O tym, że Veljko Batrović ma ogromne problemy z głową wiedzieliśmy już wówczas, gdy ogłosił całemu światu swoją rynkową wartość. – Widzew wycenia mnie na pięć milionów euro – mówił pod koniec ubiegłego roku, wywołując powszechną wesołość, nawet wśród kibiców z Łodzi. Tym razem jednak choroba psychiczna zaatakowała ostrzej, a powodowane przez nią sądy już nie śmieszą, tylko żenują.
Według dziennika „Fakt”, Veljko na swoim koncie twitterowym zamieścił wpis: „Legia starą kurwą jest, jebać Łódzki KS”. Co nim kierowało? Czy to jedynie przeraźliwa głupota i debilizm? Może nieznajomość języka polskiego, którym w wywiadach posługuje się całkiem sprawnie? Opętanie przez siły nieczyste? Czy jednak pozostajemy przy chorobie psychicznej, ładujemy mu do kartotek „żółte papiery” i wywozimy tam skąd przyjechał?
Veljko oczywiście wpis usunął, po czym zaczął się tłumaczyć, że przesłał mu to znajomy, on w ogóle z języków to zna jedynie mandaryński, a o Legii wie tyle, że to lider tabeli. Sądził jeszcze pewnie, że Łódzki KS to alternatywna nazwa jego klubu, a jebać (o dziwo bardzo podobne do chorwackiego jebati i serbskiego јебати) w Polsce oznacza czcić i wielbić, a nade wszystko szanować. Chętnie byśmy jakoś tę całą farsę skomentowali, ale ludzi na takim poziomie umysłowym nie wypada obrażać. Jak już byłeś kozakiem, to do końca!
Ciekawi jesteśmy reakcji Widzewa, który był pierwszy, by lecieć do Komisji Ligi po karę dla Łukasza Madeja, który (swoją drogą – też bardzo inteligentnie) zasugerował, że kibice klubu z al. Piłsudskiego pochodzą przede wszystkim z podłódzkich wiosek. Słowa kluczowe do komentarza w tej sprawie: drzazga, belka, oko.