– Pamiętam, jak po meczu z Lechią, gdzie w ostatniej minucie Ruch stracił dwa gole i zremisował, nie zostawił na drużynie suchej nitki. Byłem obok i słyszałem potworne wrzaski. Widać, że Zieliński strasznie tym żyje i to mi się podoba. Zresztą ma coś do udowodnienia. Ostatni fatalny sezon pobrudził mu CV. Czuję, że teraz lekko się odbuduje – mówi przed meczem Ruch – Lech, Wojciech Kuczok, pisarz, a prywatnie kibic „Niebieskich”.

Czego można spodziewać się po Ruchu w tym sezonie? Wyniki sparingów wyglądają nieźle, ale wystarczy spojrzeć na kadrę, zobaczyć Gieragę ze Stawarczykiem i znowu jest dramat.
– Co tu dużo mówić – startujemy z dna. Ostatni sezon mieliśmy tak fatalny, że teraz gorzej być nie może. Nie podniecałbym się jednak sparingami, bo to dla mnie żaden wyznacznik. Graliśmy z drużynami z niższych klas rozgrywkowych, a nawet wygrana z Wisłą nie jest miarodajna, bo to dla mnie główny faworyt do spadku z ligi. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w trakcie sezonu. Na razie wbrew pozorom wydaje mi się, że ten sezon nie będzie taki fatalny. Odmłodzenie składu, przy jednoczesnym wzbogaceniu go paroma rutyniarzami typu Surma jest dobrym ruchem z naszej strony. Wolę młodzieżowców niż chaotyczną zbieraninę niedobitków, zawodników dobieranych przez nie zawsze kompetentnych, sensownych skautów. Kto wie, może jesienią wykreuje się kolejna gwiazda. Starzyński miał znakomitą wiosnę, był jednym z najlepszych rozgrywających ligi. To jest facet, który nigdy nie podaje bez sensu, potrafi wykonać stałe fragmenty. Widać, że piłka go lubi.
Dobrze, że Jacek Zieliński został w klubie, czy wolałbyś, żeby ktoś inny poukładał te klocki na nowo?
– To jest decyzja podyktowana finansami. Ruchu nie stać było na zwolnienie trenera i płacenia mu potem za wakacje. Jacek Zieliński to człowiek, który zna się na piłce i jest dobrym trenerem. Miał koszmarny wynik w poprzednim sezonie – OK, ale wina leży w tym, że przejął ten klub, gdy był w dole po odejściu Fornalika. Dobrze się stało, że nadal będzie wdrażał swoją wizję. Pamiętam, jak po meczu z Lechią, gdzie w ostatniej minucie Ruch stracił dwa gole i zremisował, nie zostawił na drużynie suchej nitki. Byłem obok i słyszałem potworne wrzaski. Widać, że Zieliński strasznie tym żyje i to mi się podoba. Zresztą ma coś do udowodnienia. Ostatni fatalny sezon pobrudził mu CV. Czuję, że teraz lekko się odbuduje.
Najwięcej zależy od piłkarzy, a tych ma po prostu słabych. Czego obawiasz się bardziej – dziurawej obrony, czy tego, że w ataku jest jeszcze większa bieda, niż była?
– Ta obrona ze Stawarczykiem wygląda przerażająco, ale co zrobić. Możemy mieć nadzieję, że rywale będą mieli jeszcze słabszą. Środek obrony znam i wiem na, co go stać, natomiast pana Gierage i Dziwniela będę oglądał po raz pierwszy. Na razie bardziej martwi mnie chyba atak. Jest ten Kuświk, który jak coś mu wyjdzie, to idzie za ciosem. To zdolny piłkarz, więc jeśli się odblokuje, to może coś z niego będzie. Ale to ciągle tylko gdybam. Boje się, że takiego Piecha będzie nam długo brakowało. To był zawodnik, który miewał niewykorzystane sytuacje, ale piłka go szukała. A ci, co są teraz, po prostu nie rokują. Jankowskiego nie ceniłem nigdy i żałuję, że jeszcze nie udało się go wytransferować. Dobrze by było, gdyby w końcu ktoś go gdzieś wepchnął. Na ten moment on się w ogóle nie rozwija. A do tego chodzi smutny, że gra dla Ruchu zamiast dla Legii.
To w końcu gdzie szukać pozytywów przed meczem z Lechem? W poprzednim sezonie dostaliście dwa razy czwórkę.
– Potworne pęczki. To była różnica dwóch klas. Teraz może remis da się wykleić. Są w polskiej lidze mecze, w których jedna drużyna muruje bramkę, kopie po autach i jakimś cudem dowozi te 0:0 do końca. Ja liczę na Kamińskiego. Jest młody, zdarzają mu się szarże, ale broni odważnie. No i nie puścił żadnej bramki przeciwko Lechowi. Po prostu jeszcze wtedy nie grał.
Zdaniem naszego bukmachera:

Kliknij aby się zarejestrować i obstawić zakład >>
Główne kursy w Expekcie wyglądają tak: 3,75 – 3,20 – 1,95
Inne ciekawe kursy:
– Pierwszy gol (Lech) – 1,68
– Ruch bez gola – 2,25
– Dokładny wynik 0:1 – 5,25