Stokowiec w defensywie. Może przegrać piąty mecz z rzędu

redakcja

Autor:redakcja

13 kwietnia 2013, 09:29 • 2 min czytania

Równie zdrowej atmosfery w Śląsku nie było od czasów Tarasiewicza. Wszyscy klepią się po plecach, a Sebastian Mila podkreśla, że trener Levy jest tak przesympatycznym gościem, iż nie idzie się na niego obrazić. Po zwycięstwie nad Górnikiem Cetnarski wyniósł nawet boomboksa do autobusu, by drużyna jeszcze przez kilka chwil odprężała się w rytmach reggae. No i Gikiewicze tacy, jakby mniej wyalienowani. Szatnia Śląska wybaczyła bliźniakom błędy z przeszłości i teraz wszyscy razem gonią za jednym celem. A może i dwoma? – Nie skupiamy się tylko na jednych rozgrywkach. Zarówno w lidze, jak w i w pucharze będziemy grać do końca – zapewnia Stanislav Levy.
Przenosimy się na drugi biegun…

Stokowiec w defensywie. Może przegrać piąty mecz z rzędu
Reklama

A tam jakoś chłodniej. Pasjonat piłki – Piotr Stokowiec – już nie budzi w drużynie takiego entuzjazmu. W ostatniej kolejce Polonia dokonała nie lada sztuki, przegrywając z Widzewem. Czy przeciwko Śląskowi pójdą za ciosem? Przedłużą passę do pięciu meczów? Drużyna stoi murem za Szymankiem, ale raczej nie są (a może i są?) na tyle głupi, by rozglądać się za nowym trenerem?

Reklama

CO NAS ZASTANAWIA: Czy Śląsk jest w stanie zagrać cztery dobre mecze na przestrzeni dziesięciu dni? Levy nie ukrywa, że większość zmian dokonanych przeciwko Górnikowi i Wiśle była podporządkowana terminarzowi. Ćwielong, Mouloungui i Elsner nie są w stanie rywalizować na pełnych obrotach, co trzy dni. Gabończyk po spotkaniu z zabrzanami narzekał na stłuczony mięsień dwugłowy i do spotkania z Wisłą praktycznie odpoczywał. Teraz musi grać, bo oprócz Gikiewicza w szatni brakuje zdrowych napastników. Diaz narzeka na mięsień przywodziciela, a Voskamp… Lepiej przemilczeć.

JAK BĘDZIE: W polskiej lidze nic nie dzieje się seriami. Wrocławianie przy takim natłoku meczów wyjadą z Konwiktorskiej bez zwycięstwa. Pewnie coś wpadnie im po stałym fragmencie, ale Przybecki i spółka odpowiedzą.

POCZTÓWKA Z PRZESZفOŚCI:

Rok 2001, Sebastian Mila (Wisła Płock) w pojedynku z Andrzejem Przeradą (Lech Poznań).

LIGOWA BUKMACHERKA:

Obstaw strzelca bramki w EXPEKT >>.

Obstaw końcowe rozstrzygnięcie w BETCLIC >>.

Margines zwycięstwa w COMEON>>.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama