Skoro Widzew testuje nowych piłkarzy, to oznacza, że jak w banku ktoś zwróci uwagę na egzotyczne życiorysy kandydatów do gry w łódzkiej drużynie. Mamy więc napastnika z rezerw japońskiego drugoligowca, Lincolna z niemieckich niższych lig i amerykańskiego studenta. W sumie nic nowego, w końcu Widzew sprawdzał już umiejętności Nigeryjczyka z Malty, czy nastolatka przypadkowo wziętego na pokład samolotu z tunezyjskiej plaży. Brzmi nawet śmiesznie, gdyby nie to, że sportowo zarówno Okachi jak i Alex, mówiąc delikatnie, nie odstają od naszych ligowych „profesjonalistów”.
(…)
Nie jest też tak, że Widzew blokuje tymi sprawdzianami miejsce młodym polskim piłkarzom. Na obóz do Uniejowa pojechali m.in. dopiero co pozyskani dwudziestolatkowie Michał Jonczyk i Bartłomiej Pawłowski. Wiadomo, że możliwości finansowe wszystkich polskich drużyn są obecnie bardzo ograniczone i kluby muszą szukać alternatyw. Widzew szuka ich wśród młodych Polaków i zawodników, którymi pewnie nikt inny z T-Mobile Ekstraklasy by się nie zainteresował. Tracimy coś na tym?
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.
Jeśli chcecie opublikować swój tekst w dziale „Blogi kibiców”, wyślijcie go mailem na [email protected].