Przed nami 25. kolejka Ekstraklasy. Wprawdzie weekend majowy znacznie bardziej kusi wypadem na grilla czy wyjazdem poza miasto niż gapieniem się w telewizor, ale dla wytrwałych mamy kilka meczów, na które można spojrzeć. Zanim za kilka godzin rozpocznie się pierwszy z nich – Podbeskidzia z Zagłębiem, my standardowo zadajemy swoje pytania o Ekstraklasę.
1. Czy Lovrencsics znów pokaże jak bardzo chce zostać w Lechu?
Jest zdecydowanie w najlepszej dyspozycji od kiedy tylko pojawił się w Polsce. Przez cały sezon kopał się po czole i nagle w czterech kolejnych meczach strzelił cztery gole. Co więcej, na łamach Przeglądu Sportowego mówi: „Teraz mam w głowie tylko to, żeby w ostatnich meczach dać z siebie wszystko. Bardzo chcę zostać w Lechu”. No i o to chodzi. Gdyby tylko chciał dawać z siebie trochę częściej, nie tylko kiedy zbliża się perspektywa powrotu do Lombardu Papa.
2. Co stanie się szybciej: strzeli gola Teodorczyk czy Korona wygra na wyjeździe?
Kiedyś mieliśmy już taki korespondencyjny pojedynek między Messim a Sikorskim. Czy najpierw Argentyńczyk gola nie strzeli w którymś meczu, czy jednak prędzej do siatki trafi Daniel? Wygrał, zdaje się, as z Krakowa, choć Messi miał o tyle trudniej, że w międzyczasie na ławce posadziła go kontuzja. Tym razem to „Teo” ma pewne fory, bo Korona najbliższy mecz gra akurat na własnym terenie. My przypominamy, że Łukasz nie strzelił gola w Ekstraklasie od 180 dni.
3. Jak zaprezentuje się Stolarski?
Najciekawszy z młodych zawodników Wisły, najprawdopodobniej zagra w najbliższym meczu z Lechem, bo z obrony wypadli Jaliens, Czekaj i Jovanović. W spotkaniu z Widzewem Stolarski pokazał się z dobrej strony. Chłopak dopiero w styczniu skończył 17 lat, jest kapitanem reprezentacji Polski do lat 17 i najmłodszym debiutantem w dorosłej drużynie Wisły od czasów Pawła Brożka. Kto wie, może wreszcie w Krakowie doczekają się sensownego wychowanka?
4. Bartłomiej Pawłowski ukąsi Jagiellonię?
Powiedzieć, że został przez Jagiellonię skreślony to chyba trochę za mało. On został po prostu olany, bo prezesi uznali, że nijak nie rokuje. W wywiadzie dla Weszło niedawno mówił: „Z Jagiellonii pozbyto się mnie łatwo. Potem prosiłem jeszcze o pomoc, żeby mnie wsparli, żeby pozwolili potrenować z pierwszym zespołem, żebym mógł pojechać na obóz… No, ale nie. Machnęli na mnie ręką i powiedzieli, żebym sobie radził sam. To sobie radzę”. Ciągle jest tylko wypożyczony, ale nikt nie zastrzegł, że nie może przeciwko Jadze zagrać. Kwotę odstępnego w kontrakcie też ma tak symboliczną, że nawet Widzew nie będzie miał problemu, żeby go wykupić. Krótko mówiąc – nikt się nie spodziewał, że Pawłowski stanowi jakieś zagrożenie.
5. Polonia zbliży się do Bełchatowa?
GKS legitymuje się w tym sezonie najdłuższą passą bez wygranej – 11 meczów. Polonia ma na razie siedem i przed sobą starcia z Koroną, Podbeskidziem czy Górnikiem, tak więc jest potencjał aby seria nadal trwała. Stokowiec mówi przed spotkaniem w Kielcach: „Jedziemy sprawić niespodziankę”. Jako facet na dorobku, ciągle kurczowo trzyma się posady, choć zdaje nam się, że już lekko przeszarżował. Gdyby zimą machnął na to ręką, odchodziłby dużo bardziej z twarzą.
6. Lechia położy się przed Legią? Jaka przyszłość Kaczmarka?
Gdańszczanie mają ostatnio w zwyczaju robić coś w ten deseń. Nie wygrali ani jednego z pięciu ostatnich meczów. Tracą punkty w sposób dennie głupi. Ostatnio dali się ograć Podbeskidziu. Jakoś to wszystko pachnie nam kolejnym laniem – tym razem przy Łazienkowskiej. W całej tej sytuacji jesteśmy ciekawi podejścia władz Lechii do trenera Kaczmarka, który z jednej strony deklaruje, że jest dobrym znajomym pana Kuchara, z drugiej mówi, że jeśli zostanie w końcu wyrzucony z klubu, to jest w takim wieku, że nie będzie szukał już kolejnego pracodawcy.
7. Wisła ciągle elektryzuje kibiców?
W Poznaniu szykuje się wiosenny rekord frekwencji. Na mecz z Wisłą wyprzedano już 25 tysięcy biletów, podczas gdy do tej pory tylko cztery razy w rundzie udało się w Ekstraklasie przekroczyć barierę 20 tysięcy widzów. Kolejno były to mecze: Wisła – Legia (24,5 tysiąca), Lech – Zagłębie (24 tysiące), Lech – Bełchatów (22 tysiące) i Legia – Pogoń (21,5 tysiąca). Niezagrożonym jak na razie rekordem frekwencji w tym sezonie jest mecz Lech – Legia z listopada minionego roku.
8. Jak Dźwigała odnajdzie się w roli pierwszego trenera Jagiellonii?
To pytanie lekko retoryczne, bo w Białymstoku mają akurat dość specyficzny tandem: Hajto – Dźwigała. W czasie meczu obaj pokrzykują, obaj podpowiadają zawodnikom, obaj krążą po wydzielonym dla trenerów polu. Czasem ciężko odróżnić kto z tej dwójki tu numerem jeden. Ba, zdarza się nawet, że obaj przychodzą na pomeczowe konferencje, choć Dźwigała wówczas tylko przysłuchuje się z boku. Teraz czas wejść w rolę tego pierwszego. Hajto usiądzie na trybunach.
9. Kulawik lubi grać z potencjalnymi mistrzami?
(Tymczasowy) Trener Wisły dawno nie karmił nas swoimi mądrościami. Ba, zauważamy, że podczas konferencji stara się wręcz pozytywnie zabłysnąć. Opowiada jakieś suche żarty, zagaduje o majówkę, coś tam czasem powie o pogodzie. Przed spotkaniem z Lechem intryguje nas jednak takimi słowami: „W meczu z Legią Warszawa pokazaliśmy, że lubimy grać z potencjalnymi mistrzami. Jestem więc dobrej myśli”. Faktycznie, może Wisła pokazała w tamtym dniu ponadprzeciętną motywację, ale z tym byciem dobrej myśli to wolelibyśmy nie ryzykować.
Wisła przegrała w tym sezonie oba mecze z Legią, pierwszy mecz z Lechem i dwumecz pucharowy ze Śląskiem, czyli – było nie było – obecnym mistrzem kraju. Umówmy się, tak do końca ci potencjalni mistrzowie krakowianom nie leżą.
10. Fabiniak otrze się wreszcie o Ekstraklasę?
Kontuzjowany jest Dusan Pernis, tak więc w bramce Pogoni stanie w tej kolejce Radosław Janukiewicz. To z kolei sprawi, że na ławce MA SZANSĘ usiąść Bartosz Fabiniak. Znany szczeciński bumelant, który po raz ostatni w Ekstraklasie zagrał w kwietniu 2008 roku, a ostatnio został przywrócony z drużyny Młodej Ekstraklasy. Generalnie, przez pięć ostatnich sezonów zaliczył łącznie 17 meczów w pierwszej drużynie klubów, w których się znajdował, co nie przeszkadza mu ciągle mienić się bramkarzem.


