Piotr Jasiński: – Żaden inny bramkarz w I lidze nie narobił tylu punktów dla swojej drużyny

redakcja

Autor:redakcja

05 listopada 2013, 23:06 • 2 min czytania

O komentarz do powołania Rafała Leszczyńskiego poprosiliśmy reportera Orange Sport, Piotra Jasińskiego, który najczęściej zajmuje się Dolcanem Ząbki.
Obejrzałeś wszystkie mecze Dolcanu w tym sezonie, więc chyba najlepiej wiesz, jakim bramkarzem jest ten Leszczyński.
Na podstawie ubiegłego i obecnego sezonu – to jeden z najlepszych albo nawet najlepszy bramkarz I ligi. Rocznik 92, ale zaczął bardzo wcześnie, bo już w wieku 16-17 lat bronił w okręgówce w Raszynie nieopodal Warszawy. Zbierał świetne recenzje i nawet wtedy mówiło się, że Leszczyński to materiał na fajnego golkipera. Teraz to potwierdza, widać, że kontakt z piłką seniorską ma od dawna, bo nie brakuje mu cwaniactwa. Szromnik czy Szczepankiewicz, inni utalentowani bramkarze I ligi, jeszcze się uczą, a Rafał sprawia wrażenie zawodnika doświadczonego. Czasem w naprawdę groźnych sytuacjach lubi przyjąć piłkę i przedryblować napastnika… Wręcz jest z tego znany.

Piotr Jasiński: – Żaden inny bramkarz w I lidze nie narobił tylu punktów dla swojej drużyny
Reklama

Dobra, to na początek zalety.
Ma w zasadzie wszystko. Nie znam lepszego bramkarza w I lidze, a nawet w Ekstraklasie nie znalazłoby się wielu z takim zmysłem do bronienia sytuacji sam na sam. Nie jest najwyższy, ale jest bardzo sprawny, dynamiczny, świetny na linii, dobry na przedpolu – zresztą trener bramkarzy, Mariusz Liberda często zwraca mu uwagę na wychodzenie do dośrodkowań – i przede wszystkim wspaniale gra nogami. Super crossy do nóżki, na głowę… Ł»aden inny bramkarz w I lidze – a gra w niej przecież Malarz czy właśnie Szromnik – nie narobił tylu punktów dla własnej drużyny. Co najmniej jedną setkę broni. Ostatni przypadek? Przegrana z Miedzią 1:4. I pytanie – bramkarz puszcza cztery bramki, czyli musi mieć coś na sumieniu… Nic bardziej mylnego. Powinno być 1:9.

A może jakieś minusy, bo wychodzi z tego straszna laurka.
Tak, jest to laurka, ale ciężko do tego gościa o cokolwiek się przyczepić. Zarzuca mu się natomiast to cwaniactwo, które u bramkarzy może i jest fajne, ale czasem można mu to wytknąć. W poprzednim sezonie, gdy mówiło się, że Dolcan jest skazany na Ekstraklasę, Leszczyński miał taką niechlubną serię. W meczu z Termaliką wystawił do pustaczka napastnikowi i nie poszło mu też bodaj z Polonią Bytom… Niby nogami gra „perfecto”, ale czasem przekombinuje, bo lubi się pokiwać na granicy dużego ryzyka. Ale tak szczerze, jestem zdziwiony, że jeszcze nie gra w Ekstraklasie.

Reklama

Nie odleci po powołaniu?
Moim zdaniem nie. Często kiedy rozmawiam z nim przed meczami, mówi, że nie jest pewny, czy w ogóle zagra, co jest trochę śmieszne, bo wiadomo, że trener Podoliński bardzo, bardzo go ceni. Po tamtym meczu z Termaliką mówił to samo. Poza boiskiem w ogóle nie ma w nim buty. Skromny, fajny chłopak. Zmienia się dopiero na boisku.

Fot. FotPyK

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama