Co musiało się stać, by Bernd Schuster powrócił na karuzelę trenerską po blisko czterech latach wakacji? W zasadzie nic znaczącego, wystarczyło parę kompromitujących wyników Dalian Yifang. Niemiec został wezwany do Chin po to, aby ratować beniaminka, który jednak na gwiazdy w składzie nie może narzekać.
Nowicjusz w Chinese Super League pozyskał zimą Yannicka Ferreirę Carrasco, Nicolasa Gaitana oraz Jose Fonte. Czyli nazwiska, które robią wrażenie w każdej lidze Europy, a tym bardziej w chińskiej ekstraklasie.
Yannick Ferreira Carrasco – transfer za 30 milionów euro
Nicolas Gaitan – transfer za 5,75 miliona euro
Jose Fonte – transfer za 5,75 miliona euro
Bez wątpienia włodarze klubu swoją robotę wykonali, a więc liczyli na dobre wyniki. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna, bo pierwsze trzy spotkania były jedną wielką kompromitacją. Nowo pozyskani Carrasco i Gaitan mieli wyczyniać cuda na boisku, a do tej pory było o nich głośno tylko raz. I nie chodzi tutaj o piękną akcję, po której wpadła cudowna bramka. Otóż w trakcie starcia Dalian Yifang z pekińskim Guoan doszło do niebezpiecznej sytuacji. Nicolas Gaitan został trafiony w szczękę przez przeciwnika tak mocno, że padł na ziemię. 30-latek leżał na murawie i dusił się własnym językiem. Z pomocą przybiegł Carrasco.
Oczywiście reakcja Carrasco była godna pochwały, ale za postawę na boisku możemy już tylko ganić. Trzy pierwsze mecze zakończyły się totalną kompromitacją i dwiema porażkami.
Shanghai SIPG – Dalian Yifang F.C. 8:0
Guangzhou R&F – Dalian Yifang F.C. 2:0
Dalian Yifang F.C. – Beijing Guoan 0:3
Nie takich rezultatów spodziewali się w klubie, nie przy takich nakładach finansowych, dlatego też zwolnienie trenera Ma Lina zupełnie nie dziwi. W jego miejsce postanowiono ściągnąć szkoleniowca z dużym nazwiskiem z Europy. Kandydatów było kilku, bo mówiło się również o Laurencie Blancu, Felipe Scolarim i Jose Camacho. Padło jednak na Schustera, który w ostatnim czasie odpoczywał od trenowania prawie cztery lata. Jego głównym zadaniem ma być wyciągnięcie drużyny z dołu tabeli, a także odnalezienie wspólnego języka z Carrasco, Gaitanem oraz Fonte.
Przypuszczamy jednak, że powyższa trójka wpadła do Chin z tym samym zamiarem, co Carlos Tevez do SH Shenhua przeszło rok temu. Argentyńczyk udzielił niedawno wywiadu, w którym powiedział wprost, że przjechał do Chin na 7-miesięczne wakacje, za które sowicie mu zapłacono. Nie wydaje nam się również, by Schuster chciał na nowo rozkręcić swoją karierę trenerską. Powrót do Realu Madryt, a nawet Malagi, raczej mu nie grozi.
fot. NewsPix.pl