Reklama

“Krychowiak zrobił błąd. Nie pasuje do ligi angielskiej”

redakcja

Autor:redakcja

13 stycznia 2018, 11:26 • 9 min czytania 9 komentarzy

– Nie będę o niego zabiegać. Latem namawiałem go, żeby do nas przyszedł. Tłumaczyłem, że w przedmundialowym sezonie będzie to dla niego najlepsze rozwiązanie. A on kręcił nosem. Moim zdaniem zrobił błąd, że w sierpniu nie skorzystał z mojej oferty – przekonuje Waldemar Kita, właściciel Nantes.

“Krychowiak zrobił błąd. Nie pasuje do ligi angielskiej”

PRZEGLĄD SPORTOWY

pras1

Mało odkrywczy, ale prawdziwy wniosek: Ekstraklasa lubi stołować się na Słowacji.

“Żadne rozgrywki nie dostarczają do Polski tylu piłkarzy, co ekstraklasa słowacka. W ostatniej dekadzie bezpośrednio do nas trafiali piłkarze ze 107 lig, aż najwięcej – 61 graczy – przyjechało właśnie zza południowej granicy. Powody są dwa: geograficzny i ekonomiczny. (…).

Reklama

– Na Słowacji kluby nadal płacą mniej niż u nas. Do tego młodzieżowe Euro w Polsce pokazało, że szkolenie w tym kraju jest lepiej rozwinięte – zauważa Marcin Baszczyński, były dyrektor sportowy Bruk-Bet Termaliki – Oni się u nas szybko aklimatyzują, mamy zbliżony klimat, język i zbliżony poziom piłkarski. U nas jest lepsza organizacja rozgrywek i cała otoczka wokół nich. Mamy piękne stadiony. To wszystko sprawia, że zawodnicy z ekstraklasy słowackiej chętnie wybierają naszą ligę.”

Michał Trela przygotował sylwetkę Antonina Culiny, chorwackiego wzmocnienia Cracovii.

Zanim w wieku 21 lat wyjechał do Włoch, zdołał w Rijece rozegrać trzy sezony. O jego dobrej pozycji świadczy fakt, że był regularnie powoływany do młodzieżówki.

– Może grać praktycznie na każdej pozycji w ofensywie. Nie był postrzegany jako największy talent, ale rokował dość obiecująco – charakteryzuje zawodnika Aleksandar Holiga, chorwacki dziennikarz współpracujący z “Guardianem”.

W Spezii Calcio przez prawie cały sezon prowadził go Nenad Bjelica. Ani w Spezii, ani podczas wypożyczenia do Varese, nie mógł przebić się do składu. Kluczową decyzją był wyjazd do Szwajcarii. W FC Lugano spotkał Zdenka Zemana, słynnego czeskiego trenera znanego z ultraofensywnego stylu gry. Nastawienie na atak sprzyjało Culinie, który najpierw zmienił dietę, zrzucił osiem kilogramów, a potem wyrósł na gwiazdę walczącego o utrzymanie zespołu.

pras2

Reklama

Ciekawostka: Kolejorz pytał o Teodorczyka, który miałby pół roku na odbudowanie się i załapanie na mundial. Kim jest natomiast Ołeksij Chobłenko, nowe wzmocnienie Lecha?

– W ostatnich miesiącach bardzo się rozwinął. Ma dobre podejście do pracy, jest zaangażowany i haruje na treningach. Nie nudzi się na analizach, słucha trenerów – twierdzi Siergiej Tyszczenko, ukraiński dziennikarz – Wcześniej był skoncentrowany tylko na golach, teraz potrafi jeszcze sam stworzyć sytuację sobie albo wypracować ją partnerom. Dobrze czuje się w kontratakach oraz w walce z obrońcami. Lubi naciskać na rywali i atakować pressingiem. Na razie na Ukrainie nie jest mocno znany, ale może się zmienić. Jego styl porównałbym do Romana Zozuli.

Dalej czytamy o Legii, która nie zamierza w najbliższym czasie stawiać na młodzież.

– Średnia wieku zostanie obniżona, chciałbym, by wynosiła 25.5 roku – mówił niedawno Dariusz Mioduski. Na razie nic nie wskazuje, by mistrzom Polski udało się dojść do tego poziomu. Jeśli nie pozyskają nowych graczy, wiosną średnia wieku pierwszego zespołu wyniesie 29.4. (…)

– Władze klubu uznały, że ważniejsze są rezultaty w rundzie wiosennej i obrona mistrzostwa niż inwestycje w nowych graczy, które przyniosłyby efekty w przyszłości. – Mamy ambicje sportowe, musimy więc dodać jakość do zespołu. To kryterium numer jeden. Kryterium numer dwa to odmłodzenie drużyny. Nie da się od razu wymienić całego składu – powiedział podczas konferencji prasowej dyrektor sportowy Ivan Kepcija – To okno transferowe nie jest najważniejsze, musimy patrzeć na kolejne i jeszcze następne. Będziemy pozyskiwać młodych zawodników i budować zespół długofalowo. Mówimy tu jednak o perspektywie 3-4 lat.

pras3

Wywiad z nowym nabytkiem Wisły Kraków przeprowadził Michał Trela. Wspomina m.in. wojnę na Bałkanach.

– Cieszę się, że to już minęło i mam nadzieję, że nigdy nie wróci. Zostały mi w głowie jedynie pojedyncze obrazki, ale jako dziecko nie bierzesz tego na serio. Często pływaliśmy w pobliskiej rzece, co było bardzo niebezpieczne. Pięćset metrów dalej znajdował się most, a wiadomo, że w trakcie wojny to one były bombardowane. (…).

Kiedy gram w jakimś miejscu, muszę czuć, że robią to po coś. W Rosji i Chinach byłem dla pieniędzy, w pozostałych miejscach chciałem się rozwijać i czuć dobry klimat.

Ciekawostka ze Szczecina: Portowcy ćwiczyli z byłym mistrzem KSW, Michałem Materlą.

– Nowe, ciekawe doświadczenie. Szczecin słynie ze znakomitych wojowników MMA i teraz mieliśmy okazję zobaczyć od środka jak to wygląda. Zajęcia były wyczerpujące, jednak to bardzo fajny pomysł i odmiana od standardowych treningów – przyznaje środkowy pomocnik Dawid Kort, który ćwiczył w parze z Sebastianem Kowalczykiem – więcej starć wygrał “Kowal”, ale najważniejsze, że byliśmy razem całą drużyną, to kapitalna forma integracji.

pras 4

W magazynie lig zagranicznych między innymi o powrocie Diego Costy.

29-latek odseparował się od świata w rodzinnym Lagarto w Brazylii, aż w końcu Chelsea postanowiła go “uwolnić”. Takich słów zresztą używał Hiszpan,czując się w Londynie jak więzień. Atletico wyciągnęło do niego rękę, licząc na odnowienie związku idealnego. (…).

W czwartek na okładce “AS” znalazł się w rękawicach bokserskich. Nie była to żadna poza, bo Diego Costa w wolnych chwilach uprawia boks, by być jeszcze w lepszej formie. “Sugar Ray Costa” – widniało na pierwszej stronie madryckiego dziennika w nawiązaniu do jednego z najwybitniejszych bokserów – Sugara Raya Robinsona. Sześć sesji i ćwiczenia z workiem treningowym przez półtorej godziny – tak wyglądała część przygotowań Costy do wielkiego powrotu na boisko.

– Diego Costa przywrócił nam charakter, zdolność do poświęcenia i dał więcej siły w ataku. Przede wszystkim jednak przenosi strach na rywali. Można to poczuć i zobaczyć. To nasz najlepszy transfer w ostatnich latach – przyznał Diego Simeone.

O Coście opowiada też Paulo Futre:

– Nie ma kibica Rojiblancos, który by go nie lubił. On jest symbolem Cholismo, tak samo mocno jak Diego Simeone. Pasuje do zespołu Argentyńczyka pod każdym względem, szczególnie charakterologicznie. Jest urodzonym wojownikiem i zwycięzcą, tak samo jak trener. Gdybym miał wskazać jednego zawodnika, który odzwierciedla filozofię Simeone, postawiłbym właśnie na Diego Costę.

pras5

Jakub Kręcidło przygląda się finansom europejskich mocarstw, coraz bardziej opartych na prawach telewizyjnych. Niezwykłe, że dzięki znakomitemu modelowi dzielenia kasy w Premier League nawet Southampton z tego tortu więcej niż Real Madryt.

Sześć z dziesięciu najwyższych transferów w historii futbolu miało miejsce w ostatnich dwóch sezonach. Tylko w styczniu przeprowadzono trzy najwyższe zimowe transakcje – Coutinho trafił do Barcelony za 160 mln euro, Van Dijk przeniósł się do Liverpoolu za 82 miliony, a Diego Costa został piłkarzem Atletico za 66 milionów. Tak duży wzrost cen piłkarzy jest związany przede wszystkim z gigantycznie rosnącym rynkiem praw telewizyjnych. (…).

W 1992 prawa TV Premier League kosztowały 51 mln euro za rok. Dziś 2.3 miliarda. A do tego trzeba liczyć jeszcze pieniądze ze sprzedaży praw do międzynarodowych transmisji, wartych 3.5 miliarda euro za trzy lata. Doszło do sytuacji, w której każda z angielskich drużyn dysponuje wielkimi pieniędzmi. 15 z 20 ekip Premier League w ciągu ostatnich dwóch lat przeprowadziło najwyższą transakcję w historii. W Europie o bogactwie Brytyjczyków wiedzą wszyscy, dlatego próbują na tym wiele ugrać.

– Dziś istnieją dwa rynki transferowe. Jeden dla klubów z Anglii, drugi dla reszty świata – narzekał Arsene Wenger. (…).

Niedawno BBC poinformowało, że o prawo pokazywania Premier League na lata 2019-22 poza tradycyjnymi dostawcami walczyć mają także platformy internetowe – Facebook, Netflix, Amazon czy Twitter. – Czeka nas najciekawszy przetarg w historii.

pras6

Michał Gutka w wyczerpującej zapowiedzi przed meczem Liverpool – Man City, w której skupia się na pojedynku trenerów.

Obaj menedżerowie znają się od dawna i bardzo się wzajemnie cenią. To będzie już dwunasty mecz pomiędzy drużynami, które prowadzą i jak do tej pory nikt nie pokonywał Guardioli tak często, jak Klopp. – Pamiętam nasze pierwszej starcie. BVB wygrało z moim Bayernem w Superpucharze 4:2. Myślałem: Wow, czegoś takiego jeszcze nie widziałem! Cenię jego styl. Zawsze gra dla kibiców. To bardzo trudny przeciwnik – wspominał niegdyś Hiszpan. Komplementów rywalowi nie szczędził też Klopp – Świetnie rozwija piłkarzy i patrzę na jego drużyny z wielkim uznaniem. (…)

Rzadko w Premier League zdarza się, że dwie drużyny przystępują do hitu w tak świetnej formie. Liverpool i City w ostatnich miesiącach grają dokładnie tak, jak wymarzyli sobie to ich menadżerowie. Dziś obaj wyznaczają trendy w Anglii i coraz więcej ekip chce grać w ten sposób. Kibice oczekują emocji i widowiskowego futbolu, a przewaga fizyczna ustępuje miejsca kunsztowi piłkarskiemu. Pojedynki Kloppa i Guardioli, takie jak nadchodzący, mogą w najbliższych latach ukształtować rywalizację w Premier League.

pras 7

W Dortmundzie doceniają Piszczka coraz bardziej.

Hipotezy wiążące kryzys Dortmundu z urazem doświadczonego obrońcy zaczęły się pojawiać nie tylko w Polsce. Zwrócono na to uwagę również w Niemczech. – Wielkim problemem okazała się dla nas kontuzja Piszczka. Brakuje go w każdym aspekcie – podkreślał Hans Joachim Watzke, prezes BVB.

Wszelkie wątpliwości rozwiał pod koniec roku Hendrie Kruzen, asystent Bosza. – Wszystko posypało się po kontuzji Piszczka. On ciągnął za sobą chłopaków i zarażał ich entuzjazmem. Po jego kontuzji więcej oczekiwałem od Sokratisa. Jest zastępcą kapitana i powinien pokazać swoje cechy przywódcze. Nie zrobił tego.

Widocznym efektem braku Polaka była dziura na prawej stronie, niewidocznym pojawienie się w szatni grupek. – Bramkarz i obrońcy chcieli grać z większym zabezpieczeniem tyłów. Piłkarze drugiej linii i napastnicy uważali nas sposób gry za dobry i chcieli grać ofensywnie – podkreśla Kruzen.

Dalej Waldemar Kita o Krychowiaku.

– Nie będę o niego zabiegać. Latem namawiałem go, żeby do nas przyszedł. Tłumaczyłem, że w przedmundialowym sezonie będzie to dla niego najlepsze rozwiązanie. A on kręcił nosem. Moim zdaniem zrobił błąd, że w sierpniu nie skorzystał z mojej oferty. Zapewniam, że z dałbym sobie radę z pensją Grzegorza, teraz to już jednak sprawa nieaktualna.

Dlaczego Krychowiak ma kłopoty w WBA?

Chyba nie pasuje do tej ligi. Tm gra się inaczej niż we Francji czy Hiszpanii, gdzie podobno może wrócić.

SUPER EXPRESS

daum

Christoph Daum o tym jaką pomocą dla Lewego ma być Sandro Wagner.

– Wagner w ostatnich miesiącach zrobił postępy i pokazał, ze ma potencjał, żeby grać w silniejszym klubie niż Hoffenheim. Jego sprowadzenie do Bayernu to świetny ruch. Będzie w stanie zastąpić Lewandowskiego w przypadku kontuzji czy zmęczenia Polaka, tak jak teraz. Przejście do Bayernu i gra w otoczeniu tak dobrych piłkarzy to dla niego dobra motywacja, na czym może skorzystać reprezentacja Niemiec.

zapo

Zapowiedź meczu Legii z Barceloną na Florida Cup.

O godzinie 21 czasu polskiego Legia zmierzy się z Barceloną. Co prawda to nie ta Barca z Messim i Suarezem, tylko mistrz Ekwadoru, Barcelona Sport Club.

– Konfrontacja z pełnym temperamentu i z talentem do improwizowania południowoamerykańskim stylem gry okaże się cennym doświadczeniem – nie ukrywa Jozak.

Udział we Florida Cup to nie tylko poligon, ale szansa na zarobienie pieniędzy. Triumfator ubiegłorocznej edycji, FC Sao Paulo, wrócił do domu z nagrodą w wysokości 150 tysięcy dolarów.

GAZETA WYBORCZA

22

Bardzo chcielibyśmy zacytować ciekawy tekst piłkarski z Gazety Wyborczej, ale nie ma czego. Mamy materiał o jeździe motocyklem po śniegu, zapowiedź konkursu skoków i sztafecie biatlonowej na Igrzyska w Pjonczangu. Wiadomo, że trwa sezon ogórkowy, ale w Przeglądzie w tym samym czasie mamy materiałów do czytania na długą podróż pociągiem.

Najnowsze

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
2
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Komentarze

9 komentarzy

Loading...