Reklama

PRASA: Habemus papam!

Mariusz Bielski

Autor:Mariusz Bielski

13 lipca 2018, 07:18 • 7 min czytania 14 komentarzy

Kurtuazyjna rozmowa z prezesem PZPN sprzed kilku dni. – Nie widzi pan żadnego polskiego kandydata na selekcjonera? To radzę założyć okulary – rzucił do słuchawki Zbigniew Boniek (…) Aż nagle bum! Boniek ogłosił, że selekcjonerem zostanie Jerzy Brzęczek. To kontynuacja drogi, którą obrał pięć lat temu. Brzęczek jest tak samo zaskakującym wyborem jak wtedy Adam Nawałka – czytamy w Przeglądzie Sportowym.

PRASA: Habemus papam!

PS1 13-07

Temat główny nie może być inny – Jerzy Brzęczek nowym selekcjonerem!

– Jurek ma wszystkie cechy, które powinien mieć selekcjoner. Jest doświadczonym zawodnikiem, reprezentantem Polski, srebrnym medalistą igrzysk w Barcelonie. Do tego ma charakter i, co dla mnie bardzo ważne, ogień w oczach oraz chęci do ciężkiej pracy. Jestem przekonany, że to odpowiedni wybór. Czasami mam wrażenie, że najlepiej byłoby zatrudnić magika Davida Copperfielda, który w mig rozwiązałby wszystkie nasze problemy. Wtedy wszyscy byliby zadowoleni, ale świat tak nie działa. Potrzebowaliśmy solidnej, uczciwej, porządnej osoby na tym stanowisku i taką też wybrałem – powiedział Boniek. Ta wypowiedź to clue jego zatrudnienia. Brzęczek wpasował się dobrze nie tylko w profil szkoleniowca, ale też człowieka. Inteligencja, konsekwencja, twarde zasady, spokój, ogłada, zdolności menedżerskie – być może nie powala doświadczeniem, ale spełnia wymogi na potencjalnie dobrego selekcjonera.

Na kolejnej stronie zaś historia „Papieża” Brzęczka.

Reklama

Brzęczek dostał pseudonim „Papież”. W reprezentacji olimpijskiej stanął przed zadaniem poskromienia mocnych charakterów, których ego wirowało po szatni. Jako jedynego z piłkarzy słuchał go Janusz Wójcik, który z natury nie słuchał nikogo. – Ciekawe, że trener, któremu daleko było do świętego, właśnie „Papieża” wybrał na swoją prawą rękę – zauważa Wojciech Kowalczyk (…) Brzęczek kapitanem był z zawodu. Opaskę nosił w reprezentacji olimpijskiej, w pierwszej, dowodził też w Górniku Zabrze i Tirolu Innsbruck. Po raz pierwszy kapitanem został w Olimpii Poznań. Miał 19 lat, ledwie dwa lata wcześniej zadebiutował w ekstraklasie, a przyszło mu zarządzać ligowymi wygami.

PS2 13-07

Chorwaci przedstawiani jako finaliści niespodziewani.

Tak się składa, że pół wieku skład uczestników meczu o złoto ciągle obracał się w kręgu tych samych zespołów, tradycyjnie największych potęg piłkarskich: Niemiec, Brazylii, Francji, Holandii, Hiszpanii i Angli (…) Teraz tak nie będzie, bo po raz pierwszy od 1962 roku w finale znalazł się ktoś spoza tego grona. Inna sprawa, że patrząc na układ drabinki, awans Chorwacji można było przewidzieć. Jest on niecodzienny ze względu na drogę, którą pokonała drużyna. Ta została pierwszym zespołem w historii, który dostał się do finału mundialu po rozegraniu trzech dogrywek. Na dodatek dwie z nich kończyła rzutami karnymi. To przy okazji najniżej notowany zespół w rankingu FIFA, który zaszedł tak daleko. Chorwacji zajmują dopiero 20. miejsce, 12 pozycji za Polską (…) – Często byliśmy na minusie, ale potrafiliśmy sobie z tym poradzić i to świadczy o naszym charakterze – mówił Luka Modrić.

PS3 13-07

Na następnej stronie tekst o cichym liderze Hrvatski – Ivanie Rakiticiu.

Reklama

PS4 13-07

Największa zaleta Francuzów na tym mundialu? Wszyscy „zjedli snickersa”.

O dobrą atmosferę w dużej mierze dbają rezerwowi Kimpembe oraz Mendy. Obaj odpowiadają za muzykę w szatni i autokarze oraz przodują w świętowaniu kolejnych zwycięstw. Ich tańce po meczu z Argentyną stały się we Francji hitem internetu. W sumie w Rosji rozegrali 130 minut, ale to nie psuje im humoru. Deschamps perfekcyjnie wyczuł nastroje w drużynie. Strzałem w dziesiątkę okazało się niezabranie na mundial Adriena Rabiota. Słuszność decyzji selekcjonera gracz PSG potwierdziła kilka dni po ogłoszeniu nominacji. 23-latek obraził się bowiem na trenera i w oficjalnym piśmie zrezygnował z miejsca na liście rezerwowych (…) Selekcjoner po sześciu latach spędzonych na stanowisku doskonale wie, kiedy zawodnikom należy odpuścić. Po meczach z Danią i Belgią dał im trochę wolnego, pozwolił na spędzenie czasu z rodzinami.

Obok tekst o regeneracji sił przed finałem. Chorwaci posiadają wielkie serca, ale organizmów nie oszukają. Czasu też. W nogach mają praktycznie dodatkowy mecz – 3 dogrywki, czyli 90 minut – i jeden dzień mniej na odpoczynek niż Francuzi.

Mamy też krótki artykuł o Kieranie Trippierze, bohaterze rep. Anglii, który z powodu kontuzji prawdopodobnie nie zagra w meczu o 3. miejsce.

PS5 13-07

Odchodzimy od tematyki mundialu. Kolejne strony to:
– Transfery Barcelony. Na Camp Nou przychodzą Arthur Melo oraz Clement Lenglet,
Antonio Conte zwolniony z Chelsea, jego następcą ma zostać Maurizio Sarri,
– Kilka mniejszych ploteczek transferowych,
– Rozmowa z Mateuszem Wieteską,
Wisła zostaje w Krakowie,
– Pomeczówki z Ligi Europy, czyli podsumowania meczów Lecha Poznań oraz Górnika Zabrze,
Felieton Michała Pola na temat Jerzego Brzęczka.

PS7 13-07

SUPER EXPRESS

Rozmówka z Janem Karasiem, byłym piłkarzem Legii.

– Z czego pan żyje?
– Jestem na rencie. Zachorowałem mając 44 lata. Od tamtej pory jest coraz gorzej. Niech pan spojrzy na moje dłonie – kiedy próbuje je złożyć w pięści, to nie daje rady. Ból jest taki, jakby ręce wyrywało ze stawów. Ale nie chcę się żalić. Pomówmy o czymś innym…
– Teraz piłkarze w takim klubie jak Legia zarabiają miliony. W waszych czasach na grze też można się było dorobić?
– Wyjechałem do greckiej Larisy w 1989 roku, zarobić. A kiedy przyjechałem na święta i spotkałem się z Leszkiem Piszem to okazało się, że on ma w Legii dwa razy większy kontrakt w Legii niż ja w Grecji. Pieniądz tracił na wartości, inflacja, i wyszło, jak wyszło…
– Legia pomaga swojej legendzie?
– Zmieńmy temat…

Są też króciutkie materiały pomeczowe z mundialu – m.in. o dumie i wściekłości Anglików, a także jeszcze jeden tekst o Jerzym Bręczku.

„Wołaliśmy na niego Brzękol. Kreowałem go na kapitana drużyny ze względu na charakter i sumienne podejście do pracy. Dał się poznać jako chłopak inteligentny, uczynny, oddany drużynie. Wszyscy błyskawicznie zaakceptowali go jako boiskowego i pozaboiskowego przywódcę – i to pomimo tego niewysokiego wzrostu. Na co dzień raczej spokojny, ale kiedy padała komenda, że idziemy na browarek, to karnie szedł i pił równo z pozostałymi” – pisał Janusz Wójcik.

SE 13-07

GAZETA WYBORCZA

Chorwaci przebojem wdarli się do grona najlepszych na świecie, choć sukces zawdzięczają raczej niezbyt racjonalnym aspektom.

Kto chce koniecznie pojąć dlaczego im się na boiskach wiedzie, tego muszą usatysfakcjonować wyłącznie hipotezy niesprawdzalne. W sporej mierze dotyczącego wszystkich ludów byłej Jugosławii, chętnie zresztą wygłaszane przez nich samych – od wskazywania warunków fizycznych (ludzie urodzeni na tamtych terenach są obok Skandynawów najwyżsi na świecie), po przywoływanie tragicznej historii regionu, dotkniętego wciąż doskonale pamiętaną wojną domową, która także sportowców uczyniła niezłomnymi, odpornymi na przeciwności losu, a także pełnymi powagi, dzięki której nie tracą w życiu czasu na duperele. Racjonalnością to nie powala. Niczym opartym na konkrecie jednka nie dysponujemy, możemy co najwyżej dorzucić świadctwo samych Chorwatów, że sporty drużynowe ich kręcą, pasjami grają we wszystko. A potem biorą olimpijskie srebro w koszykówce, zamieszkują na podium turniejów szczypiornistów, multimedalistami zostają w piłce wodnej.

GW1 13-07

W sprawie nowego selekcjonera, Wyborcza ma więcej pytań niż odpowiedzi.

(…) Ale jednocześnie awans na stanowisko selekcjonera jest i dla niego, i dla reprezentacji wyprawą w nieznane. Czy to najlepszy kandydat do przeprowadzenia wymiany pokoleniowej w szatni? Czy to właśnie ten trener, który z jednej strony będzie potrafił wycisnąć z Lewandowskiego tyle, ile Nawałka, a z drugiej sprawić, że na miarę talentu zaczną grać Piotr Zieliński, Karol Linetty, co już poprzednikowi się nie udało? Czy to w końcu najlepszy selekcjoner na jakiego PZPN stać? Przy trenerze mającym za sobą kilkanaście meczów na wielkich turniejach, bądź w europejskich pucharach, który pracował już z zawodnikami występującymi w europejskich klubach, odpowiedzi na te pytania byłyby łatwiejsze. A ryzyko niepowodzenia – mniejsze.

Obok – rozmówka z Grzegorzem Mielcarskim o Jerzym Brzęczku.

– Brzęczek jest wujkiem i mentorem Kuby Błaszczykowskiego. Jak to wpłynie na ich współpracę w kadrze?
– To może budzić podejrzliwość części kibiców, ale ja daję sobie rękę uciąć, że nie będzie tak, iż Jurek zwróci Kubie opaskę kapitana. Przeciwnie. Błaszczykowski może mieć u Brzęczka trudno, bo od niego selekcjoner będzie wymagał najwięcej. I jego oceniał najbardziej surowo. Jako piłkarz Jurek był najbardziej krytyczny wobec siebie. Jako trener będzie zapewne najbardziej surowy wobec syna, a Kuba jest dla niego jak syn.
– Nawałka unikał wywiadów, był przesądny, a na konferencjach prasowych mówił tak, żeby niczego nie powiedzieć. Jaki będzie nowy selekcjoner?
– Na pewno nie będzie mówił rzeczy kontrowersyjnych, prał brudów publicznie, wywoływał skandali. Ale będzie mówił znacznie więcej niż Nawałka. Konkretniej. Jurek ma dar, by pewne sprawy wyrażać jasno. Mówiliśmy już o jego podejściu do dyscypliny. On uważa, że chwila słabości może się przydarzyć każdemu. Ale gdy już ktoś przekroczy granicę, nie popuści.

GW2 13-07

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

14 komentarzy

Loading...