Media psują jubileusz Casillasowi – dlaczego nie zagrał Valdes?

redakcja

Autor:redakcja

07 września 2013, 14:20 • 2 min czytania

Jeśli wydawało wam się, że praca selekcjonera reprezentacji Hiszpanii to jedna z najprzyjemniejszych robót na świecie, bo wykonuje się sama, nikt się nie czepia i ogólnie panuje jedna wielka idylla, to byliście w błędzie. Przekonuje się o tym właśnie Vicente del Bosque, który co prawda ograł wczoraj Finlandię 2:0 i jest już o krok od mundialu, ale mocno podpadł Katalonii. Barcelońskie media nie zostawiają dziś na nim suchej nitki, a wystarczyła jedna, niewinna decyzja, która pewnie i tak nie wpłynęłaby na wynik meczu.
– Injusticia! – krzyczy dziś z okładki tamtejszy dziennik „Sport”, który już dzień wcześniej apelował o szansę dla Victora Valdesa. Bramkarz Barcelony wykręcił ostatnio życiową formę, a biorąc pod uwagę, że Casillas nie gra od długich miesięcy, Valdes mógł w końcu liczyć na poważną szansę. Bo jeśli nie teraz, to kiedy? Najpewniej nigdy. Ale się nie doczekał… – Myślałem, że Del Bosque to człowiek o zdrowym rozsądku. Trener z osobowością. Selekcjoner, który rządzi. Ale pomyliłem się. I to bardzo. To, jak potraktował Valdesa, można nazwać tylko w jeden sposób: NIESPRAWIEDLIWOŚÄ† – pisze na swoim blogu Lluis Mascaro, jeden z bardziej znanych katalońskich dziennikarzy.

Media psują jubileusz Casillasowi – dlaczego nie zagrał Valdes?
Reklama

Jego zdaniem, bramkarz Barcelony – znieważony w taki sposób – powinien zakończyć reprezentacyjną karierę. – Jeśli dziś nie gra w pierwszym składzie, to kiedy? Niech zabierze rękawice i wraca do domu. Ciężko znieść upokorzenie z bycia zmiennikiem „rywala”, którym jest rozpieszczony dzieciak z wtykami, Iker Casillas. Zobaczymy, jak to wyjaśni Del Bosque, ale to jest po prostu NIE DO WYJAŚNIENIA – piekli się Mascaro.

Reklama

Tymczasem sam selekcjoner zachowuje spokój. Twierdzi, że Iker wcale tak długo się nie zasiedział, by od razu go ściągać, dopiero czas pokaże, kto zasługuje na miejsce, a w sumie to zagrać mógłby i Valdes, i Reina. Pełna dyplomacja tak ze strony Del Bosque, jak i kadrowiczów, którzy wychwalają Casillasa, dodając, że jeśli wystąpiliby jego zmiennicy, to nic by się nie zmieniło. Milczy natomiast sam bramkarz Realu, który unika kontaktów z mediami. Pewnie nie tak wyobrażał sobie odbiór przez media swojego występu nr 150.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama