Super, że wprowadzamy młodzież (róbmy to dalej, koniecznie), ale prawda jest taka, że nasza liga pod względem sportowym nie idzie do przodu, ponieważ wiele klubów pozbyło się swoich największych gwiazd. Z powodów finansowych, oczywiście. Dlatego też uważam, że od mistrza powinniśmy wymagać czegoś więcej. Tymczasem warszawiacy co tydzień prezentują to samo. Piłkę rozgrywają bardzo wolno, nierzadko niedokładnie i bezsensownie. Próbują znaleźć lukę w defensywie rywala, ale udaje im się to niezwykle rzadko. Nie ma w ich grze przyspieszenia, nie potrafią zaskoczyć. Często ich zwycięstwa są dziełem słabości drużyn, z którymi grają. Nie zaprzeczajmy, że są lepsi od rywali, ale poziom sportowy owych przeciwników woła o pomstę do nieba.
(…)
W najlepszym wypadku, pomiędzy Legią Urbana a Legią Skorży, możemy postawić znak równości, chociaż dla mnie to drużyna prowadzona przez szkoleniowca zatrudnionego obecnie na Półwyspie Arabskim była lepsza. Często go krytykuję, mówię, że jest typowym przedstawicielem polskiej myśli szkoleniowej, czyli „najważniejsze, żeby nie stracić bramki” i wiem, że gdyby nie to podejście, Sporting Lizbona zostałby przez jego drużynę wyeliminowany, to jednak nie sposób nie docenić tego, czego dokonał ze swoim zespołem w poprzednim sezonie.
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.
Jeśli chcecie opublikować swój tekst w dziale „Blogi kibiców”, wyślijcie go mailem na [email protected].