Litewski chamie, klęknij przed polskim panem – tę jakże śmieszną rymowankę umieścili na wielkim transparencie kibice Lecha i chyba byli z siebie bardzo zadowoleni. Litewski cham nie uklęknął, polskiego pana kopnął w dupę, hasło stało się więc nie tylko buraczane, ale jeszcze z każdej strony groteskowe. Tym razem w meczu piłkarze kontra kibice remis: ten sam poziom błyskotliwości.
Na ten sezon zabawa w rymowanki wstydliwie zakończona. Następne najwcześniej za rok. Chociaż pomni doświadczeń, sugerujemy coś mniej butnego. Na przykład, jeśli znów Lech będzie miał nieszczęście trafić w pucharach na Ł»algiris (a wcześniej szczęście do pucharów się zakwalifikować): „Litewski kolego, nie znęcaj się nad Rumakiem i drużyną jego”.