Pewnie niewielu to sobie uświadamia, ale gdyby wyłączyć spod naszej uwagi dwie drużyny walczące o mistrzostwo – Legię oraz Lecha – mecz Podbeskidzia z Zagłębiem nagle jawiłby się jako starcie najlepiej punktujących drużyn wiosny. Proszę bardzo: Podbeskidzie – 16 punktów i tylko jedna porażka na dziewięć kolejek (w marcu z Legią). Zagłębie – punktów 14. Z drugiej strony, jeśli któryś z tych zespołów zagrał dobrze, ale tak naprawdę powyżej ligowej przeciętności, przed tygodniem, to byli to wyłącznie lubinianie.
Trudno dziś tak jednoznacznie ustalić o co walczą i jedni, i drudzy. Bielszczanie niby wiadomo – o przetrwanie, ale czy gonią czteropunktową stratę do Pogoni, czy w związku z problemami licencyjnymi Polonii, bronią pięciu oczek nad Bełchatowem? Trudno stwierdzić. Na wszelki wypadek warto byłoby jednak ciągle ścigać górę. Podbeskidzie informuje, że wszystkie bilety na trybunę krytą zostały wyprzedane, a więc obawa, że koniec Ekstraklasy w Bielsku bliski, gdzieś ciągle jest w kibicach. Zagłębie tymczasem traci pięć punktów do miejsca pucharowego…
Przed tygodniem lubinianie skompromitowali zespół Śląska. Zagrali tak jak lubią najbardziej, czyli szybko i bez zbędnego kombinowania. Czesław Michniewicz zwraca uwagę, że są drużyną, która najszybciej w całej lidze potrafi przejść z obrony do ataku. Ostatnio obudzili się nawet Jeż z Małkowskim, co oznacza, że heroiczna walka o nowe kontrakty trwa w Zagłębiu na całego. A że lista umów do przedłużenia (albo niekoniecznie) jest w Lubinie długa, to ma kto się starać. Strzelił nawet Papadopulos, który na wiosnę skutecznością przesadnie nie grzeszył.
Jeśli ktoś lubi sugerować się historią – ciekawostka. Zagłębie ani razu nie wygrało jeszcze w Ekstraklasie z Podbeskidziem, a miało ku temu trzy okazje. Gdzieś w tle będzie dziś pewnie się przewijać fakt, że Michniewicz niegdyś z sukcesami pracował z „Miedziowymi”, komentatorzy z pewnością będą nam o tym przypominać po osiemnaście razy, choć nie ma to już najmniejszego znaczenia. Drużyna Zagłębia zmieniła się diametralnie. No, chociaż Szymon Pawłowski, którego Michniewicz sprowadzał z Mieszka Gniezno, jakoś ciągle nie potrafi się z niej wyrwać.
CO NAS ZASTANAWIA: Robert Demjan. Podbeskidziu w walce o utrzymanie potrzebna jest skuteczna strzelba. Facet bije się o króla strzelców, tak więc wymagamy od niego regularności. Nie trafił w dwóch kolejnych meczach. Czekamy co pokaże dzisiaj.
JAK BĘDZIE: Zagłębie nie wygra. Pachnie nam remisem. 1:1 po o dziwo przyzwoitym meczu.
PODBESKIDZIE – ZAGŁÄ˜BIE: ZAPOWIEDٹ WIDEO
POCZTÓWKA Z PRZESZŁOŚCI
Marek Sokołowski w meczu Polonia – Odra. Walczy z Marcinem Drajerem.
CIEKAWE KURSY BUKMACHERÓW
Podbeskidzie – Zagłębie 1×2 – 2.65 – 3.20 – 2.55 – TYPUJ W BET-AT-HOME >>
Podbeskidzie nie przegra tego meczu – 1.40 – TYPUJ W BETCLIC >>
Robert Demjan strzeli kolejnego gola – 3.55 – TYPUJ W EXPEKT >>
Obie drużyny strzelą gola: Tak – 1.83, Nie – 1.76 – TYPUJ W COMEON >>
