Rudnevs dołącza do Sobiecha. Rozdzielić może ich Solskjaer

redakcja

Autor:redakcja

09 stycznia 2014, 20:25 • 2 min czytania

Sporo w ostatnim czasie dzieje się w Hannoverze Artura Sobiecha. Po tym, jak z klubem pożegnał się Mirko Slomka, zatrudniony na stanowisku trenera został Tayfun Korkut – facet z niewielkim doświadczeniem, głównie w drużynach młodzieżowych. Wymachiwać mieczem przed szefostwem zaczął Mame Diouf, który nie dość, że oznajmił, iż chce odejść, to spóźnił się na rozpoczęcie przygotowań. Zanim jednak Polak zdążył stracić kolejnego konkurenta do gry… zyskał następnego, bo Hannover właśnie wypożyczył na pół roku Artjoma Rudnevsa.
Zacznijmy może od Dioufa… Senegalczyk nie jest obecnie w najlepszych relacjach z władzami klubu. Po pierwsze, nie przyjechał na pierwszy po urlopach trening, tylko zjawił się dzień później. I mimo tłumaczeń, że to przez chorobę matki, otrzymał 10 tysięcy euro kary. – To usprawiedliwienie nie zmienia faktu, że zostały zachwiane zawodowe stosunki. Powinniśmy zostać wcześniej poinformowani – tłumaczy Dirk Dufner, dyrektor sportowy. Po drugie, piłkarz zapowiedział, że nie przedłuży wygasającego w czerwcu kontraktu. A to oznacza, że Hannover – choć latem odrzucił ofertę Stoke na osiem milionów euro – za chwilę może go stracić za darmo. Dlatego i klub, i sam zawodnik rozważają opcję transferu już teraz. Zainteresowane są Stoke, Trabzonspor, West Ham oraz Cardiff.

Rudnevs dołącza do Sobiecha. Rozdzielić może ich Solskjaer
Reklama

– Jeśli mamy jakość w zespole, to powinniśmy jej chronić. Nie będzie łatwo o zastąpienie Dioufa. To napastnik z absolutnego topu i bardzo ważny dla nas element. A hasła, że on już myślami jest gdzie indziej, nie robią na mnie wrażenia – tłumaczy Korkut.

Dziś do Hannoveru za pół miliona euro został wypożyczony Artjom Rudnevs z opcją pierwokupu (2 mln). Póki co nie wiadomo, czy Łotysz ma zwiększyć konkurencję w ataku, czy Dioufa zastąpić. Pewne jest jednak to, że w HSV był już skreślony. Owszem, w Bundeslidze strzelił dwanaście goli, ale wszystkie w minionym sezonie. W tym trafił tylko dwukrotnie, w Pucharze Niemiec przeciwko Schott Jena (piąty poziom rozgrywek!). W lidze jego dorobek może byłby lepszy, gdyby grał – jesienią tylko raz wyszedł w pierwszym składzie.

Reklama

Sobiech, oprócz فotysza i Senegalczyka, walczy teraz o skład przede wszystkim z Didierem Ya Konanem (ale on jest kontuzjowany) i Valmirem Sulejmanim (ale on dopiero wchodzi do drużyny). Dlatego rywalizacja tak naprawdę obejmuje czterech piłkarzy, bo jednak 17-letni Sulejmani ostatnio zamiast Polaka zaczął od początku. Ale za chwilę znów może być ich trzech… Wystarczy, że Ole Gunnar Solskjaer, który Dioufa zna z Manchesteru United, przekona właściciela Cardiff, by wyłożył za niego odpowiednie pieniądze.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama