Pazdan przeprosił kibiców za to, że… nie sfaulował

redakcja

Autor:redakcja

30 kwietnia 2013, 19:53 • 1 min czytania

Jednym z najbardziej rozczarowujących piłkarzy w tym sezonie jest Michał Pazdan. Jeszcze w Górniku Zabrze rok temu grał bardzo dobrze, ale odkąd trafił do Jagiellonii – kompletna padaczka. Rozdygotany, rozbiegany, z jakimiś dziwnymi przyruchami, nie potrafiący wyczuć dystansu. No i – niepotrzebnie faulujący. Z tymi faulami to chyba jest jakiś głębszy problem.
W ostatnim meczu, z Lechem Poznań, maczał palce w bramce dla gości – konkretnie: dał się objechać jak slalomowa tyczka w polu karnym. Michał, jako człowiek dobrze wychowany, postanowił przeprosić kibiców za to, że… nie sfaulował przeciwnika.

Pazdan przeprosił kibiców za to, że… nie sfaulował
Reklama

Miał do siebie pretensje nie o to, że Lovrencics wkręcił go w ziemię nie stosując nawet żadnego skomplikowanego zwodu. Nie było mu głupio, że nie zdążył zblokować uderzenia. Przeprosił, że nie sfaulował. Oto szczyt marzeń tego zawodnika: sfaulować przeciwnika, kiedy tylko zrobi się gorąco. Pewnie dlatego w tym sezonie dostał już 11 żółtych kartek (raz podwójnie – czyli czerwoną), a do końca sezonu jeszcze kilka się pewnie uzbiera.

Michale, chcesz być poważnym piłkarzem: przepraszaj za to, że Lovrencics zrobił cię jak juniora, przepraszaj, że nie odebrałeś mu piłki, że nie ustawiłeś się najlepiej. Ale – na Boga – nie przepraszaj, że nie zdążyłeś sfaulować. Nie na tym piłka nożna polega… To tak jakby kolarz przepraszał, że nie zdzielił przeciwnika pompką, kiedy nikt nie patrzył.

Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama