Po odpowiednim wprowadzeniu możemy ruszać z pierwszą ligą

redakcja

Autor:redakcja

16 listopada 2013, 12:57 • 3 min czytania

Można narzekać na kadrę, można narzekać na grę Olkowskiego i załamywać ręce nad poziomem naszej defensywy, ale za jedno możemy serdecznie podziękować – wczorajsze klepanie ze Słowacją doskonale wprowadziło nas w klimat pierwszej ligi. Nie będzie żadnego szoku, nie będzie wielkiego spadku poziomu – jesteśmy absolutnie przygotowani. Biorąc zaś pod uwagę poziom zaplanowanych na ten weekend meczów – może się okazać, że przy zapleczu Ekstraklasy będziemy się bawić lepiej, niż przy piłce reprezentacyjnej.
Bez ironii, terminarz ułożył się wyśmienicie i na weekend dostajemy dwa „hity” – o ile można tak nazwać którekolwiek spośród spotkań tej ligi. Sobota – drużyny trzecia oraz szósta, podrażniona porażką w derbach Gieksa kontra Wisła Płock, beniaminek ciułający spokojnie punkty i po ostatniej, dość zaskakującej kolejce – lokujący się trzy punkty za strefą miejsce premiowanych awansem. Po obu stronach gracze z przeszłością (a może i przyszłością) w najwyższej lidze, po obu stronach spore aspiracje, wymagający kibice oraz przyzwoity styl i kultura gry. Man to watch? Z pewnością Marcin Krzywicki oraz Janusz Dziedzic w zespole gości, po drugiej stronie zaś stały zestaw Pitry, Fonfara, Wróbel, ostatnio Goncerz oraz Cholerzyński. Na sobotnie popołudnie i before-party – jak znalazł.

Po odpowiednim wprowadzeniu możemy ruszać z pierwszą ligą
Reklama

W niedzielę harmonogram nie wygląda wcale gorzej. Zmierzą się bowiem świeży pogromca katowickiej Gieksy – GKS Tychy – oraz Miedź Legnica, która w ostatnich siedmiu meczach wygrała pięć razy. Ekipy w gruncie rzeczy bardzo podobne, idące przez ten sezon ramię w ramię i ręka w rękę. Zaczynały jako całkiem solidni zawodnicy z poprzedniej batalii o Ekstraklasę, gdy potrafili napsuć krwi Zawiszy, Cracovii, Termalice i reszcie wierchuszki. Potem Legnicę i Tychy nawiedziło dwóch „aniołów śmierci” – Rafał Ulatowski i Tomasz Fornalik, których kibice z obu miast określają w mniej więcej podobnych słowach. Niestety w owych wypowiedziach rzadko przewijają się słowa „zasłużony”, „utalentowany” i „błyskotliwy”, o wiele częściej są zaś dominowane przez sformułowania nasycone wulgaryzmami. Nie owijając w bawełnę – jeśli klubowi działacze nie pogoniliby w porę obu fachowców, prawdopodobnie kibice wywieźliby ich na taczkach.

Potem przyszedł czas odrodzenia, albo raczej potężnej rewolucji. Nowi szkoleniowcy, nowe otwarcie, nowe ambicje – prawie jak u kadrowiczów, tylko w Legnicy i Tychach projekt odpalił już po pierwszych meczach. Miedź nie tylko wygrała swój pierwszy mecz w sezonie, ale zaczęła masakrować regularnie i brutalnie każdego kolejnego rywala. Tyscy pod wodzą Ł»urka rozpędzali się trochę wolniej, ale w tym momencie w ostatnich pięciu meczach mają cztery zwycięstwa i remis, a przecież ich rywalami nie były ogórki ze strefy spadkowej, ale Wisła Płock, GKS Katowice czy Flota Świnoujście. Wygląda więc to wszystko naprawdę smacznie, nawet jeśli odbywa się kosztem pozostałych spotkań, którymi nie interesują się chyba nawet zawodnicy w tychże występujący.

Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Mecze 17. kolejki pierwszej ligi na antenie Orange Sport:

Sobota, 17.30: GKS Katowice – Wisła Płock
Niedziela, 12:30: Miedź Legnica – GKS Tychy

CIEKAWE KURSY BUKMACHERSKIE:

Miedź ogrywa Tyskich – 1,60 – TYPUJ W BET-AT-HOME >>

Górnik فęczna pokonuje na własnym terenie Stomil – 1,72 – TYPUJ W BETCLIC >>

Bełchatów wygrywa w Nowym Sączu – 2,05 – TYPUJ W EXPEKT >>

Więcej, niż 2,5 gola w meczu GKS – Wisła – 2,25 – TYPUJ W COMEON >>

Fot.FotoPyk

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama