więc gospodarze ciągle drżą o utrzymanie w lidze.

Barcelona wciąż remisuje w derbach z Espanyolem 0:0.

17:19
Koniec. Lech próbował do ostatniej chwili, ale niczego nie wskórał. Gospodarze dopisują kolejne trzy punkty, mają wszystko, by obronić tytuł mistrza Polski, ale… No właśnie, jest pewne ale.

Legioniści za moment będą się oburzać na słowa krytyki, będą narzekać na dziennikarzy szukających dziury w całym i powtarzać, że liczy się wynik, a o stylu każdym po paru dniach zapomni. Niestety, nam nie tak łatwo jak im zapomnieć o tym, że w kolejnym tzw. szlagierze Ekstraklasy, meczu dwóch najlepszych drużyn w kraju, zwyczajnie nie zobaczyliśmy gry w piłkę. Gry na poziomie, który mógłby aspirować choćby do średniej europejskiej półki. Nie zobaczyliśmy indywidualności, ani tym bardziej drużyn… nawet jednej drużyny, która rokuje do czegokolwiek ponad wygranie polskiej ligi.

17:05
Trochę ryzykownie poczynają sobie w ostatnich minutach legioniści. Mocno cofnięci, coraz częściej pozwalają Lechowi na skonstruowanie czegoś pod bramką Kuciaka. Jeśli ktoś liczył, że po przerwie gospodarze będą tylko potwierdzać prowadzenie dobrą grą, to niestety – to, co oglądamy, nie ma z tym wiele wspólnego.

Czy Legia po przerwie oddała w ogóle jakiś celny strzał?

17:00
Nie ręczymy za poprawność statystyki, ale coś w tym może być…

16:26
Tak naprawdę, nie wydarzyło się w tych 45 minutach nic bardzo nieoczekiwanego.

– prowadzenie dał Radović (5 goli w 6 ostatnich meczach)
– Legii nie udało się Lecha wyraźnie zdominować
– goście próbują konstruować swoje akcje, ale brakuje w tym „konkretu”
– generalnie, z obu stron nie doczekaliśmy się wielu klarownych sytuacji.

16:19
Paweł Gil zagwizdał po raz ostatni w pierwszej połowie, więc na szybko podsumujmy. Mecz przez większość czasu remisowy, ale jak to w piłce – jedna akcja robi wyraźną różnicę. Na tę chwilę Legia ma nad Lechem 10 punktów przewagi w tabeli, czyli 5 po spodziewanym odebraniu połowy. Ciągle sporo. Marcin Kamiński właśnie oświadczył w rozmowie z reporterką Canal+, że Lech stwarza sobie sytuacje. Hm, prawdopodobnie je gdzieś przeoczyliśmy, ale dla dobra widowiska życzymy sobie ich po przerwie.

16:14
Pisaliśmy coś o kanonadzie Bayernu? Dziewięć minut później Bawarczycy prowadzą już 3:1. Szybko poszło.

16:10
1:0 dla Legii.

Wywołaliśmy emocje? Wszystko zaczęło się od Tomasza Brzyskiego, który wprawdzie deklarował w wywiadach, że nie jest zadowolony z wiosennej formy, ale świetną piłkę ciągle potrafi posłać. Tak naprawdę ta akcja miała dwa kluczowe momenty: kiedy Brzyski błyskotliwie uruchomił Jodłowca i kiedy ten drugi bardzo łatwo poradził sobie z „kryciem” Trałki. Radović tylko dołożył głowę.

16:05
W Warszawie dwa kwadranse za nami, a jak nie było czego komentować, tak nie ma dalej. Obustronne przeciąganie liny, niestety w wykonaniu mocno ograniczonych piłkarsko bohaterów. Przychodzi nam to oglądać niemal co pół roku – najpierw wielka pompa w mediach, ładna oprawa na trybunach, duże zainteresowanie kibiców, realizacja telewizyjna na europejskim poziomie, a gra… Wiadomo.

Mało piłki w piłce.

15:57
Odnotujmy w tak zwanym międzyczasie, że Borussia Dortmund przegrywa już 0:2 z walczącym o utrzymanie (przedostatnim w tabeli) Stuttgartem. W składzie sporo ciekawostek – Kirch, Durm, Hofmann. Z Polaków wyłącznie Lewandowski – w korespondencyjnym pojedynku z Mandzukiciem o koronę króla strzelców. Bawarczycy póki co przegrywają u siebie 0:1 z Hoffenheim, więc prawdopodobnie za moment zaczną kanonadę, żeby nie dopuścić do pierwszej porażki w bieżącym sezonie. Tym którzy wątpią przypominamy, że „Wieśniacy” to prawdziwi eksperci zarówno w zdobywaniu, jak i traceniu bramek.

15:51
Trwa huśtawka nastrojów w czerwonej części Manchesteru. Dziś akurat wygrana 4:1 z Aston Villą.

15:45
Po piętnastu minutach w godnych zapamiętania sytuacjach 1:1. Po stronie Legii, która zaczęła dobrze, z animuszem – niewykorzystana okazja Jodłowca. Po stronie Lecha – „siatkówka” w wykonaniu Teodorczyka, który od 10. minuty będzie grał z żółtą kartką. Chociaż zaciekle protestował i przekonywał sędziego, że zatrzymał piłkę barkiem, powtórki pokazały, że ewidentnie zrobił to dłonią. Tylko po co?

Przy okazji: przypominamy o twitterowym hashtagu #weszlocom. Komentujcie, a my będziemy cytować.

15:34
Napisaliśmy na wstępie o piłkarskich hipsterach, który zamiast Legii z Lechem za moment będą obserwować różne dziwne, bardziej lub mniej niszowe mecze w Europie. Cóż, są też tacy, których zainteresowania sięgają zupełnie innych poziomów rozgrywkowych. Ponoć tak też można…

15:29
Przy فazienkowskiej kocioł. Oprawa, jak zwykle, godna hitu. Pełne trybuny, w narożniku wypełniony sektor fanów z Poznania. Paweł Gil wyprowadził już oba zespoły na boisko, za moment zaczynamy.

15:26
Henning Berg wzięty lekko pod włos przez reportera Canal+ i zapytany o „polskie El Clasico” oświadczył, że oczywiście nie można wykluczyć emocji na poziomie starcia Realu z Barceloną. Chcielibyśmy wierzyć… Ale wracając jeszcze na moment do składów – warto zwrócić uwagę zwłaszcza na ustawienie ofensywy Legii – bez Orlando Sa, a przede wszystkim bez Wladimera Dwaliszwilego i Jakuba Koseckiego, czyli dwójki, która przeprowadziła kluczową akcję Legii w ostatnim spotkaniu z Piastem.

15:15
Jak donosi Dariusz Motała na twitterze, kibice Lecha już gotowi.

Czy gotowi też piłkarze? Składy znamy. Lech dokładnie jak na Lechię: Gostomski – Możdżeń, Wołąkiewicz, Kamiński, Douglas – Trałka, Linetty – Lovrencsics, Hamalainen, Pawłowski – Teodorczyk.

Legia? Jest Ł»yro, Vrdoljak z Jodłowcem, jest Ojamaa, są Duda i Radović. Te dwa ostatnie nazwiska, patrząc na ustawienie na papierze, mają robić najwięcej szumu z przodu. Cały skład prezentuje się następująco: Kuciak – Broź, Rzeźniczak, Dossa, Brzyski – Ł»yro, Vrdoljak, Jodłowiec, Ojamaa – Duda, Radović

15:10
Kolejny paradoks reformy Ekstraklasy? Zwykle remis nie premiuje żadnej z drużyn. Ale dziś… Jeśli pobawimy się w matematykę, okaże się, że remis (po podziale punktów) powiększy przewagę Legii.

Na dziś: 54 / 2 – 27 punktów i 47 / 2 – 24 punkty
Przy remisie: 55 / 2 – 28 punktów i 48 / 2 – 24 punkty

15:08
W międzyczasie zachęcamy do zaglądania na stronę ustawlige.com, gdzie możecie na bieżąco śledzić wynik, składy oraz punkty, jakie zbierają wybrani przez was zawodnicy. Ręka w górę, kto nie miał dziś dylematu pt. trzech zawodników Legii, trzech zawodników Lecha w składzie. I z kogo tu zrezygnować?” Jeden z nas rzutem na taśmę postawił na Jankowskiego zamiast Teodoryczka i skończyło się tak…

15:07
Z Aston Villą prowadzi z kolei Manchester United. 2:1 po dwóch golach Rooneya, mimo że zaczęło się nieprzyjemnie dla „Czerwonych Diabłów”. Od bramki Westwooda i takich oto happeningów w okolicy:

15:05
Kilka meczów w Europie już trwa. Bardzo ważne spotkanie z Burnley rozgrywa właśnie Leicester Marcina Wasilewskiego. Lider z Polakiem w składzie prowadzi 2:0 na wyjeździe z wiceliderem. Wszystko wskazuje więc na to, że Leicester poczyni dziś kolejny bardzo duży krok w kierunku awansu do Premier League. Podstawowe pytanie wkrótce będzie brzmieć: czy „Wasyl”, któremu kończy się kontrakt, zostanie w klubie czy czeka nas casus Tomasza Cywki, który po awansie został momentalnie pogoniony z Reading.

15:00
Zapraszamy na sobotnią relację na żywo, która od tej chwili nieprzerwanie potrwa aż do 22:30. Zaczynamy mocnym, szlagierowym akcentem w Ekstraklasie, mając przynajmniej dla niektórych być może zła wiadomość. Jeśli są tu jacyś piłkarscy hipsterzy, którzy zamiast meczu Legia – Lech zamierzają oglądać Swansea z Norwich albo Leverkusen z Brunszwikiem – proszę bardzo, ale u nas najbliższe dwie godziny w lwiej części poświęcone będą temu, co dziać będzie się przy فazienkowskiej.

Najnowsze

Niemcy

Potulski rośnie w siłę, ale Mainz bez zwycięstwa w polskim meczu

Wojciech Piela
0
Potulski rośnie w siłę, ale Mainz bez zwycięstwa w polskim meczu
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama