Hojni sponsorzy, szejkowie czy transferowe komitety na początku zimowego mercato 2014 zdecydowanie nie rozpieszczają aktywnością. A to i tak przecież wyjątkowo łagodne określenie. Mimo tego, z każdym kolejnym dniem stycznia następne kluby powoli budzą się z zimowego snu. Póki co bardzo dyskretnie, ale cóż – w końcu od czegoś trzeba zacząć. Ligowe i pucharowe tabele dla części drużyn już teraz zastąpiły budziki. Poniżej lista siedmiu najciekawszych transferów, przynajmniej patrząc z naszej perspektywy.
7. Kamil Biliński w Dinamo Bukareszt
O tym, że liga litewska nie jest taka słaba najdobitniej przekonał się poznański Lech, zaliczając oklep już w III rundzie eliminacji Ligi Europy. Nie rozumiemy więc, dlaczego w Polsce nie docenia się piłkarza, który na Litwie może pochwalić się bilansem 34 goli w 46 rozegranych meczach. Klasę Bilińskiego doceniono w piątym klubie rumuńskiej ekstraklasy – Dinamie Bukareszt. Polak podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia. Jak podaje rumuńska Gazeta Sporturilor, transfer definitywny opiewał na ponad 500 tysięcy euro, a takie kwoty nieczęsto padają w kontekście polskich zawodników.
6. Radja Nainggolan w AS Roma
Ten transfer może opiewać łącznie na dziewięć milionów euro i, co ważne, mowa tu o wykupieniu tylko części praw do zawodnika. Póki co Roma wypożyczyła Belga na pół roku z opcją transferu definitywnego, za 1/3 tej kwoty. Trudno przypuszczać, że rzymscy prezesi lekką ręką wyrzucą w błoto trzy miliony euro – także Nainggolan najpewniej zostanie w Romie do czerwca 2018 roku. Mający indonezyjskie korzenie defensywny pomocnik całą swoją seniorską karierę spędził we Włoszech, a przez ostatnie cztery sezony był podstawowym graczem Cagliari. W minionej rundzie w 17 meczach Serie A zdobył dwie bramki.
5. Saleh Gomaa w CD Nacional
To może być prawdziwy hit – 20-letni środkowy pomocnik z Egiptu właśnie rozpoczyna swoją karierę w Europie. Spekulowało się, że Gomaa miał oferty z Manchesteru United, Borussii Dortmund i Anderlechtu, ale to właśnie Portugalia wydaje się być idealnym miejscem na rozwój dla tego drobnego, świetnie wyszkolonego pod względem technicznym piłkarza. Saleh Gomaa został wybrany najlepszym piłkarzem młodzieżowych mistrzostw Afryki, rozgrywanych w 2012 roku w Algierii. Ponadto Afrykańska Konfederacja Piłkarska CAF nominowała go w kategorii najbardziej utalentowanego piłkarza 2013 roku w Afryce. W dorosłej reprezentacji Egiptu Gomaa zaliczył już dziewięć występów, w których zdobył jedną bramkę. Mamy przeczucie, że w najbliższym czasie może być o tym piłkarzu naprawdę głośno.
4. Aleksander Hleb w Konyaspor
Mimo niebywałego zjazdu, jaki w ostatnich latach zaliczył Białorusin – jego nazwisko ciągle jeszcze budzi w kibicach emocje. Turecki Konyaspor wydaje się ostatnią szansą dla byłego gracza Arsenalu i Barcelony na jakiekolwiek poważne kopanie piłki. Po pożegnaniu się ze stolicą Katalonii Hleb nie poradził sobie kolejno w Stuttgarcie, Birmingham, Wolfsburgu i Krylji Sowietow. Dopiero jako tako odbudował się w swoim BATE, w którym miał nawet okazję wrócić do Ligi Mistrzów. To, że Białorusin talent i umiejętności ma – nikogo nie trzeba przekonywać. Pytanie tylko, czy będzie mu się jeszcze chciało. 32 lata to trochę zbyt wcześnie na piłkarską emeryturę.
3. Lacina Traoré w AS Monaco
AS Monaco nie zwalnia tempa na rynku transferowym i właśnie ściągnęło z Anży Machaczkała reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej. Od razu pojawiły się spekulacje, że czarnoskóry napastnik może być następcą Falcao w ekipie ze Stade Louis II. Mówi się, że Traoré może z miejsca zostać oddany na wypożyczenie do Anglii, bo na dziś trudno byłoby mu rywalizować z El Tigre. Trzeba przyznać, że byłby to kolejny mądry ruch w karierze napastnika Słoni – jak dotąd sukcesywnie pracował na swoją wartość i renomę. Ten lewonożny, mierzący 203 centymetry wzrostu 23-latek zaczynał poważne granie rozpoczął w Cluj, skąd za sześć milionów Euro przeniósł się do Kubania. Zaledwie po roku, za około osiemnaście milionów, odszedł do Anży. Jeżeli przebije się Monaco – jego wartość jeszcze wzrośnie.
2. M`Baye Niang w Montpellier HSC
Określanym mianem wielkiego talentu Milanu M`Baye Niang dostanie pół roku na potwierdzenie swoich możliwości w barwach Montpellier. Można powiedzieć, że jest to swego rodzaju prezent na 19 urodziny, które obchodził pod koniec grudnia. Do tej pory w Serie A Niang nie potwierdził pokładanych w nim nadziei – dość napisać, że w 28 meczach nie zdobył żadnej bramki, co jak na napastnika najlepszym wynikiem nie jest. Dużo mówi fakt, że włodarze Milanu dopuszczali możliwość zawarcia w umowie opcji wykupu przez Montpellier – dopiero na ostatniej prostej zrezygnowano z tego zapisu. Można powiedzieć, że przed Niangiem decydujące półrocze w kontekście dalszej kariery w zespole Rossoneri.
1. Robert Lewandowski (od lipca) w Bayernie Monachium
Co prawda ten transfer dojdzie do skutku dopiero za pół roku, ale sami powiedzcie – to bardziej hit tego okienka, czy następnego? Rozpisywać się na ten temat nie zamierzamy, bo wszystko już zostało powiedziane i napisane. Apelujemy tylko – cieszmy się z takiego transferu z udziałem Polaka, bo na następny podobny ruch możemy poczekać naprawdę długo.