Widzimy w komentarzach duże wzmożenie w temacie mistrzowskim, bo choć wszystko na górze rozstrzygnęło się już kilkanaście dni temu, to dziś tak naprawdę Legia rozpoczyna świętowanie. W związku z tym, zanim zamieścimy tradycyjny pomeczowy tekst, kilka obrazków ze zwycięskiego meczu ze Śląskiem oraz początku fety. Kibice Legii godnie powitali mistrzostwo, zresztą dokładnie tak samo, jak fanatycy z Wrocławia, Poznania czy Krakowa w ubiegłych latach.
Zaczęło się już wczoraj, od wizyty przy Kolumnie Zygmunta, który to przywdział na ostatnią kolejkę sezonu szalik Legii.
Dziś na wyjście piłkarzy ultrasi przygotowali oprawę nawiązującą do watykańskich konklawe – baloniadę na cały stadion, mnóstwo białych flag i sektorówka z podpisem na transparentach „habemus campione”.
Pofrunęły serpentyny, a po chwili – znów w nawiązaniu do konklawe – z Ł»ylety wydostał się biały dym. Dużo białego dymu.
Druga oprawa to klasyczne racowisko:
I wreszcie moment dekoracji:
W tym momencie legioniści powinni być już na Agrykoli, gdzie mieli spotkać się z kibicami po przejeździe odkrytym autokarem po ulicach Warszawy. Potem część nieoficjalna, czyli jak nakazuje tradycja – Starówka. Oglądając takie obrazki rok w rok myślimy, że ta nasza Ekstraklasa wcale nie jest taka zła i nie możemy się doczekać tych eksplozji radości za rok. Niezależnie, czy blaskiem rac zapłonie Warszawa, Poznań, Wrocław czy Kraków.
Albo Nieciecza.