Czy Legia przełamie niemoc i wywrze presję na Lechu?

redakcja

Autor:redakcja

13 kwietnia 2013, 12:47 • 4 min czytania

Mecz Wisła-Legia. Przez wielu nazywany derbami Polski, klasykiem i hitem, ale to raczej kwestia przyzwyczajenia. Gdyby dziś policzyć klasyki na palcach jednej dłoni, w których grają nie tylko uznane marki, ale i porządne piłkarsko zespoły, to… kilka palców zostałoby wolnych. Rozmieniający się na drobne Widzew, podupadająca Polonia czy właśnie zupełnie błądząca Wisła sprawiają, że poziom emocji drastycznie zjeżdża w dół.
Ile dziś znaczy w Polsce Wisła, każdy wie. Jeśli nie jest pewien, to niech spojrzy w tabelę. Ta wygląda na tyle brutalnie, że Białej Gwieździe bliżej dziś do ostatniego w tabeli Bełchatowa, niż liderującej Legii. Bo obecnie to po prostu zespół z drugiej połowy tabeli. Piłkarze są krytyczni wobec samych siebie, zauważają, że nie grają dobrze, a Kamil Kosowski przyznaje wprost: wiosną nie zagraliśmy żadnego porządnego meczu. Ciągle zadowolony jest więc tylko trener, chociaż nie za bardzo wiadomo dlaczego.

Czy Legia przełamie niemoc i wywrze presję na Lechu?
Reklama

– Oni mają swoje problemy, a my musimy ich dobić – mówi wprost Miroslav Radović.

To nie jest już mecz, który elektryzuje całą Polskę i przed którym ma sens medialne porównywanie piłkarzy według pozycji. Bo sensu to nie ma żadnego… Wiślacy, co oczywiste, się odgrażają, ale przecież przed spotkaniami z prowadzącą w tabeli Legią każdy mówi to samo. Niby piłkarze zapowiadają, że będą wyjątkowo zmobilizowani i skupieni, ale nie dość, że przesadnie pomóc im to nie musi, to niektórzy mogą być już myślami przy środzie. Puchar Polski to dziś, co podkreślają w Krakowie na każdym kroku, zdecydowany priorytet. Lepiej dostać się do europejskich pucharów i z Legią przegrać, niż Legię pokonać, spisując cały sezon na straty.

Reklama

Dlatego jeśli zaczęliśmy się zastanawiać, co przemawia w tej chwili za Wisłą, to chyba tylko historia. Od piętnastu lat Legia nie może w lidze wygrać w Krakowie. I tyle.

CO NAS ZASTANAWIA: Danijel Ljuboja. Ostatnie dni to niesamowita dyskusja wokół tego, jak zachował się w szatni w przerwie meczu z Zagłębiem i tego, czy nadal niezbędny jest Legii. Ciekawi nas reakcja trenera Jana Urbana i reakcja samego Serba. Czy to już jego ostatnie tygodnie w Polsce?

JAK BĘDZIE: Legia zrobi użytek z ustawionego terminarza, wywrze dodatkową presję na Lechu, żeby przy jeszcze innym napięciu poznaniakom ciężko było wejść w następne spotkanie. Zwycięskiego gola zdobędzie Kuba Kosecki.

ANDRZEJ IWAN: Legia ma zdecydowanie, ale to zdecydowanie większe umiejętności

Nie zapowiada się na wielki klasyk. Wiadomo, kto ma znacznie większe szanse na wygraną…
Zdecydowanym faworytem jest Legia, ale nie przekreślałbym Wisły. Piłkarze dobrze wiedzą, o co w takim meczu chodzi, Kulawik nie będzie musiał ich motywować. Oni sami zrobią sobie zastrzyk adrenaliny, ale… pozostaje kwestia umiejętności. Te zdecydowanie, ale to zdecydowanie są po stronie Legii. Oni będą chcieli zmazać plamę z Chorzowa, gdzie nie wykorzystali gry z przewagą jednego piłkarza. To może być wielki mecz, ale obawiam się, że wielki jednostronnie.

W Wiśle wszyscy powtarzają, że priorytetem jest Puchar Polski, a półfinałowy rewanż już w środę. Będzie im to siedziało w głowach?
To chyba zbyt daleka perspektywa. Piłkarze wiedzą, że kibice by im nie wybaczyli, gdyby przeszli obok meczu i nie zagrali na 100 procent… Fajnie, że Wisła może się dostać do europejskich pucharów, tylko po co?

Kiedy możemy spodziewać się pierwszego porządnego meczu Wisły? Długo trzeba będzie poczekać?
Obawiam się, że do kolejnego sezonu, kiedy zespół będzie po przebudowie… Jestem całym sercem za Wisłą, ale staram się patrzeć obiektywnie – nie spotykają się dziś drużyny o podobnym potencjale, to nie będzie mecz wyrównany. No, chyba, że Legia miałaby zagrać zachowawczo, ale w to nie wierzę. Urban ma w ofensywie zbyt wiele atutów.

Legia jest ostatnio w gazie, próbuje odjechać Lechowi, ale ma spory problem. Problem, który ma na imię Danijel, a na nazwisko Ljuboja.
Ljuboja dał ostatnio jasny sygnał, że wcale nie jest piłkarzem niezastąpionym. Dwalishwilli ma potencjał i duże umiejętności, a nie dość, że jest młodszy, to i tyle nie kosztuje. Danijel na pewno by się Legii przydał, ale już nie jako etatowy piłkarz, który musi grać po 90 minut i który strzela fochy, kiedy zmienia go trener. Musi pamiętać, że nie jest w drużynie ważniejszy od Urbana.

POCZTÓWKA Z PRZESZفOŚCI:
Rok 1998. W barwach Wisły Kazimierz Węgrzyn, w barwach فKS dzisiejszy legionista – Marek Saganowski.

Image and video hosting by TinyPic

LIGOWA BUKMACHERKA:

Postaw, że Danijel Ljuboja strzeli gola w EXPEKT >>.

Image and video hosting by TinyPic

Obstaw końcowe rozstrzygnięcie w BETCLIC >>.

Image and video hosting by TinyPic

Obstaw dokładny wynik w BET-AT-HOME >>

Image and video hosting by TinyPic

Margines zwycięstwa w COMEON>>.

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Ekstraklasa

Niels Frederiksen o planach na wiosnę i swojej przyszłości w Lechu

Braian Wilma
3
Niels Frederiksen o planach na wiosnę i swojej przyszłości w Lechu
Niemcy

Klub z zaplecza Bundesligi wykupi Polaka? Czterokrotna przebitka rekordu

Braian Wilma
0
Klub z zaplecza Bundesligi wykupi Polaka? Czterokrotna przebitka rekordu
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama