Weszło z butami: Paweł Golański o łapaniu muchy, przykrym okrzyku z trybun, płaczu Arboledy i Henriqueza

redakcja

Autor:redakcja

27 maja 2013, 10:34 • 4 min czytania

W kolejnej części naszego stałego cyklu „Weszło z butami” na pytania odpowiada Paweł Golański, były piłkarz m.in. Steauły Bukareszt, a dziś – Korony Kielce. Pytamy też o sprawę Koseckiego z Ceesayem.
Liga rumuńska czy liga polska?
Liga rumuńska, łatwiej się dostać do europejskich pucharów.

Weszło z butami: Paweł Golański o łapaniu muchy, przykrym okrzyku z trybun, płaczu Arboledy i Henriqueza
Reklama

Gigi Becali – strach czy sympatia?
Pod koniec pobytu w Steaule sympatia, ale początki były różne i momentami mało przyjemne.

Najtrudniejszy piłkarz do zatrzymania w Polsce?
W tej chwili to chyba Przybecki, jest strasznie szybki.

Reklama

Karny w stylu Panenki – pełen luz czy lekkie obawy?
Lekkie obawy. Serce w takiej sytuacji zawsze mocniej bije, ale ostatnio trafiłem.

W obronie z Gusiciem czy w ataku z Sikorskim?
Nie no, chyba lepiej z Sikorskim.

Do you speak English czy esensey they casa?
Speak English and Romanian, my friend. W Rumunii zawsze mnie pytali czy mówię w ich języku, czy tylko po angielsku.

Czego nie usunąłbyś z iPada?
Muzyki, którą tam posiadam.

Najbardziej wciągający serial?
Nie oglądam seriali.

Impreza z Szymonem Drewniakiem czy strach przed imprezą?
(śmiech) Z tego, co widziałem na waszej stronie, to raczej byśmy razem się nie pobawili. Nie moje klimaty.

Mecz po którym chciałeś zapaść się pod ziemię?
Oj, sporo takich było (śmiech). Pamiętam, że kiedyś przegraliśmy 1:5 z Rapidem w derbach Bukaresztu, choć ja za wiele tam się nie nagrałem. Straszny wstyd.

Najbardziej zabawny komentarz z Weszło?
Dużo ich macie, nie jestem w stanie wszystkich wyłapać. Ale kiedyś przeczytałem, że w meczu z Polonią zagrałem ręką tak, jakbym chciał złapać muchę.

Krytyka, jakiej nie chciałbyś usłyszeć?
Jeśli jest konstruktywna, to nie mam z tym problemu. Jestem odporny. Ale jak ktoś jedzie już zbyt mocno, zaczyna mnie to irytować.

Szydera w piłce – potrzebna czy drażniąca?
Jeśli jest uzasadniona, to czasami może być potrzebna. Ja podchodzę do tego bez emocji.

Ilu dziennikarzy masz na czarnej liście?
Nie mam takiej listy. Ale jest kilku, za którymi nie przepadam.

Ulubiony ekspert piłkarski?
Sporo jest chłopaków, którzy grali w piłkę, a dziś oceniają w telewizji. Nie chcę nikogo wyróżniać.

Najgłupsze pytanie od dziennikarza?
„Dlaczego przegraliście?”.
Inwestycje – tak czy nie?
Tak, jak najbardziej.

Najbardziej niedoceniany ligowiec?
Maciek Korzym.

Największy twardziel?
Też Maciek. Złapał poważną kontuzję, założył gips i wrócił na ławkę rezerwowych. Szacunek dla tego chłopaka.

Największy bandyta?
Nie wiem, nie zwracałem uwagi nigdy na to.

Największy pantoflarz w szatni?
W Rumunii mieliśmy w zespole gościa, który często, gęsto musiał bardzo szybko wracać do domu.

Książkę o którym polskim piłkarzu chciałbyś przeczytać?
Myślę, że na tę chwile nie ma specjalnego zapotrzebowania na biografię któregoś zawodnika.

Ostatnia książka jaką przeczytałeś?
Gomorra.

Co byś zrobił, gdybyś dostał z liścia od kibica?
Pewnie poszłaby wymianka, nie zostawiłbym tak tego. Mogę podejrzewać, że doszłoby do bójki.

W szatni z Mrazem czy z Gikiewiczem?
Z Mrazem, zdecydowanie.

Ile masz punktów na prawie jazdy?
Z dwanaście by się uzbierało.

Szpakowski czy Borek?
Borek.

Gej w szatni – przejdzie czy nie?
Odpada, nie ma takiej możliwości. Nie jestem zbyt tolerancyjną osobą.

Największy cwaniak w Ekstraklasie?
Arboleda i Henriquez. Są agresywni, a jak przychodzi co do czego, to płacze jeden z drugim.

Ceesay czy Kosecki?
Obaj zachowali się dziwnie. Jeden nie powinien mu w taki sposób grozić, drugi – lecieć z tym do mediów. To, co wydarzyło się na boisku, powinno zostać na boisku.

Najgorsze słowa, jakie o sobie usłyszałeś lub przeczytałeś?
Jak złapałem kontuzję, to od kibiców drużyny przeciwnej słyszałem „Koniec kariery, Golański, koniec kariery”. Przykre.

Sędzia – poza Lyczmańskim – z którym poszedłbyś na piwo?
(śmiech) Marciniak i Musiał. Dobrzy sędziowie i wydają się w porządku ludźmi.

Wąsy Levego czy loki Kulawika?
(śmiech) Wąsów nie lubię, poszedłbym raczej w stronę loków!

Najładniejsza dziewczyna piłkarza?
Jestem żonaty, więc moja najładniejsza. Na inne się nie oglądam.

Poziom Ekstraklasy w ostatnich latach – w dół czy w górę?
W górę, bo w ogóle poziom się wyrównał. Kiedyś było tak, że liczyły się dwa zespoły, a reszta to były ogórki. Dziś już nie ma takiej przepaści.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama