Panie Platini, zmiłuj się pan i nie rób głupot…

redakcja

Autor:redakcja

07 października 2013, 14:46 • 2 min czytania

Jeśli tylko doniesienia angielskiego „The Independent” okażą się prawdą, Platini i jego kumple powinni z rozpędu przywalić głowami w najtwardsze ściany swoich gabinetów. A intuicja niestety nam mówi, że okazać się mogą. Przynajmniej nie mamy do czynienia z publikacją w stylu „Messi za moment w Manchesterze United” wysmażoną przez szmatławiec rozprowadzany za darmo w londyńskim metrze, ale z informacją w miarę poważnego angielskiego pisma. O czym konkretnie mowa? A no o tym, że „Independent”, powołując się na ludzi z otoczenia Michela Platiniego i cytując ich anonimowe wypowiedzi, twierdzi, że szef UEFA ma zamiar zrobić z mistrzostw Europy… Burdel. فagodniej ujmując: pseudomistrzostwa świata.
Kilka krajów poważnych piłkarsko albo takich, w których futbol ma swoich wiernych odbiorców liczonych w milionach – Brazylia, Argentyna, Japonia czy Meksyk – miałoby zostać zaproszonych do udziału w mistrzostwach Europy 2020. Mało realne, ktoś powie? O 24 drużynach na Euro początkowo też tak mówiono. Albo o reprezentacji Australii grającej w piłkę w strefie azjatyckiej. Jeśli niedawno kadra Hiszpanii mogła zostać zaproszona do gościnnego występu w Copa America, to czemu Brazylia miałaby nie dostać szansy gry w Europie? W czyjejś głowie ten pomysł na pewno się zrodził. Mamy już Francuzów w polskiej kadrze, Brazylijczyków w Katarze i Bóg wie gdzie jeszcze, to i za chwilę możemy mieć Argentynę na Euro. Jeden futbol globalny. Futbol bez granic. Bez tożsamości i skrupułów. Futbol na sprzedaż.

Panie Platini, zmiłuj się pan i nie rób głupot…
Reklama

Farsa z polityką i biznesem już nie w tle, ale na pierwszym planie. Pieprzyć zabiegi marketingowe i słupki oglądalności. Gdzie w tym wszystkim jest sport? Gdzie zdrowa rywalizacja? Gdzie zdrowy rozsądek i przyzwoitość? Oczywiście, zdarzają się przypadki, w których właśnie taki zdrowy rozsądek determinuje jakieś drobne geograficzne przesunięcia, również w piłce. Ale, do cholery, tu, w Europie?

Gdyby kiedykolwiek do tego doszło, wypadałoby sobie zadać pytanie: w jakim celu w ogóle rozgrywa się jeszcze to Euro? Bo przecież już nie po to, żeby wyłonić najlepszą drużynę na kontynencie, skoro mogłaby zostać nią nawet Brazylia. Mistrzostwa świata i prawie mistrzostwa świata – co dwa lata, na zmianę. Dla zainteresowania, dla show, dla kasy. Coraz to większej i większej. Gdzie tu granice?

Reklama

To nie byłby żaden postęp. To byłaby szopka. Robienie sobie jaj z czegoś, co ktoś kiedyś naprawdę dobrze obmyślił. Futbol coraz bardziej postawiony na głowie.

Najnowsze

Polecane

OFICJALNIE: Były trener Radomiaka zaprezentowany w nowym klubie

redakcja
2
OFICJALNIE: Były trener Radomiaka zaprezentowany w nowym klubie
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama