Poligon: przed dwudziestą drugą kolejką Ekstraklasy

redakcja

Autor:redakcja

14 lutego 2014, 12:36 • 5 min czytania

– Tęskniliście? – zapytała Ekstraklasa, a kibice popatrzyli na siebie niepewnie i wzruszyli ramionami. Jeszcze wczoraj trzymali kciuki za Justynę Kowalczyk, która mimo kontuzji pruła po olimpijskie złoto, a dziś czeka ich oglądanie czółek własnonożnie pokopanych, dwumetrowych spalonych, skurczów w sześćdziesiątej minucie, „znakomitych decyzji” o strzale w narożną chorągiewkę i wysłuchiwanie kanonicznej frazy ligowej o „ciężkim okresie przygotowawczym”, że o „No tak, znowu liga, krzyż pański mam z tobą, a ostrzegała mnie mamusia” nie wspomnę, żeby nie wywoływać wilka z lasu. Ale poza tym – nie oszukujmy się – tęskniliśmy. I to bardzo.
14 lutego, piątek
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Widzew فódź (godz. 18:00)
Rozpoczynanie rundy od meczu Podbeskidzia z Widzewem to jakiś niepokojący symbol, celowy zabieg obrzydzający rozgrywki za pieniądze lobbystów z Soczi czy po prostu przed ułożeniem rozpiski nikt nie popatrzył w tabelę? Kibice z Łodzi i z Bielska mogą się pocieszać perspektywą łatwych (no, łatwiejszych niż zwykle, a i to tylko teoretycznie) punktów, ale co mają powiedzieć pozostali? „Ej, chodźcie, runda się zaczyna, spędźmy urocze popołudnie, oglądając dwa najsłabsze zespoły ligi” – to zdecydowanie nie brzmi ani dumnie, ani zachęcająco.

Reklama

Legia Warszawa – Korona Kielce (godz. 20:30)
Nowy trener, nowi właściciele, nowi zawodnicy… i sparingi w szkocką kratę: remis z 1. FC Köln, ale i z Widzewem, wygrana z Dynanem Kijów, ale przegrana z Otelul Galati (15. miejsce w Rumunii). Szklanka do połowy pusta czy do połowy pełna?
Z logicznego punktu widzenia szklana jest zawsze pełna – wtrącił się głos z offu –Zmienne są tylko proporcje wypełniających ją wody i powietrza.
Legia jest dziś zdecydowanym faworytem. Ale w grudniu w Bielsku też była…

Reklama

15 lutego, sobota
Cracovia – Zawisza Bydgoszcz (godz. 13:00)
Zimy so zimne, lata gorące. W rzece so ryby. W lesie brzozy – pisał Kaziuk Bartoszewicz patykiem na gumnie – Słońce wschodzi i zachodzi. Dawid Nowak ma kontuzje. A jak nie ma, to bedzie miał. Deszcze so mokre….
Cracovia bez Nowaka, bez Budzińskiego, bez Kosanovicia, ale za to z głęboką wiarą, że Steblecki przepchnie Goulona, a Boljević lub Bernhardt trafią z dystansu i nadzieją, że Rakels nie był ostatnio w Pradze. Młodsi kibice będą kląć, że nie zdążyli odespać piątkowych melanży, a starsi mieszkańcy na widok kolejek przed stadionem, z rozrzewnieniem wspomną dawne czasy, gdy też niecierpliwie czekało się na godzinę trzynastą i będą liczyć, że tym razem czekanie nie skończy się kacem.

Lechia Gdańsk – Pogoń Szczecin (godz. 15:30)
Jeśli obiecacie, że nie będziecie się śmiać, to przyznam się, że liczę na „mecz kolejki”. Po pierwsze: Makuszewski i Sadajew to nie byle ogórki, choć Patryk Małecki pewnie będzie miał do nich zasadnicze pytanie. Po drugie: „młody Duda” odszedł do Chojniczanki, więc procent zmarnowanych sytuacji spadnie wyraźnie, po trzecie Lechia musi zacząć zdobywać punkty, a Pogoń łatwo ich nie odda, a po czwarte – jeśli przy linii bocznej biegać będą trenerzy Wdowczyk i Probierz, to działo się będzie na pewno, a ponieważ mecz prowadzi bardzo dbający o autorytet pan sędzia Frankowski… Nie widziałem jeszcze meczu, w którym na trybuny wyleciałoby dwóch szkoleniowców.

16 lutego, niedziela
Ruch Chorzów – Jagiellonia Białystok (godz. 13:00)
„Stadion Jagiellonii grozi zawaleniem” – powiedziały rano prasowe nagłówki. Na szczęście gospodarzem meczu jest Ruch, którego stadion grozi jedynie niewybudowaniem. Piłkarze Jagiellonii przystępują do meczu opromienieni sławą po pokonaniu w ostatnim sparingu zdobywcy Pucharu Uzbekistanu, drużyny Bunyodkor Taszkient….
To niby miała być ironia, tak?
Nie. W rankingu FIFA polska zajmuje miejsce 70., a Uzbekistan 57., więc who’s the boss? Ruch swój ostatni sparing przegrał z MFK Koszyce, ale za to bramkę strzelił Maciej Jankowski, a to się ostatnio nie zdarzało za często, więc może jeszcze jest nadzieja. Gwiżdże pan sędzia Musiał czyli będzie twardo, ale z uśmiechem.

Zagłębie Lubin – Górnik Zabrze (godz. 15:30)
Jak będzie wyglądało Zagłębie – mniej więcej można się spodziewać, bo metody trenera Lenczyka są znane od lat, a zaglądające w oczy widmo spadku potrafi działać cuda, ale Górnik? Wot, zagwozdka. Pierwszy od lat okres przygotowawczy bez Adama Nawałki i przepraszam, ale nie wierzę, żeby Ryszard Wieczorek był równie skuteczny. Jeż za Mączyńskiego…
Przecież Jeż jest lepszy! – obruszyli się kibice z Zabrza.
Był. Czy znowu będzie, nie wiadomo, bo równie dobrze możemy obejrzymy kolejny odcinek sagi pt. „Ach, jak przyjemnie dreptać, głównie po wypłatę” W niedzielnym odcinku Robert będzie walczył ze świadomością, że Mączyński kosi w Chinach dziesięć razy więcej i obawą, że Paweł Widanow może kosić dziesięć razy boleśniej.

Lech Poznań – Śląsk Wrocław (godz. 18:00)
„Po wyrwaniu sześciu nóg mucha traci słuch” – twierdzili radzieccy uczeni. Co straci Lech po wyrwaniu sobie Murawskiego i Ślusarskiego: A) punkty w meczu ze Śląskiem, B) czwarte miejsce, C) trenera? Tak, wiem, że Ślusarski strzelił jesienią tylko dwie bramki, co przy 10 golach Teodorczyka szczególnie imponujące nie jest, ale poza punkcikami w statystyce liczy się też atmosfera w drużynie. Oczywiście nikt nie dopuszcza możliwości, że zespołowi odechce się umierać za trenera i dyskretnie przyspieszy jego wylot – polscy piłkarze są przecież prawdziwymi profesjonalistami i nigdy nie splamiliby się niesportowym zachowaniem czy brakiem ambicji. Wystarczy ich zapytać.
Graczem meczu zostanie, oczywiście, Dalibor Stevanović.

17 lutego, poniedziałek
Piast Gliwice – Wisła Kraków (godz. 18:00)
Stara legenda głosi, że kamienna figura przy drodze na Święty Krzyż pielgrzymuje na szczyt z prędkością ziarnka piasku (0,0725 mm) na rok. Współczesna legenda głosi, że jest to pomnik piłkarza po zimowym okresie przygotowawczym u trenera Smudy, a osiągi motoryczne i tak plasują go w górnym centylu drużyny. Oczywiście, jest to tylko legenda, którą drużyna Wisły obaliła pokonując w ostatnim sparingu Poroniec Poronin aż 4:0, a pytania, w której lidze gra Poroniec, zostały uznane za tendencyjne i prowokacyjne. Odpowiedź na pytanie jak zagra Piast jest znana – Piast zagra jak zwykle. Pozostają więc pytania: jak zagra Wisła, czy Paweł Brożek strzeli kolejną bramkę oraz jakim trzeba być naiwniakiem optymistą, żeby do składu w „Ustaw Ligę” wybrać Danijla Klaricia, którego się w życiu nie widziało w akcji?

Andrzej Kałwa
Fot. FotoPyk, AJK

Najnowsze

Ekstraklasa

Legia stanie w szranki z Cracovią. Chodzi o piłkarza z ligi tureckiej

Mikołaj Duda
5
Legia stanie w szranki z Cracovią. Chodzi o piłkarza z ligi tureckiej
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama