Młody Duda zamienił się z kimś na rozum i bagatelizuje odejście Traore

redakcja

Autor:redakcja

24 maja 2013, 13:45 • 2 min czytania

Panie, panowie, wygląda na to, że rośnie nam kolejny ligowy prawdziwek. 22-letni „młody Duda” w niektórych kręgach znany również jako Adam właśnie zabrał głos na łamach Przeglądu Sportowego. Mówi tak: – Nie do końca się zgodzę, że Lechia z Traore miała większą siłę w ofensywie niż obecna drużyna. Tak mogą twierdzić ci, którzy na naszych meczach bywają od święta, albo nie oglądają ich wcale.
Oj Adaś, Adaś. Póki co, obok Widzewa i Pogoni, jesteście najgorszą drużyną rundy. Zdobyliście dwanaście punktów mniej niż jesienią. Chcieliśmy wierzyć, że to tylko wina nieporadności w defensywie, ale jakoś tak się dziwnie składa, że ten niepotrzebny wam Traore ciągle jest najlepszym strzelcem Lechii, mimo że w Gdańsku nikt go nie widział prawie od pół roku. Napisalibyśmy, że w dalszym ciągu jest też najlepszym asystentem Lechii (co byłoby oczywiście prawdą), ale przecież „takie rzeczy mogą mówić tylko ci, którzy na jej meczach bywają od święta albo nie oglądają ich wcale”. My widzieliśmy prawdopodobnie wszystkie w tym sezonie albo prawie wszystkie i z grubsza, tak na szybko, wynotowaliśmy kilka faktów. No zobaczmy jak to Traore wpływał jesienią na potencjał ofensywny Lechii.

Młody Duda zamienił się z kimś na rozum i bagatelizuje odejście Traore
Reklama

Po pierwsze – mecz z Pogonią. Traore Lechia wygrała 2:0, wynik dopiero po przerwie otworzył Traore.
Po drugie – mecz z Piastem. Lechii nie udało się wygrać, mimo że po golu Traore prowadziła 1:0.
Po trzecie – mecz z Lechem. Traore dobił przeciwnika drugim golem. 2:0 dla Lechii.
Po czwarte – mecz z Jagiellonią w pucharze. Traore trafił na 2:2 i doprowadził do dogrywki.
Po piąte – mecz ze Śląskiem. Traore strzelił dwa gole, Lechia prowadziła 2:0, przegrała 2:3.
Po szóste – mecz z Legią. Razack wyrównał wynik spotkania na 20 minut przed końcem.
Po siódme – mecz z Widzewem. Znów napoczął przeciwnika, gdańszczanie wygrali 2:0.
Po ósme – mecz z Zagłębiem. Lechia przegrywała 0:1, Traore wyrównał, skończyło się remisem.

Adaś, lubimy piłkarzy pewnych siebie, doceniamy twoich pięć wiosennych goli, ale lepiej jednak, żebyś skupił się na strzelaniu kolejnych zamiast na opowiadaniu głupot w mediach. Może to kwestia specyficznego nadmorskiego mikroklimatu, ale jakoś dziwnie zapachniało nam Wojtkiem Pawłowskim.

Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama