Ferguson się wściekł – Tottenham wykiwał go na kilka milionów?

redakcja

Autor:redakcja

05 stycznia 2013, 15:46 • 2 min czytania

Sir Alex Ferguson rozpętuje na Wyspach kolejną burzę – tym razem wzywa angielską federację do wyciągnięcia konsekwencji wobec Tottenhamu. Jego zdaniem, londyńczycy na czele z prezesem Danielem Levym złamali prawo i dopuścili się jawnej manipulacji, a klub takiego formatu powinien zachowywać się trochę poważniej. Chodzi o transfer niejakiego Ezekiela Fryersa, którego w Manchesterze już nie chcieli.
Latem minionego roku poważne zainteresowanie Fryersem wyrażał Tottenham. Piłkarzowi właśnie skończyła się umowa z MU, był wolny na rynku, choć za jego ekwiwalent należało zapłacić aż sześć milionów funtów. To znaczy, tyle musiałby zapłacić angielski klub, ktokolwiek z innej ligi – nie płaciłby nic. Fryers poleciał więc na testy z Tottenhamem na obóz do Portugalii, a wrócił z wieścią, że klubu na niego nie stać i owszem, odchodzi, ale do Belgii. Zgodnie z przepisami FIFA, Standard musiał zapłacił za byłego reprezentanta angielskiej młodzieżówki ćwierć miliona funtów. Jedna runda w Belgii, otwarcie zimowego okienka transferowego i… Fryers już jest w Tottenhamie. Cena: dwa miliony.

Ferguson się wściekł – Tottenham wykiwał go na kilka milionów?
Reklama

I teraz prosta matematyka. Tottenham zszczędza cztery bańki, Standard zgarnia na czysto spokojnie ponad bańkę, a Manchester – 250 tysięcy plus kolejne 100 tysięcy (pięć procent od dwumilionowego transferu). Wszyscy zadowoleni? Niekoniecznie…

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

– Kiedy Fryers wrócił z Portugalii i okazało się, że Tottenhamu jednak na niego nie stać, a on nagle idzie do Standardu wiedzieliśmy, co się święci. I faktycznie zaraz trafił do Londynu. Nasze władze muszą przyjrzeć się tej sprawie, a już na pewno wstrzymać z rejestracją piłkarza do wyjaśnienia – irytuje się Sir Alex Ferguson. – Cała sprawa to „zasługa” Levy’ego. Na wszystkim pozostawił ślady swoich palców: połączenia telefoniczne, maile, tego typu sprawy. Zachowaniem jego i klubu jestem bardzo rozczarowany. Dla mnie to jawne manipulowanie obowiązującymi przepisami.

Mimo, że Levy wcale nie działał w białych rękawiczkach, to Tottenham do winy – jakżeby inaczej – się nie przyznaje. Wtedy kasy nie mieli, a że teraz kwota transferu była niższa, to skorzystali z okazji. Proste. A że Fryers w Belgii posiedział tylko pół roku? Jak tłumaczą w Londynie, zmienił się trener Standardu, piłkarz zatęsknił za ojczyzną, menedżerowie próbowali znaleźć mu klub w Anglii i akurat nawinął się Tottenham. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności.

I teraz pytanie, czy „Fergie” ma w tej sprawie rację i Tottenham faktycznie zrobił MU bez mydła? A może na starość trochę zaczyna przesadzać i w ogóle najlepiej byłoby, gdyby – jak sugerują niektórzy – kontrolował każdy transfer w Premier League?

Najnowsze

Polecane

Przeprosiny redakcji Weszło wobec trenera Gonçalo Feio

redakcja
16
Przeprosiny redakcji Weszło wobec trenera Gonçalo Feio
Hiszpania

Zawodnik Barcelony musiał zejść z boiska. Czy zagra w Superpucharze?

Braian Wilma
0
Zawodnik Barcelony musiał zejść z boiska. Czy zagra w Superpucharze?
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama