Malaga pokochała Pawłowskiego, ale na debiut będzie musiał poczekać…

redakcja

Autor:redakcja

13 sierpnia 2013, 09:37 • 2 min czytania

Bartłomiej Pawłowski nie zadebiutuje w barwach Malagi ani w najbliższy weekend, ani w kolejny. Jagiellonia, która wciąż domaga się praw do tego zawodnika, odwołała się od decyzji PZPN, co oznacza, że Hiszpanie poczekają na certyfikat aż do 28 sierpnia. Do tego czasu Pawłowski będzie mógł jedynie występować w sparingach i jest to w sumie dość przykre, bo po świetnym meczu z Aston Villą dziennikarze i kibice z Malagi naprawdę oszaleli na punkcie polskiego skrzydłowego, a trener Schuster szykował go już nawet do sobotniego występu przeciwko Valencii.
Menedżerowie Bartka martwili się, że ich klient może wypaść z łask niemieckiego szkoleniowca po wyjeździe na zgrupowanie młodzieżówki, ale byli w tej kwestii odosobnieni. Hiszpańscy fani, prasa, a ponoć także i sztab szkoleniowy podchodzili do sprawy jednoznacznie – Pawłowski to największy wygrany okresu przygotowawczego, mimo że do Malagi dołączył tak naprawdę w jego końcówce. Już po pierwszych treningach do sieci wypłynęła jeden z efektownych wolejów byłego widzewiaka, a po sparingu z Aston Villą andaluzyjskie media wprost zalały go komplementami. Angielscy kibice apelowali, by zapamiętać nazwisko tego „stand out playera”, a dziennikarze – mimo wcześniejszego sceptycyzmu – nabrali przekonania, że w systemie 4-1-4-1 miejsce dla Pawłowskiego po prostu musi się znaleźć.

Malaga pokochała Pawłowskiego, ale na debiut będzie musiał poczekać…
Reklama

– W dniu debiutu Polak zapisał się w naszej pamięci. Wystąpił na trzech pozycjach w drugiej linii i imponował walecznością w każdej akcji, w której brał udział. Strzał tuż nad poprzeczką, świetna indywidualna akcja, razem z „siatką”, po której Okore pokonał swojego piłkarza, strzał w słupek, wychodzenie na pozycje… Pawłowski wykrzyczał Schusterowi, że zasługuje na miejsce w jedenastce – czytaliśmy w portalu malagahoy.es. „Marca” dodała natomiast, że Bartek, ze względu na szybkość i mobilność był wielkim bohaterem tego spotkania, a Schuster po tym, co zobaczył na tle Aston Villi, uznał, że nie potrzebuje sprowadzać kolejnych skrzydłowych.

I o ile wszelkie te zachwyty są zdecydowanie przedwczesne – i to my, Polacy, kreujemy gwiazdy po jednym meczu?! – o tyle, szkoda, że Pawłowski, który na razie jest tylko wypożyczony, wypada z jedenastki akurat w takim momencie. Miejmy nadzieję, że ten pociąg jeszcze mu nie odjedzie. Na starcie przepada Valencia i Barcelona.

Reklama

Najnowsze

Anglia

Antyrekord Wolverhampton. „Chcemy być zapamiętani jako tchórze?”

Braian Wilma
0
Antyrekord Wolverhampton. „Chcemy być zapamiętani jako tchórze?”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama