Vrba jak Wójcik: Ja wam powiem, ja wam powiem… Z Anglikami będzie piekło!

redakcja

Autor:redakcja

27 listopada 2013, 10:20 • 5 min czytania

Faza grupowa Ligi Mistrzów. Odsłona druga w tym tygodniu. Bez polskich akcentów, bez szlagierów powalających na kolana. Ale mimo to mamy z nią związanych kilka pytań, które właśnie zadajemy…

Vrba jak Wójcik: Ja wam powiem, ja wam powiem… Z Anglikami będzie piekło!
Reklama

Kto zmasakruje Turków, skoro nie Ronaldo?
Królewscy są ostatnio w dobrym nastroju do masakrowania rywali. Pakowania im tylu bramek, ile tylko można w ciągu 90 minut. Nieważne, że już wyłącznie kataklizm mógłby odebrać im pierwsze miejsce w grupie. 7:3 z Sevillą, 5:1 z Realem Sociedad, 5:0 z Almerią, 6:1 w pierwszym meczu z Galatasaray… Trudno o przesłanki, które mogłyby wskazywać, że i tym razem nie zleją Turków, którzy pierwszym meczem pięknie pokazali, że może i paczkę w ofensywie mają niczego sobie, ale Drogba ze Sneijderem i Yilmazem sami nie wygrają, kiedy obrona gra na poziomie Cracovii z meczu z Lechem. Ł»e tym razem Real bez Ronaldo? Ł»e Xabi Alonso również dostanie wolne? Nie bralibyśmy tego śmiertelnie poważnie.

Zostają jeszcze Illaramendi, Bale, Di Maria, Benzema czy Jese Rodriguez… Na spokojne 3:0, jak z Galatą w kwietniu tego roku, powinno wystarczyć.

Reklama

Czy Zlatan wreszcie utrze nosa CR7?
Nieobecność Cristiano może mieć jeszcze inny, symboliczny kontekst – korespondencyjnej rywalizacji ze Zlatanem Ibrahimoviciem. Parę dni temu Portugalczyk dość brutalnie, bo hat-trickiem, zmusił „Ibrę” do wypowiedzenia słów: „mundial bez Zlatana nie ma sensu, nie ma po co go oglądać”. Ale może to nie koniec… Znając wprawdzie wielkie ego Szweda, korzystanie z nieobecności przeciwnika nie jest pewnie dla niego wymarzonym scenariuszem, ale takie są fakty. Już dziś wieczorem ma szansę przeskoczyć go w klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów. Ba, wskoczyć na pierwsze miejsce tejże listy. Póki co Portugalczyk prowadzi z 8 golami (360 minut na boisku). Zlatan z tą samą liczbą rozegranych minut ma o jedną bramkę mniej. Za nim zostaje wyłączony przez kontuzję Messi i Sergio Aguero dopiero dwa gole z tyłu.

Czy domowy mecz z Olympiakosem nie brzmi jak idealna okazja, by nieco tu zamieszać?

Czy trener Greków zaklina tylko rzeczywistość?
A propos Olympiakosu. PSG wygrało w Pireusie 4:1, co trudno uznać za sensację, chyba że biorąc pod uwagę rozmiary zwycięstwa. Michel, trener Greków, zapowiada jednak przed rewanżem, że był to wyłącznie wypadek przy pracy i równie słaby mecz już się jego drużynie w tym sezonie nie przytrafi.

Szczerze, mocno powątpiewamy. Choć jednocześnie radzimy wziąć pod lupę Konstantinosa Mitroglou, bo facet jest ewidentnie w gazie. W lidze greckiej – 10 meczów i 14 goli, do tego 3 trafienia w 2 listopadowych meczach kadry. Aha, no i jeszcze hat-trick w Lidze Mistrzów z Anderlechtem.

Jak tu wyjść z Etihad Stadium frontowymi drzwiami?
Nie zazdrościmy piłkarzom Viktorii Pilzno. Aż jesteśmy ciekawi, jak wyglądała ich odprawa przedmeczowa. Czy ktokolwiek wspomniał o ostatnim występie ich dzisiejszego przeciwnika? „Słuchajcie, panowie, ogolili ich jak frajerów, 6:0, ale grali tylko z Tottenhamem” – no raczej nie mogło wyglądać to w ten sposób. Prędzej wyobrażamy sobie, że Pavel Vrba wszedł na moment w skórę Janusza Wójcika i oświadczył: „ja wam powiem… z Manchesterem City będzie piekło”.

Przez dwa ostatnie lata zachwycaliśmy się wyczynami Czechów w Europie, jednak ten sezon Ligi Mistrzów już do przyjemnych nie należy. Cztery porażki i bramkowy bilans 2:12. W meczu z Bayernem dosłownie nie kopnęli piłki, nie mówiąc o oddawaniu celnych strzałów. U siebie też już przegrali z City trzema golami. Dziś zagrają na wyjeździe. Czas szykować spory worek na bramki. Najlepiej taki 120 litrów.

Czy już nie pora, by Juventus się otrząsnął?
Porażka i remis z Realem Madryt to wyniki niejako wkalkulowane w koszty występów w Lidze Mistrzów. Ale domowy remis z Galatasaray i wyjazdowy z Kopenhagą, to już coś, za co wypada się zrehabilitować i wreszcie wygrzebać z wstydliwego, ostatniego miejsca w grupie. Wykorzystać fakt, że Królewscy grają dziś z Turkami i raczej im punktów nie oddadzą. Na krajowym podwórku Juventus wygrał pięć ostatnich spotkań (między innymi to z Napoli), nie tracąc w nich ani jednego gola.

– Nasz awans zależy wyłącznie od nas. Nie jesteśmy zależni od nikogo – mówi Antonio Conte. I ma rację. Ale najpierw trzeba wygrać z Kopenhagą i na zamknięcie fazy grupowej z Galatasaray.

Jak oceniać szanse Bayernu na komplet zwycięstw?
Nie będziemy wracać do tego, że Bawarczycy w weekend odprawili Borussię. W Lidze Mistrzów mają po prostu wszystko – nawet nie tyle by awansować dalej, co jest rzeczą oczywistą, ale by zakończyć grupę z kompletem sześciu zwycięstw. Kluczem do tego symbolicznego celu (być może istotnego mentalnie) będzie domowe zwycięstwo z Manchesterem City. Ale po drodze, właśnie dziś, nie można zostawić punktów w Moskwie. Do zrobienia? Jak najbardziej. CSKA nie było dotąd zbyt gościnne dla Viktorii Pilzno (choć warto zauważyć, że to właśnie w tym spotkaniu Czesi zdobyli dwie dotychczasowe bramki), ale z City już sobie nie poradziło. Bayern zagra w Rosji bez Mandzukicia, ale i tak musi być upatrywany w roli faworyta.

Kogo wziąć pod lupę w Leverkusen?
Z Niemiec nadeszła już smutna wiadomość, że przeciwko „Czerwonym Diabłom” nie zagra Sebastian Boenisch (kontuzja kolana). W tej sytuacji warto byłoby przyjrzeć się innym zawodnikom, którzy – przynajmniej przez brytyjskie media – wymieniani są jako ci znajdujący się na transferowej short-liście Davida Moyesa. To tylko gdybanie, ale właśnie w tym kontekście wymieniany jest Lars Bender, który mógłby nie tylko odmłodzić skład Manchesteru, ale wnieść nieco jakości do środka pola. Drugi – Stefan Kiessling, o którym sam Moyes powiedział niedawno: „Obserwowałem go przez lata pracy w Evertonie, to wielki gracz, ale finansowo był nie dla nas”. No i trzeci… Son Heung-Min, który – zdaniem agenta zawodnika – był na celowniku Manchesteru latem, zanim przeniósł się do Leverkusen z Hamburga.

Najnowsze

Polecane

OFICJALNIE: Były trener Radomiaka zaprezentowany w nowym klubie

redakcja
2
OFICJALNIE: Były trener Radomiaka zaprezentowany w nowym klubie
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama