Świetny Kuba, Lewy wciąż strzela… Ile zobaczył Mourinho?

redakcja

Autor:redakcja

13 kwietnia 2013, 18:07 • 2 min czytania

Robert Lewandowski zdobywa bramkę w jedenastym z kolei ligowym meczu, co zmniejsza jego stratę do historycznego wyniku Gerda Muellera do pięciu spotkań. Przez pewien czas wydawało nam się, że passa Lewego może zakończyć się dziś w meczu z Greuther Furth, ale jednak – dziesięć minut przed końcem piłkę jak na tacy wyłożył mu Kuba Błaszczykowski. Robert może odetchnąć, bo aż szkoda byłoby zatrzymać świetną serię na tak beznadziejnie słabym przeciwniku. Wyjazdowa wygrana 6:1 to nie przypadek…
Bardzo duży zapał do gry (najmniejszego kaca po awansie do półfinału LM?) miał ten, który w rewanżowym meczu z Malagą Borussii dał chyba najmniej – Błaszczykowski. Polskiemu skrzydłowemu wychodziło dziś naprawdę wiele, zdobył gola i zaliczył trzy asysty: dwukrotnie wystawił piłkę tuż przed samą linię bramkową (Lewandowskiemu i Gundoganowi) i raz świetnie wycofał przed pole karne (do Gundogana). Jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy piłkarz BVB.

Świetny Kuba, Lewy wciąż strzela… Ile zobaczył Mourinho?
Reklama

Widząc jak Borussia rozprawia się z Greuther Furth, mieliśmy wrażenie jakbyśmy oglądali sparing pierwszoligowca z przypadkowymi kelnerami. To była przepaść. Nie przypadkiem Greuther z tą ligą się właśnie żegna, nie przypadkiem na własnym stadionie zdobyło w tym sezonie marne cztery punkty (cztery remisy). Podopieczni Juergenna Kloppa mogli się więc zabawić i urządzić sobie trening strzelecki. Pytanie tylko, jakie wnioski z tego treningu wyciągnie obecny na stadionie Jose Mourinho? Jesteśmy zaskoczeni, że na starcie BVB z takim rywalem chciało mu się ruszyć tyłek z Madrytu.

Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Jedenaste spotkanie z rzędu z golem sprawia, że Lewandowski w lidze trafia nieprzerwanie od niespełna czterech miesięcy! Cała seria zaczęła się bowiem 16 grudnia… Dziś Lewy może podziękować Błaszczykowskiemu za świetne dogranie i Piszczkowi, który w całej akcji miał spory udział. A kilka chwil wcześniej przy jedynym dla gospodarzy golu powinien zachować się znacznie lepiej i zaatakować agresywniej.

Przed chwilą rzuciliśmy okiem na statystyki Bundesligi i naszą uwagę przykuła jedna rzecz. W czterech ostatnich ligowych meczach Borussia zdobyła siedemnaście goli, Bayern – szesnaście. Cóż za dominacja.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama