Ibrottabandalag Vestmannaeyja, nowy, znakomity klub Davida Jamesa

redakcja

Autor:redakcja

15 maja 2013, 14:16 • 2 min czytania

Już nie tylko Rafał Ulatowski czy inny Eidur Gudjohnsen mogą się pochwalić przygodą z futbolem w Islandii. W kraju gejzerów na dalekiej północy od kilku tygodni przebywa… i broni David James. 53-krotny reprezentant Anglii – ten sam, któremu dziennikarze „The Sun” chcieli udowodnić kiedyś, że strzał, po którym puścił gola w meczu z Austrią, obroniłby… osioł (próbowali nawet wprowadzić go na Stadion Śląski) – w wieku 42 lat podpisał kontrakt z… IBV lub jeśli ktoś woli pełną nazwę: Íbrottabandalag Vestmannaeyja z islandzkiego miasteczka, w którym żyje okrągłe cztery tysiące ludzi.
Skąd ten egzotyczny pomysł, przy którym nawet jego niedawne występy w trzecioligowym Bournemouth wyglądają na super-poważną próbę podbijania piłkarskiego świata? Otóż trenerem zespołu, w swoim rodzinnym mieście zresztą, został nie tak dawno Hermann Hreidarsson. O cztery lata młodszy kolega Jamesa z czasów wspólnych występów w Portsmouth. To on zaproponował byłemu reprezentantowi Anglii funkcję asystenta w tej nieco egzotycznej lidze. Funkcję, która szybko przerodziła się w rolę grającego trenera, bo James nie mógł sobie odmówić jeszcze paru meczów między słupkami. I tak prezentował się lepiej niż miejscowi adepci futbolu.

Ibrottabandalag Vestmannaeyja, nowy, znakomity klub Davida Jamesa
Reklama

– Funkcjonuję w profesjonalnej piłce od 26 lat. Nigdy nie grałem w klubie spoza Anglii, więc traktuję to jako nowy rozdział, również dlatego, że w przyszłości chcę zostać trenerem – mówi. Nie tak dawno narzekał na łamach brytyjskiej prasy, że kluby Premier League nie kwapią się do zatrudniania czarnoskórych menedżerów. I to nawet nie kwestia rasistowskich postaw prezesów, tylko obawy o brak kompetencji (o ile w gruncie rzeczy nie wychodzi na to samo).

Władze islandzkiego klubu zarzekają się, że James zgodził się na niską pensję. Zarabia tyle, co większość piłkarzy w tym kraju. Jeszcze zimą bronił w Bournemouth, który wywalczyło właśnie awans do Championship. Przed rokiem rozegrał cały sezon na zapleczu Premier League – w Bristol City. Dziś rzuca się za piłką (albo nie rzuca – zobacz TUTAJ) w nieco innej scenerii. Na stadioniku otoczonym skalistymi wzgórzami, z których okoliczni mieszkańcy mogą obserwować mecze.

Reklama

Najnowsze

Polecane

Polski talent błyszczy w PŚ. Tomasiak z nawiązaniem do Małysza

Wojciech Piela
0
Polski talent błyszczy w PŚ. Tomasiak z nawiązaniem do Małysza
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama