Cały czas mamy przed oczami oczy kobry, które tak długo prezentował nam realizator. Kilka sekund wcześniej Grek przestrzelił z jedenastu metrów, miał piłkę meczową na 2:2, a niedługo później Arkadiusz Milik wbił im gwoździa na 3:1. Już czuliśmy się jak ostatni frajerzy, że znów daliśmy się dabrać niezłej grze i dobremu wynikowi, by wreszcie cieszyć się ze zwycięstwa, które przybliżyło podopiecznych Dorny do tak wyczekiwanego awansu na młodzieżowe mistrzostwa Europy. Poniżej nasze oceny, wraz z krótkim uzasadnieniem.
Jakub Szumski 6
Obronił sześć celnych strzałów, co więcej – w znacznym stopniu przyczynił się do drugiej bramki Milika, kiedy przytomnie i celnie wykopał piłkę na połowę przeciwnika. Stracony gol go nie obciąża, ale w przypadku odbicia tego strzału miałby paradę idealną do filmiku promocyjnego.
Rafał Janicki 6
Gdyby nie brak doskoku do rywala, co zaskutkowało utratą bramki, byłby to najlepszy występ Janickiego, jaki kiedykolwiek widzieliśmy. Zupełnie serio. Asysta, czyścił aż miło, nieźle grał piłką. Rajdów prawą stroną, które uskuteczniałby zdrowy Bereszyński, po Janickim się nie spodziewaliśmy. Tak czy inaczej – godne zastępstwo dla legionisty.
Wojciech Golla 5
Do czasu sytuacji z rzutem karnym, bardzo przyzwoite zawody. A co do tego przewinienia… Naszym zdaniem mógł zachować się inaczej albo zrobić chociaż coś mniej ewidentnego niż skok na przeciwnika. Ł»e był faul, to widzieli nawet zwiedzający latarnię morską w Rozewiu.
Marcin Kamiński 4
Słaby występ. Kilka razy cofał się do bramki, zamiast w odpowiednim momencie doskoczyć do rywala. Zawalił w sytuacji, która zakończyła się rzutem karnym dla rywali. Przegrał główkę we własnej szesnastce, w wyniku czego spóźniony Golla powalił Greka. Gdyby padł z tego gol, byłby głównym winowajcą.
Daniel Dziwniel 5
Sprawiał wrażenie przestraszonego, choć paradoksalnie akurat braku aktywności, a często drugie wynika z pierwszego, zarzucić mu nie możemy. Kilka niezłych dośrodkowań, sporo chęci, natomiast niektóre wybicia z serii tych „na szóste piętro”, po aucie.
Dominik Furman 6
Zdecydowanie lepsza druga połowa, kiedy umiejętnie czytał grę. Kilka razy miał spory kłopot z właściwą asekuracją, natomiast z piłką przy nodze radził sobie już korzystniej. Poza jednym strzałem z rzutu wolnego, pozostałe stałe fragmenty dobre.
Michał Chrapek 5
Tak sobie, czyli ani dobrze, ani źle. Niczego nie zawalił, ale niczym też – poza jednym podaniem do przodu – nie zachwycił. Pobiegał, poprzesuwał, gdy trzeba było. Najlepiej prezentował się w czasie starć bark w bark.
Paweł Wszołek 4
Największe rozczarowanie, jeżeli chodzi o piłkarzy odpowiadających za ofensywę. Nie było „pijanego” dryblingu, z którego słynął w Ekstraklasie, nie było błysku i wygranych pojedynków, z wyjątkiem tego, po którym Pawłowski instynktownie strzelał krzyżakiem. Ostatni kwadrans dograł walcząc nie tylko z rywalami, ale również ze skurczami. Dorna długo się z nim droczył, pozostawiając go na boisku do samego końca.
Piotr Zieliński 7
Ma w sobie to „coś”, co mają najlepsi rozgrywający. Taką łatwość w prowadzeniu piłki, taki zmysł do gry kombinacyjnej… Grecy nie nadążali za jego pomysłami. Przyczepić się możemy w zasadzie jedynie do głupiej kartki.
Bartłomiej Pawłowski 5
Często zupełnie niepotrzebnie bujał się z piłką przez łąki i lasy, zamiast przyspieszyć grę. Kilka razy jednak dał się sfaulować, a raz niewiele zabrakło, a strzeliłby gola. Mimo wszystko zabrakło konkretów. Akurat od niego należy wymagać, żeby zagwarantował coś ekstra, niekoniecznie zresztą kosztem wspomnianego holowania…
Arkadiusz Milik 10
On nie pokazał, że jest w tej chwili alternatywą dla Lewandowskiego. On sobie właśnie to miejsce numer dwa wyszarpał. Jeszcze za wcześnie, żebyśmy zgodzili się z Kowalem, że czas na pierwszy skład, no chyba, że mowa o Augsburgu… Trzy gole, poprzeczka i jedna zepsuta sytuacja sam na sam. Po prostu wygrał ten mecz.
Fot. FotoPyK