Wojtek, co ty żeś najmądrzejszego naopowiadał w tym wywiadzie?

redakcja

Autor:redakcja

21 sierpnia 2013, 03:38 • 4 min czytania

Mieliśmy tego tematu w ogóle nie poruszać, bo przecież Wojtek Kowalczyk to w zasadzie jeden z nas, chłopaków „rodem z Weszło”. Zajrzeliśmy jednak w komentarze zamieszczane tu i tam i zrozumieliśmy, że ludzie całkiem na serio wzięli opowieści „Kowala” o „wielkiej libacji” na srebrnej loży VIP, na stadionie Legii. – Wreszcie ktoś, kto nie boi się powiedzieć prawdy! – przyklaskuje jeden z kibiców. Inny zachwyca się: – Brawo, tylko ten człowiek ma jaja, żeby powiedzieć, co się dzieje na VIP-ach.
Nie wiemy, co Wojtkowi odbiło akurat w sprawie loży silver na Legii i dlaczego dla „Przeglądu Sportowego” poopowiadał aż takie idiotyzmy. Mimo ogromnej i dozgonnej sympatii, musimy sprostować ten oto fragment:

Chciałem poruszyć temat kibiców. Tych, z których na siłę się chce zrobić kiboli, a w ich miejsce wprowadzić krawaciarzy. A ja protestuję! Największe menelstwo na Legii spotkałem na trybunie vipowskiej. Byłem tam w zeszłym sezonie, na silverze. Jedna, wielka libacja. Mecz jest tylko dodatkiem do pijaństwa. Nim się zaczął, część była już dobrze zrobiona. Potem tylko gorzej – stoły zarzygane, jedni szczą, gdzie popadnie, inni charczą, plują. Pierwszy raz widziałem, żeby ktoś oglądał mecz plecami do boiska. Na tej trybunie to norma. Nie zgadzam się, żeby moich kolegów z Bródna, którzy chodzą na Ł»yletę, traktować jako gorszą kategorię niż tych, którzy naje… nie pamiętają niczego z meczu.

Napisać, że to nonsens – to jednak nic nie napisać. Tak, na loży silver pije się alkohol – do wyboru jest wino (czerwone i białe) oraz piwo. Czasami ktoś się ubzdryngoli, natomiast raczej nie da się spotkać zataczających się ludzi, a co dopiero wspominać o jakimkolwiek „rzyganiu” czy „szczaniu”. Szczają wszyscy zgodnie piętro niżej, w sporych i czystych toaletach (prowadzą do nich schody ruchome). Rzygania nie zaobserwowaliśmy w ogóle, mimo licznych wizyt. Trudno byłoby zresztą na silverze zarzygać jakikolwiek stół, bo tam stoły są wysokie, takie, przy których się stoi, a nie siada.

Wojtek, co ty żeś najmądrzejszego naopowiadał w tym wywiadzie?
Reklama

To generalnie jest eleganckie miejsce (jak na warunki stadionowe – bardzo eleganckie), z cateringiem z restauracji Belvedere, z kucharzem przygotowującym posiłki na miejscu, po meczach z muzyką na żywo. Tak, da się tam upić, tak jak da się upić na umór w każdej, nawet najlepszej restauracji. Tylko że to się po prostu nie zdarza. Równie dobrze Wojtek mógłby napisać, że był z wizytą w Watykanie i że Bazylika św. Piotra była zarzygana i zaszczana, a ludzie pluli i charczeli, w czasie mszy stali tyłem do ołtarza. Papier wszystko przyjmie, niektórzy nawet uwierzą. Oglądanie meczów „tyłem do boiska” to też fantazja, bo akurat na tej trybunie jest to niemożliwe. Nikt tam nie stoi, a siedzieć tyłem do płyty nie sposób ze względu na konstrukcję krzesełek. Natomiast osoby stojące na samej górze, tuż przy wyjściu z loży, są proszone przez stewardów o bezzwłoczne zajęcie miejsc. Widzieliśmy jedną osobę, która się nie zastosowała – był to sam Wojtek Kowalczyk, w czasie wspomnianego przez niego meczu z zeszłego sezonu, bo mówił, że chce w spokoju palić papierosy.

Rzecz jasna, w loży silver na Legii w dniu meczu schodzi bardzo dużo alkoholu, pewnie setki litrów – bo i loża jest olbrzymia, składa się z dwóch przestronnych sal. Już kiedyś pisaliśmy, iż to naszym zdaniem niedorzeczne, że tak wielka trybuna nie podlega pod ustawę o imprezach masowych i że na niej akurat pić wolno (jawna nierówność wobec prawa – bogatszym wolno więcej). Ale jeszcze raz podkreślimy: nikt tam nie rzyga, nie szcza, nie pluje i nie charczy. Wojtek, walcząc o prawa „zwykłych” kibiców, nie posuwajmy się do konfabulacji i demagogii, bo to naprawdę bez sensu.

PS
Napisaliśmy, że to największy nonsens, jaki ostatnio przeczytaliśmy, ale przypominało nam się, że w tym samym wywiadzie Wojtek nawoływał do dymisji sekretarza generalnego PZPN Macieja Sawickiego, ponieważ sekretarz miał czelność wraz z zawodniczkami reprezentacji Polski do lat 17 zatańczyć w kółku na płycie boiska po zdobyciu mistrzostwa Europy. Naszym zdaniem za takie wykroczenie należy się nie dymisja, ale od razu strzał w potylicę… „Kowal”, mamy nadzieję, że tym wywiadem chciałeś sobie po prostu zrobić jaja z „PS”. Innego logicznego uzasadnienia nie znajdujemy.

Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama