Nie mogliśmy dopuścić, by taka bramka przeszła zupełnie bez echa, niezauważona. Nie po to Maciej Tataj narażał swoje stare kości, nie po to składał się do „nożyc” jak Cristiano Ronaldo w dobrze opłacanej reklamie Nike, żeby taki strzał zobaczyło tysiąc osób na krzyż, bo bez sprawdzania – pewnie tyle było dziś w Lublinie na trybunach, kiedy Motor pokonywał 2:0 Olimpię Elbląg.
Najładniejszy (chociaż… zastanawiamy się jeszcze nad Grzelczakiem) gol, jaki widzieliśmy w ten weekend na boiskach w Polsce. 11. strzelony przez Tataja w 13. występie w drugiej lidze. Szczerze, nawet nie wiedzieliśmy, że facet zjechał już tak nisko.
Fot. motorlublin.com