Reklama

Defensywa AS Monaco najmocniejsza w grze… ofensywnej

redakcja

Autor:redakcja

28 stycznia 2018, 23:47 • 3 min czytania 2 komentarze

Takich szkolnych błędów, jakie popełniali w tym meczu właściwie wszyscy obrońcy AS Monaco nie widzieliśmy od dawna – mianowicie od zakończenia rundy jesiennej w Ekstraklasie. Pełen zakres firmowych zagrań – obcinki, odpuszczanie krycia, niedokładne podania, złe przekazywanie zawodników, łamanie linii, wreszcie absolutny szczyt szczytów – oddawanie piłki do rywala stojącego na szesnastym metrze. A jednak, drużyna z Księstwa zremisowała na trudnym terenie w Marsylii 2:2, w czym zresztą niemały udział mieli… obrońcy AS Monaco.

Defensywa AS Monaco najmocniejsza w grze… ofensywnej

Już wyjaśniamy pozorną sprzeczność. O ile bowiem Almamy Toure, Jemerson, momentami Kamil Glik, ale przede wszystkim Djibril Sidibe naprawdę kiepsko radzili sobie z dynamicznymi zawodnikami Olympique Marsylia w fazie ataku gospodarzy, o tyle cała czwórka w komplecie stanowiła jedną z najgroźniejszych broni gości podczas ich akcji ofensywnych. Sidibe potrafił na przestrzeni kilkunastu sekund znakomicie przedryblować rywala na jego połowie, po czym w równie upokarzający sposób zostać ośmieszonym przez Floriana Thauvina. Komentujący spotkanie Stefan Białas podkreślał, że zaangażowanie ofensywne bocznych obrońców Monaco wpływa na grę groźnych skrzydeł Marsylii, Thauvina właśnie oraz Ocamposa z drugiej strony. Sęk w tym, że gdy już obaj skrzydłowi z Marsylii odzyskiwali piłkę, zazwyczaj nie mieli większych problemów z dostarczeniem jej w pole karne. Tam zaś? Kolejna licytacja na błędy. Jemerson gubił krycie w co trzeciej akcji, kiepsko w pojedynkach główkowych radził sobie Glik… Wystarczy zresztą obejrzeć najlepsze okazje Marsylii: albo zbiórki po nieudanych wybiciach obrońców, albo uderzenia z bliskiej odległości po tym, gdy dośrodkowania minęły wszystkich defensorów.

Co uratowało AS Monaco? Przede wszystkim brak skuteczności gospodarzy. Dimitri Payet, który z kilku metrów, mając dość czasu na przyjęcie piłki, uderzył ponad poprzeczką. Valere Germain, który dwukrotnie w świetnych sytuacjach uderzał obok bramki. Luiz Gustavo, zdecydowanie zbyt często próbujący uderzeń z dystansu. Bez wątpienia to właśnie problemy z wykończeniem postawilibyśmy na szczycie przyczyn, dlaczego Olympique nie powiększył przewagi nad Monaco w tabeli. Drugie miejsce to zaś Fabinho, który dzisiaj w niemożliwy sposób napędzał ataki gości. Najpierw głównie rozrzucając piłki, próbując prostopadłych podań czy zagrań nad głowami obrońców na skrzydła, potem zaś w pojedynkę wchodząc między trzech obrońców i pokonując chwilę później bramkarza. Podium można by jeszcze zamknąć dyspozycją Subasicia, który kilkakrotnie ratował swój zespół.

Ogółem jednak mecz oglądało się nieźle – poza licznymi sytuacjami pod obiema bramkami, imponowało także tempo. Ile sprintów wykonał dziś Sidibe? Jak daleko zapuszczał się Rami, jak błyskawicznie musiał potem powracać? Ile kilometrów zrobił wszędobylski Luiz Gustavo? W środku było wyjątkowo gęsto, obie drużyny zresztą próbowały szachować się wysokim pressingiem już od pierwszych minut. Sporo o spotkaniu mówią nawet minuty zdobytych goli – szybka wymiana ciosów na początku pierwszej połowy, potem równie błyskawiczne strzały po przerwie. Jak w ringu – po mocnym otwarciu następował okres klinczowania z okazjonalnymi prostymi – żaden soczysty sierpowy nie wszedł już jednak aż do końcowego gwizdka.

2:2 to wynik, który w teorii odrobinę bardziej zadowala Olympique – w końcu marsylczycy zdołali obronić się przed goniącym ich w tabeli mistrzem Francji. Z przebiegu gry jednak, biorąc pod uwagę jak wiele świetnych sytuacji zmarnowali gospodarze – Glik i jego kumple również nie mają raczej na co narzekać.

Reklama

Tym bardziej, że chwilę wcześniej zaskakujące zwycięstwo nad Lyonem odniosło Bordeaux, w związku z czym obaj uczestnicy szlagierowego starcia odrobili po punkcie do wicelidera tabeli.

Olympique Marsylia – AS Monaco 2:2 (1:1)

Rami '7, Germain 47′ – Keita 4′, Fabinho 51′

Najnowsze

Ekstraklasa

Lech znów próbował przekonać Skorżę. Kosta Runjaić kolejnym kandydatem na trenera

Szymon Janczyk
13
Lech znów próbował przekonać Skorżę. Kosta Runjaić kolejnym kandydatem na trenera
1 liga

Rodado: Zimą były za mnie oferty, ale Wisła je odrzuciła

Piotr Rzepecki
2
Rodado: Zimą były za mnie oferty, ale Wisła je odrzuciła

Francja

Francja

Puchary się oddalają. Lens Frankowskiego przegrywa z Marsylią

Piotr Rzepecki
0
Puchary się oddalają. Lens Frankowskiego przegrywa z Marsylią

Komentarze

2 komentarze

Loading...