Jeśli uznacie, że 10 złotych to niezbyt wygórowana cena (oczywiście cena bardzo dobra i przystępna, nie ma sensu dyskutować), żeby przyjrzeć się zespołowi, dla którego w jednym czasie mogą zagrać Paweł Wszołek, Bartłomiej Pawłowski, Michał Ł»yro, Rafał Wolski, Dominik Furman, może też Arek Milik, nie powinniście się zastanawiać i o 20:30 meldować przy Łazienkowskiej. Reprezentacja Polski U-21, szumnie nazywana bezpośrednim zapleczem pierwszej kadry (co patrząc na nazwiska powołanych przez Marcina Dornę nie jest żadnym nadużyciem), zagra w ramach eliminacji mistrzostw Europy z Turcją.
W czerwcu nasza młodzieżówka zaliczyła pierwsze przetarcie w meczu z Maltą. Problemów nie brakowało, momentami wyglądało to fatalnie i samo zwycięstwo długo nie było wcale takie oczywiste (jeśli kogokolwiek mielibyśmy wyróżnić, to najwyżej Ł»yrę oraz Chrapka), ale to już przeszłość. Dziś skupiamy się na meczu, który ma pokazać czy potrafimy rywalizować z najlepszymi – może nie tyle w całej Europie, ale na pewno najsilniejszymi w grupie, w której mamy jeszcze Szwecję oraz Grecję.
Jeśli przyjąć, że w bramce wystąpi Szumski (mimo że dopiero dojechał na zgrupowanie), w obronie do dyspozycji są Cichocki, Kamiński czy Michalski, którego straciliśmy z oczu przez wyjazd do Mechelen… Jeśli na skrzydłach mogą zagrać Wszołek z Pawłowskim, w środku Wolski, może Mrowca (do niedawna był kapitanem swojego rocznika w Bayernie), a w ataku Przybyłko lub wracający po kontuzji Milik, to ta drużyna wygląda naprawdę nieźle. Oczywiście, na papierze to my zwykle wyglądamy dobrze, dopóki nie wyściubimy nosa za granicę i nie przekonamy się, że tam mają jeszcze lepszych, jednak grupa ciekawych nazwisk w tej drużynie jest naprawdę liczna. Dorna będzie musiał poradzić sobie bez Bereszyńskiego i Zielińskiego, którzy dostali powołanie do reprezentacji Fornalika. Przydałby się więc nowy pomysł na kreowanie akcji w ofensywy, gdzie dotąd (w meczach z Litwą i Łotwą) kluczową rolę odgrywał piłkarz Udinese.
W praktyce gramy o finały mistrzostw Europy, w teorii nawet o igrzyska w Rio, choć biorąc pod uwagę, że pojadą na niej tylko trzy najlepsze drużyny kontynentu, wypada traktować to w kategorii football fiction. Niemniej, po meczu z Maltą i serii niewiele mówiących meczów sparingowych, nową układankę Dorny wreszcie czeka poważny sprawdzian. W kadrze Turcji (całościowo, siłą rzeczy, dość anonimowej), która ostatnio przegrała 1:4 z Francją, też można się doszukać paru ciekawych postaci. Głównie w ofensywie:
Alpaslan Öztürk dość regularnie gra w Standardzie Liege.
Oguzhan Özyakup w poprzednim składzie występował w Besiktasie.
Hakan Calhanoglu zadebiutował w barwach HSV w ostatnim meczu z Schalke.
Andrzej Juskowiak, ambasador młodzieżówki, mówi o reprezentacji Turcji następująco (źródło: PZPN.pl): – Oglądałem spotkania Turcji na ostatnich mistrzostwach świata do lat 20. Mają wielu bardzo szybkich i kreatywnych piłkarzy, którzy potrafią grać piłką na małej przestrzeni. Jest jeden aspekt gry, w którym są słabsi – powrót do defensywy. Właśnie ten mankament powinniśmy wykorzystać.
PS Jeszcze jedna informacja na temat biletów – każdy, kto kupi wejściówkę na mecz Legii z Lechią (24 sierpnia), na dzisiejsze spotkanie z Turcją może wejść zupełnie za darmo, odbierając zaproszenie w kasach przy Łazienkowskiej.
Polska U-21 – Turcja U-21 1×2 – 2.35 – 3.10 – 2.85 – TYPUJ W BETCLIC >>
Turcja nie przegra z Turcją w Warszawie – 1.48 – TYPUJ W EXPEKT >>
W całym meczu padną przynajmniej trzy gole – 1.90 – TYPUJ W COMEON >>