NT: Cenieni sędziowie tym razem zawiedli

redakcja

Autor:redakcja

13 marca 2013, 15:13 • 3 min czytania

Nie była to dobra kolejka dla arbitrów, więc i w naszej „niewydrukowanej tabeli” muszą zaistnieć znaczące zmiany. Nie wszystkim będą się podobać, nie zawsze będą oddawały przebieg spotkania, ale cóż: zasady to zasady, trzeba się ich trzymać. Ze względu na błędy arbitrów weryfikujemy więc dwa wyniki: Górnik Zabrze remisuje z Lechem Poznań, a Zagłębie Lubin dzieli się punktami z Jagiellonią Białystok. Biorąc pod uwagę ostatnią płaczliwą nadaktywność kibiców „Kolejorza” w komentarzach, spodziewamy się gromów, ale jakoś będziemy musieli z tym żyć. Drodzy fani Lecha – to nie spisek, to chłodne spojrzenie.

NT: Cenieni sędziowie tym razem zawiedli
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Sędzia Raczkowski w meczu Górnik – Lech popełnił dwa błędy. Pierwszym było przyznanie rzutu karnego Lechowi Poznań, a drugim przyznanie karnego Górnikowi. Ostatecznie Lech wygrał, ponieważ „jedenastkę” potrafił wykorzystać, w przeciwieństwie do przeciwników. Ktoś mógłby więc powiedzieć – było sprawiedliwie, każdy dostał po jednym karnym „z dupy”, wygrał lepszy. Jednak nasza zabawa, bo tak można określić „niewydrukowaną tabelę”, nie polega na tym, by sprawdzić, kto w większym stopniu będzie potrafił skorzystać na sędziowskich wpadkach. My te wpadki w komplecie kasujemy. „Jedenastka” wykonywana przez Nakoulmę nie miała więc żadnego znaczenia – czy by ten piłkarz trafił w bramkę, czy nie, i tak wynik spotkania zweryfikowalibyśmy na 0:0.

Reklama

Lech był przez 90 minut trochę lepszy, miał dwie dobre sytuacje do zdobycia gola, ale to naprawdę nie jest nasza wina, że tego jedynego wtłoczył z niesłusznie odgwizdanego karnego. Gdyby Teodorczyk lub Hamaialnen też pokonali Skorupskiego, wtedy nie sposób byłoby się przyczepić. Niestety, nie potrafili tego zrobić.

Poza tym, znacznie lepiej od Lecha w Zabrzu zagrało Zagłębie Lubin przeciwko Jagiellonii. A i ten wynik musimy odkręcić. Pierwszy gol dla zespołu Hapala padł dlatego, ponieważ Papadopulos pomógł sobie ręką. Sędzia Musiał był tak ustawiony, że tego nie zauważył, ale w telewizji mieliśmy wszystko jak na dłoni. Dlatego 1:1, a nie 2:1. Też ktoś może powiedzieć: ale Zagłębie było lepsze! Zgoda, było lepsze o dwie klasy. Ale prawidłowo zdobyło tylko jednego gola, w ostatniej minucie spotkania.

Namieszał też trzeci z cenionych arbitrów – Hubert Siejewicz, do spółki z liniowym, Siejką. Gol dla Korony Kielce na 1:1 był prawidłowy i oczywiście go zaliczamy. Jednak wyniku 3:3 u nas nie zobaczycie, ponieważ Lechii przyznajemy jeszcze rzut karny za faul Stano na Kacprzyckim. Chociażby mecz w Zabrzu pokazał, że karny to jeszcze nie gol i z tym się oczywiście zgadzamy, natomiast karny to zazwyczaj gol, z czym się pewnie zgodzą wszyscy. Innego logicznego wyjścia z sytuacji – jak przyznawanie gola za niepodyktowany rzut karny – po prostu nie znajdujemy.

Najwięcej problemów mieliśmy z meczem Polonia – Wisła. Tam doszło do kontrowersyjnej sytuacji: czy Bunoza faulował Przybeckiego? Jeśli tak, to 2:0 dla Polonii i Wisła gra w dziesiątkę. A więc wszystko na opak. Ostatecznie stwierdziliśmy, że skoro zdania ekspertów na temat tego starcia są aż tak podzielone, to nie będziemy go rozpatrywać. Nie było ono na tyle oczywiste w interpretacji, byśmy mogli zarzucić sędziemu błąd.

Tego, kto nie jest naszym fanem na Facebooku, informujemy, że za poprzednią kolejką wynik meczu Wisła – Podbeskidzie został zweryfikowany z 0:0 na 1:0 dla Wisły.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama