Napięcie jest coraz bardziej wyczuwalne. Piłkarze dokonują ostatnich szlifów, szukają jeszcze błędów, które można wyeliminować, aby w dzień meczu wszystko zagrało perfekcyjnie. To nie jest dobre i normalne, ale nie można też przesadzić. Potrzeba swobody i resetu głowy. Zawodnicy najchętniej już rozładowaliby tę skumulowaną energię, a czeka ich jeszcze kilka dni oglądania innych spotkań w telewizji (…) Dla Lewandowskiego presja jest dobra. Od tego Roberto nie ucieknie. Dobrze, że ma świadomość tego ciężaru. Miejmy nadzieję, że ta impreza i ten rok będą należały do niego – mówi w Przeglądzie Sportowym Marek Koźmiński, dyrektor PZPN ds. szkoleniowych.
GAZETA WYBORCZA
Swoje zmagania rozpoczyna dziś Argentyna oraz… Szymon Marciniak, który poprowadzi jej mecz z Islandią.
Z listy kandydatów do mistrzostwa (…) Argentyna to największa niewiadoma. W marcu bez kontuzjowanego Messiego poległa w sparingu z Hiszpanami 1:6. Tamtejsze gazety pisały, że takiego bałaganu, jaki panował podczas przygotowań Albicelestes (…) nigdy nie widziano. Czy z chaosu wyłoni się drużna na miarę pierwszego złota dla Argentyny od 25 lat? W 1993 roku wygrała Copa America i od tamtej pory nic.
Niemcy znaczący odświeżyli skład, dlatego względem wyjściowej jedenastki mają sporo rozterek.
Polacy zaś ćwiczą stałe fragmenty gry. Rzuty rożne mają stać się ich kolejną groźną bronią w mundialowych meczach. Chociaż naukowo dowiedziono, że nie jest to najskuteczniejszy sposób na zdobywanie bramek, Adam Nawałka i tak chce wypracować przynajmniej kilkanaście wariantów rozegrania kornerów.
Mundial jest ważniejszy dla Lewadnowskiego niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Kogo obchodzi tytuł króla strzelców kwalifikacji, skoro on oficjalnie nawet nie istnieje, powołały go do życia łaknące kolorowych szyldów media? Wątpliwe, czy porywa samego Lewandowskiego, to atleta, od wyzwań wokółfinałowych. A gdyby przeanalizować jego snajperski dorobek w kadrze, to się okaże, że nie zdołał wbić żadnego gola epokowego, bezapelacyjnie niezapomnianego (…) Zbigniew Boniek lubi powtarzać, że na MŚ nie wolno niczego odkładać na później, że czasem zdarzają się raz w życiu, a czasem nigdy. Dlatego napastnik Bayernu gra o najwyższą stawkę, zostanie najwybitniejszym polskim piłkarzem czy też najwybitniejszym polskim piłkarzem, który niczego nie osiągnął na mundialu.
Adam Nawałka zyskał kolejnego – wydawałoby się – niezniszczalnego żołnierza, w osobie Jacka Góralskiego.
Góralski odpoczął jeden dzień i wrócił do zajęć. A kilka dni później mówił w Arłamowie, że po urazie nie ma już śladu. Tak było zawsze. Kiedy grał w Wiśle Płock, jego kolega Marcin Krzywicki mówił: – Nie wiem co on bierze, ale na boisku się nie zatrzymuje. Maszyna. Bo to ten typ piłkarza, który z boska zawsze schodzi posiniaczony, niczego się nie boi i nigdy się na nic nie skarży. Na treningu przed meczem z Nigerią kolega z zespołu zrobił mu korkiem dziurę w nodze. Piłkarz podbiegł do lekarzy, by zatamowali krew i wrócił do zajęć. Następnego dnia był jednym z najlepszych zawodników reprezentacji Polski. Dziś Góralski jest mocnym kandydatem do pierwszej jedenastki na mecz z Senegalem.
PRZEGLĄD SPORTOWY
Przygotowania Polaków wcale nie przebiegają bezstresowo, chociaż na niektórych pozycjach Adam Nawałka ma mały kłopot bogactwa. Szczęsny czy Fabiański? Cionek czy Pazdan? Góralski czy Linetty? Milik czy Zieliński? Największym wygranym ma być Góralski. „Silniejszy, waleczniejszy, bardziej zdecydowany od kruchego jak szkło Karola Linetego pomocnik Łudogorca zdecydowanie bardziej przyda się selekcjonerowi do walki wręcz, która czega jego zespół we wtorek. Jest niski, niepozorny, ale twardy jak skała i nie zniechęci go jeden czy drugi faul rywala.”
Jak było kiedyś, jak jest dziś? Ofensywni złapali się motywu siedmiu grzechów głównych i na ich podstawie oceniają progres kadry.
Może i piłkarze nie podróżują ją pociągami na mistrzowskie mecze, ale pycha na razie trzyma się daleko. Jej zalążki można było zauważyć jedynie po udanych mistrzostwach we Francji. Na dzień dobry zespół Nawałki zremisował z Kazachstanem, kolejne mecze z Danią i Armenią udało się wygrać jednak właśnie wtedy wybuchła afera alkoholowa (…) Gniewu kibiców reprezentacja Nawałki nie poznała bo i nie miała kiedy (…) Budzi ten zespół sympatię rodaków, płaczący po porażce z Portugalią Łukasz Fabiański mógł rozczulić nawet największych twardzieli. Jedyne pomruki niezadowolenia było słychać na początku pracy Nawałki (…) a trzeba pamiętać, że kibice leczyli wówczas kaca po przegranych eliminacjach za kadencji Fornalika.
Rozmowa z Markiem Koźmińskim, dyrektorem PZPN ds. szkoleniowych.
– Nawałka ma komfort wyboru?
– Tak, zwłaszcza w ofensywie. O defensywę trochę się martwię z powodu urazu Glika. To cios, którego nikt się nie spodziewał (…)
– Ustawienie z trójką obrońców to wariant ofensywny czy defensywny?
– Decydują personalia (…) Wiele zależy od tego jak zestawimy linię pomocy. Składamy ją z Krychowiaka i Zielińskiego, czy Krychowiaka i Góralskiego? To są diametralnie różne wybory, dlatego nie operujmy sloganami. Trener ma duże pole manewru, także na wahadłach, dlatego w zależności od rywala może odpowiednio wybrać taktykę.
– Słusznie poszerzał warianty ustawienia zespołu?
– (…) Eksperymenty pokazały mu możliwości poszczególnych zawodników. Teraz ma prawie pełne spektrum wiedzy, w jaki sposób może to wszystko ułożyć. Potem trzeba wziąć na warsztat rywala i zastanowić się w jakim ustawieniu drużyna będzie funkcjonowała najlepiej, grając przeciwko niemu.
Na kolejnych stronach:
– mundialowe felietony Przemysława Rudzkiego oraz Ofensywnych.
– rozmówka z Józefem Młynarczykiem.
– wspominkowy tekst o reprezentacji Senegalu z 2002 roku, który doszedł wówczas do ćwierćfinału.
Następnie – podsumowanie wczorajszych meczów.
Co natomiast będzie się działo dzisiaj?
– O Australii opowiada Mitchell Langerak, który nie znalazł się w kadrze na mundial. Swojej szansy upatrują w sile mentalnej oraz indywidualnościach typu Aaron Mooy, Matthew Ryan czy też Tom Rogić.
– Griezmann pod ostrzałem za szopkę transferową.
– Peruwiańczycy bawią się przed meczem z Danią w Moskwie.
– Argentyńczycy zaś modlą o zdjęcie klątwy, która trwa już 25 lat.
A jako że dziś sobota, mamy także kilka zapowiedzi niedzielnych mundialowych atrakcji:
– Mesut Ozil nie jest już pewniakiem u Joachima Lowa.
– Trudny czas dla Luki Modricia oraz Dejana Lovrena. Zamiast skupić się na mundialu, będą martwili się zarzutami o krzywoprzysięstwo.
– Jak zagra “one man team” czyli Kostaryka?
– Jo ocenia obecną reprezentację Brazylii. Według napastnika ekipa Titego praktycznie nie ma słabych punktów.
“Największym atutem Titego jest podejście do graczy. To świetny psycholog, prawdziwy przywódca. Kilka razy udowadniał, że zrobi wszystko dla swoich piłkarzy. Po objęciu kadry postanowił zaufać Marcelo, Paulinho i Fernandinho, w których głowach mocno siedziała klęska (1:7) z Niemcami. Odbył z nimi kilka rozmów. Przekonał ich, że tamta porażka to nie koniec świata, a w Rosji będą mieli wyjątkową szansę, by dać radość rodakom.”
Co słychać na krajowym podwórku?
Czy legijna młodzież wreszcie dostanie swoją szansę w pierwszym zespole? Z seniorami ćwiczy sześciu “żółtodziobów”, w tym Radosław Majecki.
Spore zmiany zachodzą w Wiśle Kraków, gdzie nowym trenerem zostanie Maciej Stolarczyk, były dyrektor sportowy Pogoni Szczecin. Tę w funkcję w ekipie z Krakowa zacznie natomiast pełnić Arkadiusz Głowacki.
Obok kolejne felietony – Tomasza Włodarczyka, Mateusza Borka oraz Krzysztofa Stanowskiego. Ostatni z wymienionych pisze o sprawie Lopeteguiego, reprezentacji Hiszpanii i Realu Madryt.
Tak naprawdę wszyscy zachowali się logicznie. Logicznie w tym sensie, że na miejscu każdej ze strony dokonalibyśmy dokładnie takich samych wyborów. I cóż – wyniknąłby z tego jeden wielki, nierozwiązywalny konflikt. Tylko z jednym, często podnoszonym argumentem się nie zgadzam: że pociąg z napisem „Real Madryt” podjeżdża tylko raz w życiu. Otóż moim zdaniem niekoniecznie raz, a jeśli wygrywasz mundial, to podjeżdża niczym tokijskie metro – co 30 sekund. Lopetegui najwidoczniej bał się zagrać va banque i powiedzieć: teraz zdobędę mistrzostwo świata, a porozmawiamy po turnieju.
SUPER EXPRESS
W Super Expressie między innymi:
– podsumowanie meczów z grupy A
– Polacy nie mogą narzekać na infrastrukturę, gdyż trenują na najlepszej murawie
– Tekst o wsparciu bukmacherów dla polskiego sportu
– Pazdan musi radzić sobie bez Glika
Do tej pory podczas wszystkich meczów oprócz tego z Rumunią, gdzie grałem z Thiago Cionkiem, miałem obok siebie Kamila – wspomina Pazdan. – Bez niego jest inaczej, bo mieliśmy już automatyzmy, czasem graliśmy na pamięć. Z Thiago współpracowałem w kilku spotkaniach, z Jankiem Bednarkiem dopiero na zgrupowaniu podczas kilku treningów i tego meczu z Chile. Jest inaczej, ale nie ma czasu na myślenie i zastanawianie się. Trzeba robić swoje.
Na kolejnej stronie zaś jeszcze raport z dnia wczorajszego.
Fot. FotoPyK