Poligon: dwudziesta siódma kolejka oczami Andrzeja Kałwy

redakcja

Autor:redakcja

25 marca 2014, 10:30 • 8 min czytania

Co zapamiętamy z 27. kolejki Ekstraklasy? My zapamiętamy siedem bramek i dwanaście ton emocji w Barcelonie, piękne bramki Rooneya w Londynie i Lewandowskiego w Hannoverze oraz wygraną siatkarzy z Jastrzębia nad Zenitem Kazań, za to nasi ligowi herosi zapamiętają zapewne, że spacerowanie po głowie leżącego przeciwnika niekoniecznie musi skutkować czerwoną kartką. Mieszkańcy ulicy فopuszańskiej w Warszawie zapamiętają natomiast pożar, po którym przez cały weekend chodzili uśmiechnięci i zrelaksowani, sfajczył się bowiem kontener pełen egzotycznych roślinek, więc co tam jakieś piłki, bramki… króliczki… obłoczki… niech się pali na zdrowie.
Widzew فódź – Zagłębie Lubin 0:0
Możemy nie rozmawiać o tym meczu? Wystarczy, że go obejrzeliśmy, a niektórzy nawet od początku do końca.

Reklama

Wisła Kraków – Zawisza Bydgoszcz 0:1
Ktokolwiek oglądał mecz w Łodzi, na spotkanie w Krakowie rzucił się jak nałogowiec na „Przemysławkę” – obejrzeć cokolwiek, byle z jakąś zawartością piłki w piłce i niech to nawet będzie druga liga kobiet. Na szczęście Wisła i Zawisza pokazały trochę fajnego futbolu, pan sędzia Borski pokazał trenerowi Tarasiewiczowi, gdzie są drzwi schodki na trybuny, Michał Nalepa pokazał, że może jeszcze coś z niego będzie, mięśnie Pawła Brożka zasugerowały, że jeśli napastnik Wisły się nie wyleczy, to w przyszłym sezonie może go nie być wcale, prezes Osuch pokazał, że ma oko do piłkarzy, a kibice Wisły pokazali kawałek fajnego dopingu – fajnego, bo niezorganizowanego, autentycznego i niegrożącego niezaangażowanym oklepem z bratniego liścia.

Jagiellonia Białystok – Korona Kielce 1:1
Przez 80 minut wyglądało to jak sparing pierwszej drużyny Korony z drugą drużyną Korony, a Zbigniew Małkowski nudził się w bramce bardziej niż połowa czytelników „Poligonu” przy lekturze.
Nie płacić! – wpadł na pomysł taksówkarz فapiński – Poprzednia drużyna trenera Stokowca grała świetnie, gdy nie dostawała pieniędzy.
A może zmienić trenera? – podrzucił członek zarządu Piatnażko.
Taniej jest nie płacić! – upierało się społeczeństwo Białegostoku, które jest ofiarne, ale wszystko ma swoje granice.
W 94 minucie wyrównującego gola strzelił Adam Dźwigała i dalszą dyskusję odłożono na przyszły tydzień.

Reklama

Lech Poznań – Lechia Gdańsk 2:1
Gdyby Teodorczyk wykorzystywał połowę swoich sytuacji, niechby tyko jedna trzeciąâ€¦
Gdyby Teodorczyk wykorzystywał, to już dawno by go w Poznaniu nie było, tymczasem ma czternaście bramek na koncie, Lech jest na drugim miejscu w tabeli, a nie każdy jest Robertem Lewandowskim – niektórzy są po prostu فukaszem Teodorczykiem. Tylko i aż. Gdyby natomiast Lechia umiała wykorzystać potencjał swoich piłkarzy i nie wychodziła na takie mecze jak sobotni na miękkich nogach, nie martwiłaby się o awans do „górnej” ósemki, bo już dawno umiałaby go sobie zapewnić. Wygrana Lecha bezdyskusyjna, w Lechii świetnie pokazał się Sadajew, trener Probierz w coraz gorszym humorze, a mewy ćwierkają, że wkrótce może dojść do zmiany trenera.
Nieprawda! – zirytowalo się biuro prasowe – Dementujemy tę informację! Mewy nie ćwierkają, mewy skrzeczą.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Cracovia 1:1
Rany, jaki to był zły mecz… Był prawie tak zły, jak ten w Łodzi – prawie, bo padły jednak dwie bramki, a jak mówią piłkarscy fanatycy „bramki są solą piłki”. Tylko czy ktoś próbował odżywiać się samą solą?
Ale karnego po ręce Nykiela nie powinno być! – kłóciła się połowa Krakowa.
Przede wszystkim nie powinno być takich meczów. Nigdy więcej.
W tym samym czasie Jastrzębski Węgiel wygrywał z Zenitem Kazań w meczu o trzecie miejsce tegorocznej Final Four. Przekładając na język piłkarski, to trochę tak, jakby Wisła Kraków pokonała Chelsea w meczu o trzecie miejsce Ligi Mistrzów, którego to meczu się nie rozgrywa, ale gdyby się rozgrywało, to by.

Pogoń Szczecin – Ruch Chorzów 3:1
Po meczu w Bielsku nawet gotująca się pomidorowa byłaby w stanie przyciągnąć, zainteresować i wzbudzić emocje, na szczęście piłkarze Pogoni zagrali jak na prawdziwych ligowych piłkarzy przystało i przywrócili jęczącym telewidzom wiarę w polską piłkę. Która jaka jest – każdy widział: Akahoshi strzelił przepiękną bramkę, ale Golla specjalizował się w obijaniu przeciwników piłką, głową i co tam jeszcze miał pod ręką. Kuświk uratował swoją drużynę przed utratą gola, ale sam strzelić nie umiał. Robak zaliczył malownicze trafienie, ale po zagraniu które Marcinowi Malinowskiemu będzie się śniło przez najbliższy kwartałâ€¦ i tak przez cały mecz: świetnie, śmiesznie, świetnie, śmiesznie… Coś się wreszcie działo, a to najważniejsze – od naprawdę dobrej piłki mieliśmy wieczorny mecz w Hiszpanii.

Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze 1:1
Zeszłotygodniowe pytanie „dlaczego Górnik Zabrze zatrudnił Roberta Warzychę?” ustąpiło pytaniu „dlaczego Irańczycy tak długo zwlekali z przysłaniem certyfikatu Flavio Paixao?” Rozsądniejszym wyjściem było zrobienie sześćdziesięciu uwierzytelnionych notarialnie kopii i rozsyłanie ich jeszcze w trakcie trwania kontraktu Portugalczyka z dołączonym pudełkiem czekoladek i dopiskiem „Tanio, okazja”. Na razie jedynym atutem Flavio jest brat, któremu od razu zrobiło się raźniej i regularnie strzela bramki ku chwale LZS Poligon Śląska Wrocław. Za to Śląskowi regularnie strzela bramki Bartosz Iwan, przez co Śląsk może już tylko pomachać odjeżdżającej „górnej ósemce”, a Górnik jeszcze nie musi witać się z „dolną”.

Piast Gliwice – Legia Warszawa 1:2
To się nazywa organizacja i przebicie – ledwie Zdzisław Kręcina został prezesem Piasta, a już do Gliwic telewizje zjechały i sam lider tabeli, mistrz Polski na mecz się stawił. Tyle, że grał lider tak jakośâ€¦ nie bardzo wiadomo było, jakie dać rzeczy słowo, a stylowi opinię. Namyślali się dziennikarze, komentatorzy, fachowcy, i wreszcie Leon Wojtys przykładny ojciec rodziny, sądownie nie karany, całe życie harujący, zarabiający, dzionek w dzionek z wyjątkiem niedziel, z domciu do banczku, z banczku do domciu, dziś emerytowany, ale niemniej przykładny, powiedział:
— Berg! Berg! Bergowanie bergiem w Berg – uważa pan – Bembergowanie bembergiem! Berg. Bergowanie moje bembergiem moim z całą bembergowatością bemberga mojego!
Ale przynajmniej skuteczne, choć Gombrowiczem wiało do samego końca, zwłaszcza gdy Gruzin pokazywał, gdzie się zgina Władysław, zamiast wyściskać Jakuba Szumskiego, za to, że nie było go na linii strzału.

Bramka kolejki
Jako pierwszy na podium zameldował się Przemysław Trytko, ale w sobotę musiał ustąpić Szymonowi Pawłowskiemu, a w niedzielę obaj zrobili mini szpaler dla zwycięzcy, którym zostaje Takafumi Akahoshi.

Kiks kolejki
Ilość czy jakość? Jeśli ilość (a dokładniej: liczba) to bezdyskusyjnie فukasz Teodorczyk. Jeśli jakość – to strzał Urdinowa w sufit (sąsiedniego stadionu) odpada, zagapienie się Pawła Zielińskiego odpada, Michał Buchalik zajmuje trzecie miejsce, a na placu boju zostają Wojciech „Bilard” Golla i Marcin „Mimoza” Malinowski. Wygrywa ten drugi, bo to, co zrobił, było… Kurczę, nawet nie wiem, jakiego słowa użyć… Rozczulające?

Ranking sędziowsko-okulistyczny
Pan sędzia Jakubik (Wف-ZL) spokojnie, uważnie, momentami za łagodnie (symulka Kaczmarka zasługiwała na żółtą kartkę i belferskie wykręcenie ucha) – minus dwie dioptrie ze drobiazgi
Pan sędzia Borski (WK-ZB) pochwalony przed zachodem rundy, „dołożył do pieca” i koniecznie chciał zabłysnąć. Bardzo słaby mecz: żółte kartki pokazywane „odwrotnie”, przegapiane faule, a gwizdane symulki, wprowadzanie nerwowej atmosfery, karanie piłkarzy i trenerów za sprowokowana własnymi błędami reakcję … Minus siedem dioptrii.
Pan sędzia Raczkowski (JB-KK) nie dał sobie „wejść na głowę”, kiedy trzeba było – potrafił skutecznie opieprzyć, ale Dejmek i Trytko powinni jednak obejrzeć żółte kartki (zwłaszcza Trytko). Minus jedna dioptria – tylko, bo faul był z gatunku wsiowych, a nie „zagrażających zdrowiu”.
Pan sędzia Musiał (LP-LG) nadal uprawia slalom między chęciami a wytycznymi i nadal wychodzi mu to średnio. Nie pokazał żółtych kartek Trałce i Teodorczykowi, pokazał Sadajewowi, któremu jeszcze pan sędzia Boniek zafundował bardzo mocno opóźnionego i bardzo niepewnego spalonego. Minus cztery dioptrie.
Pan sędzia Złotek (PBB-C) raz puścił grę, gdy powinien odgwizdać rzut wolny i w końcówce nie dopilnował muru „Pasów”. Ponieważ w pierwszej sytuacji było zagrożenie zdrowia piłkarza, a w drugiej mur najpierw przedreptał metr, a potem wystartował jak z procy, nie czekając na dotknięcie piłki, a rzecz działa się w końcówce, bardzo blisko bramki i who knows – minus trzy dioptrie
Pan sędzia Pskit (PSz-RCh) jak na pana sędziego Pskita – wzór i nie czepiajmy się drobiazgów. Zero dioptrii
Pan sędzia Marciniak (ŚW-GZ) gwizdał bardzo uważnie, ale miał problem z liniowymi. Trudno. zasady są takie, że grzechy bocznych idą na konto głównego – minus dwie dioptrie.
Pan sędzia Przybył (PG-LW) niepewnie i na tyle niekonsekwentnie, że można było zrozumieć, czemu Radović w 43 minucie próbował wywalczyć rzut karny po wjeździe interwencji Szumskiego. Minus trzy dioptrie.

Cytat kolejki
Wojciech Grzyb: „Nie może to przeszkadzać w leżeniu na tyłkach”
Naszym piłkarzom? W życiu!

Marcin Rosłoń: „Dudka przeciął z tyłu przeciwnika, ale tam nie było impetu”
…i dlatego przeciwnik dokończył mecz w jednym kawałku.

Patryk Wolański: „Jak wy drugą połowę jebiecie im, kurwa, to im nogi też, kurwa, nie odpowiadają”
„Czasami umysł nie podąża za nogami” [Wojciech Grzyb]. A czasem odwrotnie.

Piotr Stokowiec: „To zwycięstwo by nam pomogło, na pewno dostalibyśmy mocnego kota”
Garfield jako ligowa maskotka zamiast pszczółki? Wiarygodność od razu +10.

Grzegorz Milko: „Opisz, proszę, historię tej bramki”
Dawno, dawno temu, gdy nie było jeszcze takich wielkich trybun, a w klubie pracował trener Probierz, w pewnej dalekiej fabryce majster Bieda robił dziwne, białe rury…

KS Orzeł
Richard Zajac (Podbeskidzie Bielsko-Biała) – Barry Douglas (Lech Poznań), Adam Frączczak (Pogoń Szczecin), Maciej Dąbrowski (Pogoń Szczecin), Krzysztof Ostrowski (Śląsk Wrocław) – Takafumi Akahoshi (Pogoń Szczecin), Michał Masłowski (Zawisza Bydgoszcz), Vlastimir Jovanović (Korona Kielce), Szymon Pawłowski (Lech Poznań) – Marcin Robak (Pogoń Szczecin), Przemysław Trytko (Korona Kielce),

LZS فoś
Michał Buchalik (Ruch Chorzów) – Seweryn Michalski (Jagiellonia Białystok), Wojciech Golla (Pogoń Szczecin), Marcin Malinowski (Ruch Chorzów), Christopher Oualembo (Lechia Gdańsk) – Maciej Małkowski (Górnik Zabrze), Yani Urdinow (Widzew فódź), Aleksander Kwiek (Zagłębie Lubin), Mateusz Cetnarski (Widzew فódź) – Mateusz Stąporski (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Przemysław Oziębała (Górnik Zabrze)

„Poligon w „Ustaw ligę”
Jeśli ktoś wstawia do składu Rymaniaka, sadzając równocześnie na ławie Tuszyńskiego, to zasługuje na śmiech, płacz i spadek w klasyfikacji, a tymczasem – tadaaaam! – LZS Poligon awansował o siedem oczek i jest już 292 w klasyfikacji generalnej. W lidzie „poligonowej” spadł na miejsce 24, ale w lidze „poligonowej” (kod: 807717479) wymagania są o wiele wyższe, a rywalizacja bardziej zacięta. Nic dziwnego – to w końcu… ale siedzicie?… to może lepiej usiądźcie… to w końcu najlepsza liga prywatna. Poważnie – wyprzedzamy Graną Niedzielę, Lasy Państwowe, Twitter CupKartofliska, a Łowicką ustawkę wręcz deklasujemy. Jednym słowem – rządzimy i oby tak dalej.

Andrzej Kałwa
Fot. AJK, FotoPyk

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama