Zawsze ceniliśmy sobie obrońców, którzy oprócz tego, że mają coś do zaoferowania w defensywie, to jeszcze potrafią być przydatni w ofensywie. Można śmiało wysłać ich pod bramkę przeciwnika i nie oczekiwać, że w najlepszym razie wywalą piłkę w trybuny, ale czasem trafią też do siatki. Tak się składa, że Piotr Celeban, do którego powyższy opis pasuje idealnie, zdobył dziś kolejną bramkę w lidze rumuńskiej i przypieczętował nią wygraną 4:1 nad Dinamem Bukareszt.
Zimą pisaliśmy, że idzie na osobisty rekord i właśnie dziś został on pobity. Co więcej – siódmy gol w sezonie sprawia, że Celeban, po odejściu Mariusa Niculae do ligi chińskiej, jest ex-aequo NAJLEPSZYM strzelcem Vaslui – stoper na równi ze stricte ofensywnym zawodnikiem, który rozegrał w tym sezonie dwadzieścia osiem meczów w pierwszym składzie. Nieźle. To ciekawy paradoks, że w kontekście byłego gracza Śląska ostatnio częściej pisze się w kontekście strzelonych goli niż przydatności w defensywie. Zresztą, rzućmy okiem na statystyki:
Sezon 2010/2011 – cztery bramki
Sezon 2011/2012 – sześć bramek
Sezon 2012/2013 – siedem bramek
Dzisiejszego gola Celebana obejrzycie klikając TUTAJ >>
Przy okazji warto odnotować, że ważną bramkę dla swojego zespołu strzelił dziś również Grzegorz Krychowiak. Polski pomocnik wykorzystał rzut karny, zapisał na swoje konto czwarte trafienie w tym sezonie, dał zwycięstwo nad Lorient, jednocześnie zapewniając Reims utrzymanie.