Zakupy last-minute w Lubinie: Piech z trzyletnim kontraktem

redakcja

Autor:redakcja

28 sierpnia 2013, 11:27 • 2 min czytania

Zagłębie po delikatnym falstarcie – bo tak trzeba eufemistycznie określić ich dorobek, dwa punkty w pięciu meczach – postanowiło działać. Nie udało się ściągnąć Kupisza z Jagiellonii, lecz dziś dopinany jest transfer podobnej wagi. Do polskiej Ekstraklasy po nieudanych wojażach zagranicznych wraca Arkadiusz Piech. Napastnik rozwiązał kontrakt z Sivassporem i właśnie przechodzi badania w Lubinie. Ma podpisać trzyletni kontrakt, a wraz z nim do Zagłębia trafi bramkarz Jagiellonii Białystok, Tomasz Ptak.
O tym, że Piech to transfer dla lubinian wyjątkowo korzystny, nie trzeba raczej nikogo przekonywać. Liga turecka to nie Ekstraklasa, co doskonale udowadniają Marcin Robak oraz Paweł Brożek. O tym, jak Piech potrafi wpłynąć na grę swojego zespołu, można się z kolei przekonać oglądając wyczyny Ruchu Chorzów w rundzie wiosennej, gdy brak żądła odbił się na nich w równym stopniu, jak brak Razacka w Lechii Gdańsk. Przypomnijmy, że Piech w trzech rundach – od jesieni 2011 do samego transferu zimą 2013 – zdobył siedemnaście ligowych goli. Jasne, nie ma co na siłę kreować z niego gwiazdy, zresztą on sam chyba nie najlepiej czuje się w takiej roli, ale na dziś to zdecydowanie wzmocnienie, wzmocnienie nie tylko dla Zagłębia, ale dla całej Ekstraklasy, która nie jest szczególnie wypchana skutecznymi napastnikami.

Zakupy last-minute w Lubinie: Piech z trzyletnim kontraktem
Reklama

Tomasz Ptak to zaś transfer na życzenie trenera Ryszarda Jankowskiego, który pracował z młodym bramkarzem w Jagiellonii. Nie wiemy o chłopaku zbyt wiele (prócz tego, że współtworzył białostocki zwierzyniec bramkarski – Słowik, Baran, Ptak), ale patrząc po golkiperach wychodzących „spod ręki” trenera bramkarzy w Zagłębiu, może wyrosnąć na solidnego grajka.

Spory plus dla Zagłębia za czujność. Piechem nie pogardziliby pewnie nawet w górnej połowie tabeli.

Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama