Regres فukasza Piszczka – Niemcy nie widzą go w trójce najlepszych prawych obrońców

redakcja

Autor:redakcja

23 kwietnia 2013, 10:04 • 2 min czytania

Na oficjalnej stronie Bundesligi od kilku dni można wybierać jedenastkę sezonu, pozycja po pozycji (na każdą nominowanych trzech piłkarzy). Zaglądamy do napastników, gdzie Robert Lewandowski zdecydowanie prowadzi, zaglądamy do pomocników, gdzie Kuba Błaszczykowski zdecydowanie przegrywa z Thomasem Muellerem, aż wreszcie zaglądamy do prawych obrońców…

Regres فukasza Piszczka – Niemcy nie widzą go w trójce najlepszych prawych obrońców
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Nie, to nie pomyłka. فukasz Piszczek nie został nawet nominowany do najlepszej trójki zawodników ligi niemieckiej na swojej pozycji.

Reklama

Przyjęło się w Polsce, że Piszczek to obrońca klasy światowej, że w Realu na pewno dałby radę, że wśród prawych obrońców w Europie spokojnie zakręciłby się koło podium. Tymczasem na podium nie znajduje się nawet, gdy wybór obejmuje samych graczy Bundesligi – wyprzedzony w dodatku został przez Carvajala, dla którego miejsca w Madrycie dopiero co zabrakło. No, jakże to tak?

Jak dla nas – a widzieliśmy wszystkie mecze Borussii Dortmund w tym sezonie Bundesligi – nie ma w tym nic szokującego. Może i niemieckie media jeszcze rok temu uważały go za numer 1 na tej pozycji, może i wtedy był oceniany lepiej od Philippa Lahma, ale od początku sezonu Piszczek ma spore wahania formy. Nie gra źle, nie gra przeciętnie, tylko gra dobrze. Albo inaczej: w ofensywie sprawdza się świetnie, w obronie nie byłby sobą, gdyby nie popełniał co jakiś czas prostych błędów. Nie trzeba regularnie oglądać Borussii, tę gorszą stronę widać w meczach PZPN.

Image and video hosting by TinyPic

Średnią ocen Piszczek ma w tym sezonie niezłą, choć gorszą niż przed rokiem. Jedenaście punktów w klasyfikacji kanadyjskiej (dwie bramki i dziewięć asyst) potwierdza, że Polak potrafi zrobić szum z przodu, dołożyć tę dodatkową wartość pod bramką rywala. Tylko że jego – jako obrońcę – rozlicza się jednak przede wszystkim z gry pod bramką własną. I z tym już jest gorzej.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama