Widzew skazany na Stępińskiego. Pomoże Zagłębiu w walce o górę tabeli?

redakcja

Autor:redakcja

16 marca 2013, 11:49 • 4 min czytania

Gdyby rozpatrywać tylko okres od końcówki września do teraz, Widzew byłby w poważnych tarapatach, krążąc w tabeli pomiędzy Bełchatowem a Bielsko-Białą. Ale że łodzianie wygrali cztery z pierwszych pięciu meczów sezonu, to nikt nawet nie zamierza przejmować się, że z ostatnich trzynastu zwyciężyli… w dwóch. Ten sam Widzew, który przecież po świetnym początku sezonu miał zagrać o najwyższe cele.
Sylwester Cacek zdecydowanie zapewnia, że Radosław Mroczkowski ma u niego gigantyczny kredyt zaufania i jeśli tylko miałby ochotę, to właściwie mógłby przegrać wszystkie mecze do końca sezonu. Byleby tylko z ligi nie spadł… Zresztą, w tym samym wywiadzie – tuż po wtopie w Chorzowie – właściciel Widzewa błyszczał choćby takimi hasłami: „Trzeba nieraz przegrywać po 3:0, żeby potem wygrywać po 3:0”. Ha, i to się nazywa pozytywne myślenie.

Widzew skazany na Stępińskiego. Pomoże Zagłębiu w walce o górę tabeli?
Reklama

Ale do rzeczy. Po trzech wyjazdowych meczach Widzew powraca do Łodzi i liczy na przełamanie. Po pierwsze, że wygra po raz pierwszy od pięciu kolejek. Po drugie i zarazem trzecie, że w ofensywie zdziała trochę więcej – bo wiosną zdobył tylko jednego gola – i to najlepiej z Mariuszem Stępińskim w roli głównej. Wiadomo, im bardziej będzie rosła wartość chłopaka, tym więcej klub (o ile zdoła przedłużyć z nim umowę) w przyszłości zarobi. Problem jednak w tym, że Stępiński w tej rundzie gra piach. Często traci piłkę i często przegrywa o nią walkę, fizycznie nie radzi sobie w pojedynkach, a przede wszystkim marnuje kolejne sytuacje. I niezależnie od tego, w jakiej jest teraz dyspozycji, będzie zaczynał w pierwszym składzie. Jonczykowi daleko do optymalnej formy, Ben Dhifallah leczy uraz, więc Mroczkowski chciał Robaka, ale nie starczyło na niego w klubie pieniędzy. Skazany jest więc na chłopaka, który nie może jeszcze legalnie napić się piwa.

Dość niepostrzeżenie do walki o ligową czołówkę próbuje włączyć się Zagłębie Lubin, które – jeśliby nie liczyć ujemnych punktów za korupcję – traciło przed tą kolejką do trzeciej Polonii cztery „oczka”. Z innej, znacznie krótszej drogi do europejskich pucharów wyrzucił ich Ruch, właściwie na ostatniej prostej. Jak lubinianie zareagują na pierwsze wiosenne niepowodzenie?

Reklama

CO NAS ZASTANAWIA: Zagłębie bez Szymona Pawłowskiego. Czy faktycznie strata lidera będzie tak bolesna? I kto pod jego nieobecność weźmie ciężar gry na swoje barki i – tu kluczowe hasło – go udźwignie?

JAK BĘDZIE: Zimno i nudno. Obstawiamy powtórkę meczu Widzewa sprzed tygodnia, zakończonego w Bełchatowie pasjonującym jajo do jaja. Ale jeśli ktoś miałby trafić do siatki, to prędzej Papadopulos, niż Stępiński.

MARCIN ADAMSKI: DOBRZE, Ł»E NIKT NIE ZWOLNIف HAPALA

Brak Szymona Pawłowskiego w Zagłębiu to duże osłabienie.
Może i wiosną nie prezentuje się wybitnie – nie tak dobrze, jak jesienią – ale wciąż ma duże umiejętności. To piłkarz, który w każdej chwili może zmienić przebieg meczu, przeprowadzić indywidualną akcję w najbardziej potrzebnym momencie. Ale nawet bez Pawłowskiego Zagłębie będzie faworytem tego meczu. Widziałeś ostatnie dziesięć spotkań w wykonaniu tych drużyn? Widzew zanotował jedno zwycięstwo, Zagłębie – siedem.

Lubinianie w niezłym stylu zaczęli wiosnę, ale porażka z Ruchem Chorzów w Pucharze Polski zaciera ten obraz.
Spodziewam się, że do drużyny wdarł się niepokój po tym meczu. Wydawało się przecież, że Zagłębie rozniesie Ruch – tym bardziej, że Niebiescy byli w kiepskiej formie – a tu niespodzianka. I zastanawiam się teraz tylko, czy to był wypadek przy pracy, czy zaczęło się coś dziać niepokojącego. Na pewno nie mogą sobie pozwolić na takie wpadki.

Myślisz, że europejskie puchary są w Zagłębiu możliwe? Sam mówiłeś o fali wznoszącej.
Gdyby nie problemy korupcyjne, mieliby dziś 28 punktów i czołówka byłaby na wyciągnięcie ręki. Jeśli chcą o coś naprawdę większego zagrać, to muszą pokonać Widzew. I nie notować takich wpadek, jak z Ruchem! Zwracam jednak uwagę na to, że w klubie wytrzymali ciśnienie i wykazali dużą cierpliwość wobec trenera Hapala. Oczekiwania wobec niego były ogromne, w końcu to czwarty budżet w Ekstraklasie, a mimo fatalnego początku nie został zwolniony. Dziś widać, że słusznie pozwolono mu dalej pracować. Myślę też, że potrzebował trochę czasu, żeby znaleźć optymalne ustawienie. Z Małkowskim i Pawłowskim na skrzydłach, Jeżem w środku i Papadopulosem przed nimi wygląda to nieźle.

Papadopulos może się ostatnio podobać…
To był udany ruch Zagłębia. Widać, że ten gość to typowy napastnik pola karnego, ma instynkt strzelecki, ale na początku potrzebował trochę czasu. Gra opiera się i na nim, i na Pawłowskim – obaj mają po siedem goli. Myślę, że pod nieobecność tego drugiego odpowiedzialność spadnie na Jeża. W wielu meczach zawodził, ma wahania formę, ale dziś będzie miał pełne pole do popisu.

POCZTÓWKA Z PRZESZفOŚCI:

Rok 2000, Adam Banaś jako piłkarz Ruchu Radzionków.

Image and video hosting by TinyPic

LIGOWA BUKMACHERKA:

Obstaw, że gola zdobędzie Michal Papadopulos w EXPEKT >>.

Image and video hosting by TinyPic

Obstaw końcowe rozstrzygnięcie w BETCLIC >>.

Image and video hosting by TinyPic

Obstaw dokładny wynik w BET-AT-HOME >>

Image and video hosting by TinyPic

Margines zwycięstwa w COMEON>>.

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama