Legia będzie bardziej polska. Uff, co za ulga!

redakcja

Autor:redakcja

14 marca 2014, 13:13 • 3 min czytania

Legia będzie bardziej polska – odtrąbił dziś Przegląd Sportowy, powołując się na słowa wypowiedziane przez Henninga Berga, chociaż te, mamy wrażenie, w dużej mierze zostały mu włożone w usta przez samego dziennikarza. Takie już u nas społeczne oczekiwania – drużyna powinna być jak najlepsza i koniecznie jak najbardziej polska.
Teraz niby punktuje w miarę regularnie, niby jest na dobrej drodze do wygrania ligi… ale no, trochę brakuje tych naszych – zakręcą głowami malkontenci. „Młodym Polakom trudniej jest się przebić, bo w pierwszym składzie gra ośmiu obcokrajowców” – diagnozuje dziennikarz, na co Berg już niewiele może zrobić jak tylko obiecać, że postara się, by drużyna w przyszłości była jak najbardziej polska. Podkreśla, że obecnie młodzi zawodnicy nie są lepsi od tych, którzy grają. Nie może wziąć nastolatka i po prostu wstawić go do składu kosztem kogoś solidniejszego, ale postara się tej polskości trochę dodać.

Legia będzie bardziej polska. Uff, co za ulga!
Reklama

Dziennikarz drąży temat, wyliczając, że rok temu w zimowej przerwie Legia wzięła Brzyskiego, Jodłowca i Bereszyńskiego, a teraz na odwrót – tylko Guilherme, Orlando Sa oraz Dudę. Młodego wprawdzie, ale wcale nie tego z Lechii.

Za każdym razem czytając i słuchając takie rzeczy, zastanawiamy się, o co chodzi w tej chorobie zaglądania w paszporty? Na czym tak naprawdę powinno zależeć dziś Bergowi: żeby jego Legia była silna czy może, by była po prostu polska? Może trzeba zrobić taką trójpolówkę jak w średniowieczu? Okienko zimowe: transfery tylko z Polski. Okienko letnie: wyłącznie z zagranicy. Kolejne zimowe: brak transferów. I potem od nowa to samo. Przecież to jest błędne koło. Teraz Legia jest bardziej zagraniczna, więc ludzie kiwają głowami, że powinna być bardziej polska. Ale gdyby była bardziej polska, a wyniki notowała takie jak obecnie, zaraz mielibyśmy się głosy, że brakuje klasowych obcokrajowców. Tak to już u nas jest: i w klubach, i w kadrze. Zawsze najbardziej potrzebni są ci, którzy akurat nie grają.

Reklama

Naprawdę, lata nam, za przeproszeniem, koło dupy czy w tej Legii będzie grać siedmiu obcokrajowców czy może tylko czterech. Niech tylko ktoś wreszcie zbuduje w tym kraju zespół (może być w Warszawie, może być w Krakowie, może być w Poznaniu…), który będzie umiał grać w piłkę, którego nie będzie wstyd pokazać w Europie. Tylko tyle i aż tyle. Bez sztucznych podziałów – na naszych i na obcych. Może po prostu na dobrych i na słabych? Bez obawiania się, że jak będzie grać za dużo obcych, to równowaga nagle zostanie zaburzona i wszystko się posypie. Póki co i tak wszystko sypie się bez względu na to czy grają sami biali, czy sami czarni, mówiący po polsku czy tylko po hiszpańsku.

A jak szkoda nam tych młodych Polaków, co to mają takie problemy, żeby się przebić kosztem zaciągu z zagranicy, to może najpierw wychowajmy sobie takich, którzy nie trzeba będzie forować na siłę.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama