Zwycięstwo Legii Warszawa w finale Pucharu Polski sprawiło, że dla drużyn z miejsc 4-8 w tabeli ekstraklasy sezon jeszcze się nie skończył i nadal mają o co walczyć. Jasne, nawet grając niby o pietruszkę jest różnica – i wizerunkowa, i finansowa – między byciem ósmym a czwartym, ale teraz dochodzi nam jeszcze wielki konkret. Pięć ekip wciąż ma szansę, żeby w nowym sezonie dostać wpierdol w Azji grać w eliminacjach Ligi Europy.
Na początek aktualna sytuacja w tabeli w interesującej nas strefie (90minut.pl).
Spójrzmy teraz na tabelę za 12 wiosennych kolejek. Aż czterech z pięciu kandydatów punktuje dokładnie tak samo.
Łatwo zauważyć, że będąca obecnie czwarta Wisła Płock w 2018 roku znajduje się w świetnej formie i nie przez przypadek jest tak wysoko. Już jednak widać, że presja chyba robi swoje, bo podopieczni Jerzego Brzęczka w ostatniej kolejce przegrali u siebie z Zagłębiem Lubin. Na dodatek na papierze mają zdecydowanie najtrudniejszy terminarz, gdyż grają jeszcze z całym podium. Mający tyle samo punktów Górnik Zabrze z TOP3 ma już tylko Legię na wyjeździe.
Terminarz na finiszu sezonu dla drużyn z miejsc 4-8:
WISŁA PŁOCK
Lech Poznań (dom)
Legia Warszawa (wyjazd)
Korona Kielce (dom)
Jagiellonia Białystok (wyjazd)
GÓRNIK ZABRZE
Zagłębie Lubin (wyjazd)
Korona Kielce (dom)
Legia Warszawa (wyjazd)
Wisła Kraków (dom)
ZAGŁĘBIE LUBIN
Górnik Zabrze (dom)
Wisła Kraków (wyjazd)
Jagiellonia Białystok (dom)
Korona Kielce (wyjazd)
KORONA KIELCE
Wisła Kraków (dom)
Górnik Zabrze (wyjazd)
Wisła Płock (wyjazd)
Zagłębie Lubin (dom)
WISŁA KRAKÓW
Korona Kielce (wyjazd)
Zagłębie Lubin (dom)
Lech Poznań (dom)
Górnik Zabrze (wyjazd)
Pod tym względem najbardziej zachęcająco prezentuje się plan dla Korony Kielce, która jako jedyna nie zmierzy się już z Legią, Lechem lub Jagiellonią.
Wychodzi na to, że nikogo nie powinno dziwić żadne rozstrzygnięcie. Punktująca najlepiej Wisła Płock ma największe przeszkody po drodze, a pozostali mają podobny terminarz i są w podobnej formie. Tak samo trudno byłoby nam stwierdzić, że na przykład ewidentnie lepiej, żeby puchary zawitały do Płocka niż do Zabrza. Cała piątka jest poważnie zagrożona utratą czołowych zawodników latem i stawianiem fundamentów od początku.
Kto więc zajmie czwarte miejsce? Nie mamy pojęcia i nawet nie widzimy tu faworyta. Aż chciałoby się powiedzieć, że właśnie to jest esencja ekstraklasy!
Fot. FotoPyk