Przedstawiciel Malagi przylatuje, by dopiąć sprawę Pawłowskiego

redakcja

Autor:redakcja

15 sierpnia 2013, 15:59 • 2 min czytania

Dzisiaj wielkie poruszenie, ponieważ „okazało się”, że Bartłomiej Pawłowski przed 28 sierpnia nie będzie mógł zagrać w barwach Malagi. Pisaliśmy o tym kilka dni temu, żadna to nowość. Nowością jest raczej to, że przedstawiciel hiszpańskiego klubu wkrótce przyleci do Polski, by na miejscu negocjować przyspieszenie całej sprawy.
Hiszpanie zaproponowali, że przeleją kwotę za wypożyczenie Pawłowskiego na konto PZPN, związek weźmie tę sumę „w depozyt”, a później może dowolnie długo rozstrzygać, do kogo w rzeczywistości Pawłowski należy: Widzewa czy Jagiellonii. Pomysł sprytny, ale jednak jest w nim ogromna dziura logiczna – przecież jeśli okaże się, że zawodnik należy do Jagiellonii, to wówczas wcale nie jest powiedziane, iż białostocki klub chciałby go sprzedać do Malagi na dokładnie takich warunkach, na jakich zrobił to Widzew. Suma wzięta w depozyt mogłaby się okazać tak naprawdę niewystarczająca, bo przecież Widzew nie może wyceniać zawodnika „Jagi”. Równie dobrze Podbeskidzie mogłoby teraz opchnąć Aleksandra Jagiełłę do Ołomuńca za 50 złotych, nie pytając Legii (właściciela karty zawodniczej) o jej wycenę.

Przedstawiciel Malagi przylatuje, by dopiąć sprawę Pawłowskiego
Reklama

Zamieszanie jest olbrzymie, cierpi na nim sam piłkarz. Determinacja Malagi świadczy o tym, że Pawłowski wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie i był (jest?) przewidziany do gry w meczach z Valencią i Barceloną. Cezarego Kuleszy to nie interesuje – i na swój sposób trudno mu się dziwić. Każdy walczy o swoje. Jednak skoro komisja licencyjna zezwoliła Widzewowi na wydanie 200 tysięcy złotych na tego piłkarza, to „Jaga” mogłaby to przyjąć do wiadomości i wziąć dokładnie tyle kasy, ile przecież sama kiedyś zażądała… Bo kiedy Jagiellonia walczy o to, by bezwzględnie utrzymać zakaz transferowy dla Widzewa (by ten nie mógł kupić piłkarza, chociaż wcześniej „Jaga” chciała go sprzedać), to jest to trochę niedorzeczne.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama